Jan Bartkowski staje przed sądem oskarżony o zabójstwo swojej dziewczyny, Sylwii Marciniak. Mężczyzna jest studentem medycyny, jego ojciec był lekarzem, podobnie jak jego dziadek. Sam również chciał pracować w tym zawodzie. Czy zatem to możliwe, aby lekarz, zamiast leczyć, pozbawił innego człowieka życia? A może oskarżony, nie przyznając się do winy, mówi prawdę?