Bramkarz Grzegorz Ciosek nie broni dzisiaj bramki Cynku Mysłowice, tylko swojej wolności. Za pobicie Agnieszki Urlig, córki trenera, która odrzuciła jego zaloty grozi mu nawet 5 lat więzienia. Czy porywczy piłkarz rzeczywiście nie odróżnia rzutu karnego od kodeksu karnego, a rękawice bramkarskie mylą mu się z bokserskimi? - oceni za chwilę sędzia Anna Maria Wesołowska.