Przed sądem stanie dziś Joanna Budlińska. Oskarżona jest o poważne zranienie swojego męża. Kobieta przyznaje, że feralnego dnia kłóciła się z małżonkiem. Zaprzecza jednak, aby uderzyła go w głowę kluczem francuskim. Wyjaśnienia Joanny Budlińskiej wydają się niedorzeczne, bo prokurator ma świadków zarówno kłótni, jak i ucieczki oskarżonej z miejsca przestępstwa. Czy sędzia Anna Maria Wesołowska da więc wiarę zeznaniom oskarżonej?