Małgosia jest zaproszona na przyjęcie urodzinowe do Anastazji Lubomirskiej. Nie chce tam iść, gdyż jest bardzo nieśmiała i dodatkowo paraliżuje ją fakt, że nie ma koleżanek. Frania postanawia jej pomóc, zapraszając wcześniej hrabinę Lubomirską i jej córkę do domu Skalskich. Karolina straszy ją, że zawstydzi Małgosię swoim wyglądem i zachowaniem, więc Frania prosi Maksa i Konrada, aby nauczyli ją być damą. Odmieniona Frania wydaje wytworne, lecz nudne przyjęcie, z którego śmieją się koleżanki Małgosi. Po ostrej rozmowie między Franią i Małgosią, niania jest znowu sobą, co o dziwo bardzo przypada do gustu hrabinie Lubomirskiej.
Karolina - współpracownica Maksa - jest bardzo zazdrosna o Franię. Denerwuje ją, że nowa niania zadomowiła się w domu Skalskich i ma dobry kontakt z dziećmi. Maks proponuje więc Karolinie, aby zabrała całą trójkę do ZOO. Wycieczka okazuje się wielką katastrofą. Dzieciaki opowiadają Karolinie, że Frania jest wspaniałą nianią i lubi się nimi zajmować w przeciwieństwie do niej. Ta z zemsty mówi, że ich wspaniała opiekunka robi to wyłącznie dla pieniędzy. Stwierdzenie Karoliny szczególnie boli najmłodszą Zuzię. Zraniona dziewczynka ucieka z domu i niespodziewanie przychodzi do domu Frani, która właśnie razem z matką wybiera się na ślub. Frania rozmawia z małą i przekonuje, że opowieści Karoliny są nieprawdą.
Maks zdenerwowany nieco wścibskim zachowaniem Frani postanawia wyraźnie oddzielić życie prywatne od swoich interesów służbowych. Wkrótce jednak okazuje się, że jest to niemożliwe. Znany aktor, którego Maks chce zaangażować do swojego serialu, stawia niecodzienne wymagania. Chce, aby ten zaaranżował mu randkę z Franią. Zmusza to Skalskiego do kapitulacji i rezygnacji z nowo wprowadzonej zasady. Frania początkowo szczęśliwa z propozycji wraca z randki mocno rozczarowana.
Do domu Maksa przyjeżdża jego dawna niania - Klara Przytyk. Panna Przytyk ma "tradycyjne" metody wychowawcze: zamiast wspierać dzieci i uczyć je wyrażania emocji, chce wprowadzić porządek i dyscyplinę. Maks jest nią zachwycony, gdyż dzięki jej obecności "wraca" do idealizowanych czasów dzieciństwa. Klarę Przytyk lubi też, ze zrozumiałych powodów, Karolina, oraz... Konrad, który kiedyś się w niej kochał. Frania będzie musiała stoczyć nierówną walkę.
Konrad kicha i jest przeziębiony. Frania postanawia dać mu odpocząć i zamawia jedzenie na wynos. Kelnerem, który dostarcza zamówienie okazuje się kelner, z którym Małgosia całowała się na przyjęciu. Kelner proponuje Małgosi randkę - mają iść razem do kina.Frania bierze na siebie ciężar rozmowy z Maksem, który - jako typowy ojciec nastolatki - nie chce pogodzić się dorastaniem córki. W rezultacie Maks decyduje, że Frania pójdzie z młodymi na randkę w charakterze przyzwoitki.Podczas wyjścia do kina Małgosia jest onieśmielona, natomiast Frania toczy swobodną konwersację z kelnerem. Następnego dnia Małgosia jest załamana. Uważa, że randka wypadła fatalnie.
Zuzia coraz częściej rozmawia z nieistniejącą przyjaciółką - Aurelią. Jest to jeden z powodów, dla których chodzi na psychoterapię. Według Maksa, popieranego przez Karolinę, wizyty u specjalisty pomogą dziewczynce lepiej wyrazić emocje. Frania, zaniepokojona stanem swojej podopiecznej, uważa, że zamiast leczenia u psychologa dziewczynce przydałoby się od życia więcej przyjemności. Proponuje Zuzi wspólne pieczenie ciasteczek. Niestety w pewnym momencie Frania nieopatrznie zjada ciastko, na którym siedzi wymyślona przyjaciółka Zuzi. Cała rodzina jest zaangażowana w "pogrzeb" nieistniejącej Aurelii. Stan dziewczynki nie ulega poprawie, więc psychoterapeutka oprócz Zuzi zaprasza na wizytę jej ojca oraz nianię.
