Co takiego musi się stać, by całując dziecko na dobranoc matka podała mu rozpuszczoną w herbacie truciznę? Czy oskarżona Dorota Jaczewska tak bardzo chciała uciec ze swym kochankiem do Francji, że postanowiła otruć córeczkę, która stała się dla niej kulą u nogi? Czy szaleńcza miłość mogła doprowadzić oskarżoną do takiej potworności?