Robert Kiliński jest oskarżony o uprowadzenie ośmioletniej Natalii. Choć dziewczynka nazywa go swoim tatą, mężczyzna nie jest ani jej ojcem biologicznym, ani prawnym opiekunem. Mężczyzna tłumaczy, że chciał jedynie zabrać dziewczynkę na krótkie wakacje. Robert Kiliński złamał kodeks karny – co do tego nie ma wątpliwości. Czy jest coś, co może usprawiedliwić jego postępowanie?