Dzieci są lekko przeziębione, zmuszają Franię i Konrada do intensywnej, choć nieuzasadnionej ich stanem zdrowia opieki. Niania idzie więc z Zuzią do lekarza. Okazuje się, że dziewczynka jest już zdrowa, ale niania Frania powinna mieć wycięte migdałki. Wszyscy są bardzo przejęci czekającym Franię zabiegiem oprócz Karoliny. Karolina chce zabrać Maksa jako swojego partnera na zjazd absolwentów uczelni. Niespodziewanie Maksymilian postanawia zostać przy niani do końca operacji. Karolina musi jechać sama na bal. Maks obiecuje jej, że dojedzie. Przed operacją Frania ma podanego "głupiego Jasia", który mąci jej w głowie. Niania wyznaje Maksowi miłość. Maks postanawia delikatnie z nią na ten temat porozmawiać. Okazuje się jednak, że był to tylko efekt odurzenia środkiem znieczulającym. Konrad umiera ze śmiechu. Maks jedzie na bal do Karoliny. Jest już po imprezie i Karolina jest pijana - prezentuje wisielczy humor. Konrad i Frania przeziębiają się, a dzieci muszą się nimi opiekować.
Adam został wybrany na gospodarza klasy, aby to uczcić, Maks zabiera dzieci do muzeum. Konrad chciałby zostać członkiem Stowarzyszenia Kamerdynerów. Niespodziewanie w domu Skalskich pojawia się matka Frani. Teresa prosi córkę, by pod nieobecność Maksa udawała jego żonę. Chce tym zaimponować swojemu bratu Józkowi i jego córce Marcie. Wizyta rodziny nie przebiega łatwo: goście chcą poznać małżonka i Frania postanawia w tej roli obsadzić Konrada. Wkrótce potem do domu Skalskich przychodzą przedstawiciele Stowarzyszenia Kamerdynerów, chcą orzec, czy Konrad może zostać członkiem ich organizacji. Biorą Konrada za pana Skalskiego. Wtedy pojawia się Maks z dziećmi.
Zuzia ma wziąć udział w szkolnym przedstawieniu. Dyrektorka szkoły ma nadzieję, że Maks będzie reżyserował przedstawienie, ale ten się wykręca i poleca Franię. Szybko jednak zdenerwowany jej nieprofesjonalnym podejściem, sam zabiera się za reżyserowanie. Chce zrobić z Zuzi gwiazdę, do czego jednak nie ma ona ani serca, ani talentu. Frania ma pretensje do Maksa, że za dużo wymaga od Zuzi. Ten upiera się przy swoich metodach, ale szybko okazuje się, że nie miał racji.
Teresa postanawia obdarować Franię miejscem na cmentarzu. To prezent od niej na 30. urodziny córki. Jednocześnie jest to chytry spisek, który ma na celu poznanie Frani z właścicielem zakładu pogrzebowego, Markiem. Nieoczekiwanie intryga okazuje się całkiem skuteczna: Frania zaczyna spotykać się z Markiem. Maks jest z tego powodu bardzo nieszczęśliwy, również Adam i Zuzia. Tylko Małgosia dzieli szczęście Frani, ponieważ sama zakochała się w koledze ze szkoły. Niespodziewanie Marek odsłania swoje drugie oblicze przed Franią: chce zostać klaunem. Frania ma go dość. Małgosia też przeżywa zawód miłosny. Tylko Maks jest w siódmym niebie i kwitnie.
Do Maksa przyjeżdża jego dawna miłość Maria. Ma mu pomóc w przekonywaniu sponsorów do najnowszego filmu. Maks liczy też trochę na powrót dawnych uczuć. Wszyscy są oczarowani Marią - piękną, znaną i bogatą modelką. Kiedyś była wzorem dla Frani, teraz staje się dla Małgosi, której obiecuje wielką karierę w świecie mody. Gościa nie znosi tylko Konrad, który wciąż pamięta, jak Maks cierpiał po jej odejściu. Wkrótce do Marii zraża się też Frania, która widzi, jak bezwzględna jest jej dawna idolka. Pierwsze niepowodzenia w świecie mody są dla Małgosi prawdziwą tragedią, Maria nie wspiera jej jednak, ale swoimi komentarzami wpędza w jeszcze większe kompleksy. Zapomina również o obiecanej Maksowi wyprawie do Międzyzdrojów i ponownie opuszcza go bez pożegnania. Małgosia znowu widzi, że to nie osoby z wielkiego świata, ale Frania może być jej najlepszą przyjaciółką.
