Eugeniusz Rapas i Leszek Ziółkowski oskarżeni są o zabójstwo Beaty Mączyńskiej. Obaj przyznają tylko, że wywieźli tylko kobietę do lasu, żeby ją postraszyć. Zaprzeczają, że potem ją zabili. Prokuratura nie ma jednak wątpliwości, że są winni. Dlaczego jednak ci dwaj mężczyźni, mający już wcześniej problemy z prawem, mieliby straszyć, a potem zabić zwykłą uczciwą nauczycielkę technikum? Czym ta kobieta naraziła się im?