September 5 ukazuje kulisy kluczowego momentu w historii przekazu medialnego, który na zawsze zmienił sposób nadawania wiadomości na żywo. Akcja filmu rozgrywa się podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 roku i podąża śladem amerykańskiego zespołu transmisyjnego, który błyskawicznie przestawił się z relacjonowania wydarzeń sportowych na rejestrację porwania izraelskich sportowców. Film rzuca nowe światło na tę legendarną relację, którą w tamtym czasie śledziło na żywo około miliarda ludzi na całym świecie.
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Jeśli liczycie na dramat historyczny, możecie poczuć się rozczarowani. Jeśli jednak interesuje was napięcie zza kulis mediów i etyczne dylematy dziennikarzy, dostaniecie solidną dawkę emocji. 7

Nie trzeba być ekspertem od historii XX wieku, aby wiedzieć, co wydarzyło się 5 września 1972 roku w Monachium. Atak terrorystyczny na izraelskich sportowców podczas igrzysk olimpijskich przeszedł do podręczników jako brutalny i dramatyczny moment w historii, a zarazem medialne widowisko, które kształtowało nowoczesne dziennikarstwo telewizyjne. Właśnie tę drugą perspektywę postanowił uchwycić Tim Fehlbaum w swoim September 5. Czy wyszło mu to dobrze? Cóż, to zależy, czego oczekujecie.

September 5 (2024) - Ben Chaplin (I)

Jeśli jest coś, co od razu rzuca się w oczy – a raczej uszy i nerwy – to tempo filmu. Fehlbaum serwuje nam produkcję, w której samo wydarzenie ataku pozostaje niemal w tle. Strzały słychać gdzieś w oddali, ale my jesteśmy w oku medialnego cyklonu - w centrum pracy amerykańskich dziennikarzy z ABC Sports, którzy walczą z czasem, technologią i własnym sumieniem. Film mógłby utonąć w morzu ekspozycji i newsroomowych dialogów, ale dzięki błyskotliwemu montażowi i dobrze napisanym postaciom ogląda się go jednym tchem. Całość zamyka się w skromnych 90 minutach, które mijają jak reklama Super Bowl - szybko i intensywnie.

W obsadzie nie znajdziemy wielkich nazwisk. . Peter Sarsgaard i Ben Chaplin to solidni aktorzy, ale raczej z tych, którzy nigdy nie okupują okładek magazynów. I bardzo dobrze! Dzięki nim historia nie jest obciążona gwiazdorskimi manierami, a postacie wydają się autentyczne. Największym odkryciem jest jednak Leonie Benesch - wcielająca się w tłumaczkę, z urokiem i naturalnością, jakby przyszła na plan prosto z lat 70. Jeśli Hollywood ma choć odrobinę rozsądku, powinniśmy zobaczyć ją w większych produkcjach.

September 5 (2024) - Peter Sarsgaard

Wielu krytyków zarzuca filmowi brak głębszego wejścia w polityczny kontekst ataku. I mają rację - nie znajdziecie tu analizy przyczyn i skutków, a perspektywa opowiadania jest jednoznaczna. September 5 nie stara się być Monachium Stevena Spielberga i nie interesuje go druga strona konfliktu. Jest to jednak świadomy wybór. To film o dziennikarstwie, a nie o geopolityce. I w tym kontekście zadaje ważne pytania: gdzie leży granica między relacjonowaniem a wpływaniem na wydarzenia? Czy pogoń za newsem mogła pogorszyć sytuację zakładników? Bo przecież, jak pokazuje film, zamachowcy oglądali wszystko na żywo, dzięki mediom, które teoretycznie tylko "informowały".

Gdyby traktować September 5, jako thriller o kulisach telewizji, to mamy tu całkiem sprawnie opowiedzianą historię. Są momenty, w których dramaturgia nieco siada, ale na szczęście film nadrabia to etycznymi dylematami, które pozostają aktualne do dziś. Czy dziennikarze wykonali swoją robotę wzorowo? Możliwe. Czy jednocześnie komuś ją zepsuli? Prawdopodobnie. I właśnie w tym zawieszeniu tkwi siła filmu. Nie podaje gotowych odpowiedzi, ale prowokuje do myślenia.

September 5 (2024) - Peter Sarsgaard

Na plus również wykorzystanie archiwalnych nagrań Jima McKaya, które dodają realizmu i zanurzają widza w tamtej epoce. Co ciekawe zostały one również wykorzystane we wspomnianym Monachium Spielberga, ale nie ma co się dziwić. Są genialne.

W mojej ocenie September 5 nie jest filmem dla każdego. Jeśli liczycie na dramat historyczny, możecie poczuć się rozczarowani. Jeśli jednak interesuje was napięcie zza kulis mediów i etyczne dylematy dziennikarzy, dostaniecie solidną dawkę emocji. Tytuł w zasadzie idealny do podwójnego seansu właśnie z Monachium.

2 z 2 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…