W domu Skalskich zapchała się rura i Maks zgodził się, aby wezwano na pomoc hydraulika, wuja Frani. W międzyczasie Frania zgadza się wstawić za Małgosią, której Maks zabronił iść na urodziny koleżanki, obawiając się, że będzie się tam całować z chłopakami. Wuj hydraulik przyszedł z wnuczką Majką, którą Frania niespodziewanie zastaje pod prysznicem całującą się z Adasiem. Maks dowiaduje się o poczynaniach syna i o dziwo nie wścieka się, ale jest z niego dumny. Frania chce to wykorzystać i jeszcze raz spróbować przekonać go, aby puścił Małgosię na imprezę. Sytuację komplikuje fakt, że niechcący przyłapuje samego Maksa pod prysznicem...
Na Święta Maks wyjeżdża z Karoliną do Wrocławia, by poprowadzić koncert charytatywny. Frania jest oburzona, że dzieci spędzą Wigilię bez ojca. Jej zdumienie wzrasta, gdy dowiaduje się, że co roku prezenty pod choinkę małym Skalskim kupowała asystentka Maksa. Niania przekonuje Maksa, że najważniejsze są prezenty od serca, a więc kupione osobiście. Tymczasem dowiaduje się od Konrada, że jak co roku pan Skalski przekaże personelowi nagrody pieniężne. Na konto swej przyszłej wypłaty Frania kupuje dzieciom prezenty. Niestety Maks posłuchał jej rady i zamiast gotówki Frania otrzymuje prezent "od serca" - antyczny wazonik. Aby spłacić debet, niania zastawia prezent w lombardzie. Jednak gdy dowiaduje się, jak wielkie znaczenie Maks przywiązuje do tego prezentu, chce go wykupić. Tyle, że wazonik... kosztuje teraz drożej. Zastawia więc zegarek-pamiątkę po prababci. Maks dowiaduje się o wszystkim. Postanawia zegarek wykupić. Niestety okazuje się, że wykupuje nie ten, co trzeba, przy okazji siada na wazoniku, raniąc sobie pośladki. Choć Wigilia odbywa się w szpitalu, jest to najszczęśliwsza Wigilia Skalskich, bo po raz pierwszy spędzona wspólnie.
Frania umawia się na randkę z gangsterem z Pragi – Wiktorem Szwają. W trakcie wspólnej kolacji Frania przekonuje się, że chłopak-gangster to nie przelewki, bo na jej oczach prawie dochodzi do porachunków gangów. Przestraszona postanawia zakończyć znajomość. Tymczasem Adam znalazł dziennik Małgosi i szantażuję ją, że zdradzi wszystkie sekrety ojcu. Do akcji musi wkroczyć Frania. Karolina zwalnia z pracy Szymona Majewskiego. Maks, który nie wie, że Wiktor jest gangsterem spławia go w imieniu Frani i proponuje udział w serialu. Wiktorowi bardzo się ten pomysł podoba.
Frania zostaje sfotografowana z torebką nie pasującą do sukni. Jej strój zostaje skrytykowany przez redaktorów pisma "Euforia". Frania bardzo to przeżywa. Maks, chcąc ją pocieszyć, powierza jej trudne zadanie wyboru kostiumów do sceny z "Dziadów", którą zaprezentuje na Balu Dobroczynnym Producentów. Karolina jest przekonana, że Frania nie podoła i ośmieszy Skalskiego. Maks zaczyna mieć obawy, które potęguje fakt, że Frania korzysta z pomocy tajemniczej kuzynki Ewci. Nadchodzi dzień Balu. Maks jest pełen czarnych myśli. Pokaz sceny z "Dziadów" okazuje się jednak niesamowitym sukcesem. Odwieczny rywal Maksa, Lucjan Klemens Kutyś oświadcza, że "Dziady" Skalskiego były absolutnym hitem. Okazuje się też, że kuzynka Ewcia to znana projektantka mody Ewa Minge, która zaprojektowała te kostiumy. Karolina przywłaszcza sobie sukces i pozuje fotoreporterom. Za karę Frania podrzuca jej okropną torebkę, z którą Karolina zostaje sfotografowana i później wyśmiana przez tygodnik "Euforia".
Frania przyłapuje Małgosię kiedy ta pali papierosy. Nie chce jednak wspominać o tym Maksowi, by nie stracić zaufania Gosi i robi wszystko, by wyszło, że to Frania jest palaczką. Maksowi to się bardzo nie podoba.
