Hanna Marczak oskarżona jest o zabójstwo swojego konkubenta, Marka Tarasiuka. W chwili zatrzymania przez policję Hanna była pod wpływem alkoholu. Od razu przyznała się do winy. Twierdzi, że nie mogła dłużej znieść zdrad Marka i tego, że molestował jej nastoletnią córkę. Feralnej nocy po prostu chwyciła za nóż i zadała mężczyźnie cios prosto w serce. W tej sprawie wszystko wydaje się jasne, a może to tylko pozory?