Kinga Lewandowska, studentka farmacji, wstrzyknęła swojemu wykładowcy Witoldowi Zielińskiemu śmiertelną dawkę leku zwiotczającego mięśnie z zemsty za oblanie jej na egzaminie – tak zakłada oskarżenie. Czy jednak profesor nie miał innych wrogów? Jeśli tak, to może ich motywacje były o wiele silniejsze od motywacji jednej niedouczonej studentki.