W domu Skalskich nastaje nowy dzień. Frania, o dziwo, nie pojawia się na śniadaniu w szlafroku. Dochodzi bowiem do wniosku, że życie u Skalskich jest zbyt nudne. Niania ma zamiar przełamać wreszcie rutynę. Ku jej zdziwieniu, nawet sztywny szef w końcu podchwytuje ten pomysł.
W nowej produkcji Maksa zagra Mariola Żarnecka. Okazuje się, że Frania chodziła z nią do liceum i rywalizowały ze sobą. Aktorka ma przyjść do nich do domu. Frania się przed nią chowa, a potem próbuje udawać, że jest żoną Skalskiego. Frania odwiedza matkę, która zaprosiła ich na swoje imieniny. Rozmawiają o życiu i o Żarneckiej. W domu Frania znów natyka się na aktorkę, która nie szczędzi jej złośliwości. Małgosia skarży się, że nie da rady przygotować się do matury międzynarodowej; Przybylska pociesza ją i mówi, że wielu wybitnych ludzi nawet nie skończyło studiów i proponuje jej posadę swojej asystentki. Małgosia jest zachwycona Żarnecką; Maks pokazuje wszystkim plakat z nią w roli głównej, na którym wygląda bosko - Frania przeżywa katusze. Małgosia oznajmia, że nie będzie się przygotowywać do matury międzynarodowej, bo jedzie z Żarnecką do Stanów. Maks jest załamany. Zapowiada, że jeśli Małgosia go nie posłucha, zrobi Żarneckiej awanturę. Frania idzie do dawnej koleżanki na rozmowę, ale nie jest w stanie jej przekonać. Małgosia opowiada o znanych osobistościach, które poznaje dzięki pracy u gwiazdy. Na koniec przychodzi Małgosia, która oznajmia, że rzuciła pracę u Żarneckiej. Maks jest szczęśliwy. Frania też ma dużą satysfakcję.
Dom Skalskich ma odwiedzić Bardzo Ważny Gość - Krystyna Janda. Zawodzą chytre próby pozbycia się Frani z domu na czas odwiedzin. Frania zostaje i doprowadza do tego, że Krystyna Janda jest zmuszona do długiej konwersacji z nią oraz z Teresą, która wychodzi na to spotkanie z szafy. Krystyna Janda powierza Frani naszyjnik z pereł, który ma być odesłany za pośrednictwem firmy kurierskiej pod wskazany adres. Frania, za namową Teresy, postanawia odwieźć go osobiście taksówką. Taksówka, którą prowadzi Czesława, ma wypadek. Frania uderza się w głowę i traci pamięć. Naszyjnik przepada w taksówce między licznymi śmieciami. Po krótkim pobycie w szpitalu Frania wraca do domu. Niczego nie pamięta, ale jest przekonana, że Maks jest jej mężem. Robi mu niespodziankę i wchodzi do jaccuzi, gdy on się kąpie. Wszyscy liczą na to, że odzyskanie pamięci przez Franię rozwikła zagadkę zaginionych pereł. Ostatecznie Frania szczęśliwie odzyskuje pamięć, dzięki czemu Maks dowiaduje się, perły przepadły na zawsze...
Maks organizuje aukcję dobroczynną. Frania postanawia przyłączyć się do zbiórki pieniędzy. Wystawia na aukcji siebie. Zwycięzca otrzyma jednodniową, fachową opiekę niani. Licytację wygrywa Ignaś - sześcioletni syn bogatego biznesmena Pawła. Szczęście nie dopisało za to Konradowi - jego usługi kupiła Karolina. Przyszedł czas na jej słodką zemstę. Frania ma dopilnować, żeby Ignaś - utalentowany pianista, przykładał się do ćwiczeń. Chcąc się pochwalić nowym podopiecznym, zabiera go na spotkanie klubu seniora zorganizowane w mieszkaniu Teresy. Ignaś ma zagrać dla znajomych babci Apolloni. Niestety występ ma tragiczny przebieg - jeden z emerytów umiera. Ignaś doznaje silnego szoku i twierdzi, że już nigdy nie będzie w stanie grać. Dopiero Zuzi udaje się przekonać młodego geniusza, żeby nie porzucał muzyki.
