Piotr Liberski odpowie dziś przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci sześcioletniego Patryka, syna swojej konkubiny. Chłopiec będąc pod jego opieką utonął w jeziorku. Mężczyzna uparcie twierdzi, że za tragedię odpowiedzialny jest nie on, ale ojciec dziecka. Gdzie była w tym czasie matka sześciolatka? Czy chłopiec musiał zginąć w tak bezsensowny sposób?