Żmudne śledztwo w sprawie seryjnego mordercy powoli zmierza do finału. Trop wiedzie na prowincję, gdzie udaje zidentyfikować zabójcę. Gajewski nie może sobie darować, bo przecież rozmawiał nie tak dawno z tym człowiekiem. Tosiek reguluje wszystkie swoje rachunki: w deszczową noc strzela do Gajewskiego...
Gajewski załatwia sprawę z „zięciem” przy pomocy pięści. Potem przeprasza Artura. Tosiek skutecznie przywraca swoją władzę nad przestępczym światem stolicy. Tymczasem seryjny morderca uderza po raz kolejny. Tym razem bezpośrednio w Gajewskiego. Ofiarą jest bowiem jego niedawna partnerka życiowa.