Choć bycie osobą popularną na ogół kojarzy się dobrze, ma wiele ciemnych stron. Przekonała się o tym piosenkarka Marlena Sawicka, którą rzekomo próbował zabić fanatyczny sympatyk, Sławomir Radkowski. Mężczyzna wielokrotnie wyznawał kobiecie miłość w wiadomościach. Ta jednak na nie nie odpowiadała. Bez odpowiedzi pozostały również groźby z jego strony. W końcu oskarżony miał zakraść się na piosenkarkę w damskiej toalecie jej ulubionej restauracji i zacząć dusić ją struną od gitary. Gdy kobieta straciła przytomność, sprawca błędnie myśląc, że ją zabił, uciekł przez okno. Mężczyzna ma marne alibi – rzekomo oglądał wtedy w domu telewizję. Nie przyznaje się też do wysyłania gróźb. Jednak czynu dokonano struną z jego gitary, a na miejscu zbrodni znaleziono jego zapalniczkę.