Na ławie oskarżonych zasiada Robert Łukasiewicz. Zarzuca mu się pozbawienie wolności i uszkodzenie ciała Borysa Rebrova. 26–latek obwiniał go o spowodowanie śmiertelnego dla jego siostry wypadku. W noc przestępstwa pokrzywdzonego ogłuszono i zapakowano do bagażnika. Sprawca wywiózł go na teren opuszczonego hotelu. Tam przywiązał mu ręce do rury od kaloryfera i tak skrępowanego bił i kopał po całym ciele. Kilkakrotnie uderzył go także kluczem francuskim w kolano powodując złamanie kości piszczelowej i strzałkowej. Poza tym Borys Rebrov doznał złamania dwóch żeber i stracił dwa zęby.