Adaś Skalski ma problemy w szkole z językiem francuskim. Maksymilian Skalski decyduje się na zatrudnienie korepetytora. Ostatecznego wyboru kandydata dokonuje Frania. Pierwszym z nich jest przystojny Francuz - Philippe, którego Frania od razu przyjmuje do pracy. Philippe bardzo podoba się Frani, która zabiega o jego względy. Philippe także zwraca uwagę na ładną nianię. Na efekty wspólnego zauroczenia nie trzeba długo czekać. Philippe i Frania zaczynają ze sobą chodzić. Ich związek nie podoba się bardzo Maksowi, który po prostu jest zazdrosny. Philippe działa bardzo szybko i po kilku dniach oświadcza się Frani, która przyjmuje oświadczyny. Philippe podoba się także matce Frani. Urzędniczka ze Stanu Cywilnego robi wywiad środowiskowy z Philippe i Franią. Wyglądają na bardzo zakochaną parę. Urzędniczka jest pod wielkim wrażeniem ich miłości. Jak się okazuje Philippe ma jednak jedną wadę - jest bardzo kochliwy. Pod nieobecność Frani całuje się z Karoliną, co zauważa wszędobylski Konrad. Konrad naciska na Karolinę, żeby powiedziała o tym zajściu Frani przed ślubem. Karolina wietrząc w tym szansę na zbliżenie się do Maksa wyjawia Frani prawdę. Philippe nie zaprzecza - taki już jest. Frania wyrzuca go z domu. Maks zabiera Franię na ekskluzywną kolację.
Maks wyjeżdża do Paryża, bo jego młodszy brat kupił tam klub nocny za rodzinne pieniądze. Wskutek zbiegu okoliczności Frania trafia razem z nim do samolotu, a potem do paryskiego hotelu. Tam zjawia się brat Maksa, dochodzi między nimi do kłótni. Maks i Frania idą razem na zakupy, a wieczorem do klubu brata. Maks zdaje sobie sprawę, że skrycie zazdrości lekkomyślnemu bratu jego energii i pasji życia. Ucieka więc i razem z Franią wskakuje do samolotu lecącego do domu. Maszyna wpada w straszliwe turbulencje, wszystko wskazuje na to, że dojdzie do katastrofy. Maks i Frania wyznają sobie miłość.
Po tym jak Maks odwołał "tę rzecz", którą wyznał niani w drodze powrotnej z Paryża niania jest zdruzgotana. Sprawa pogarsza się jeszcze, kiedy Frania dochodzi do wniosku, że Maks nie traktuje jej poważnie ze względu na jej wygląd. Frania postanawia więc umówić się z niewidomym o imieniu Jacek by pokazać, że mężczyzna, który nie widzi może się nią zainteresować. Tymczasem Konrad za wszelką cenę próbuje dowiedzieć się czym jest "ta rzecz", odwołana przez Maksa. Zuzia przygotowuje do szkoły referat o kobietach robiących karierę i wybiera za przykład Karolinę, co jest wielkim ciosem dla Frani. W końcu Jacek uświadamia niani, że spotyka się z nim tylko po to by odegrać się na Maksie. Odcinek kończy się sceną, w której Maks i niania godzą się i postanawiają zostać jedynie przyjaciółmi, po czym wpadają sobie w ramiona i całują namiętnie.
Frania i Maks urządzają sobie w parku piknik, podczas którego okazuje się, że Maks ma problemy ze słuchem. W tym samym parku Małgosia umówiła się na randkę. Maks widząc córkę całującą się z dużo starszym chłopakiem, wpada we wściekłość. Po powrocie do domu robi Małgosi karczemną awanturę.
Frania zdobywa na wyprzedaży wymarzony sweter. Pech chce, że nieznajoma, z którą stoczyła o niego walkę jest nauczycielką Adasia. Tylko od niej zależy czy chłopiec zda z biologii. Rozgniewany Maks grozi wysłaniem chłopca do szkoły z internatem. Nauczycielka daje Adasiowi ostatnią szansę na poprawienie oceny. Chłopiec ma przeprowadzić jakiś eksperyment. Frania wpada na pomysł - wyhodują pisklęta. Podkładają do gniazda w ogrodzie trzy jaja i nagrzewają je lampami. Niestety, ciepło lamp okazuje się zbyt silne. Zamiast piskląt mają jajka na twardo.
Ciotka Frani, Janina bankrutuje. Nie ma się gdzie podziać, więc wprowadza się do domu Skalskiego. Frania namawia Bodzia - bogatego narzeczonego Janiny, żeby poprosił ciotkę o ręke. Bodzio obawia się, że nie ma u Janiny żadnych szans. Frania postanawia nauczyć go tańczyć, ale Bodzio nie jest pojętnym uczniem. Podczas lekcji dostaje zawału serca i przewraca się na Franię. W tym momencie do salonu wchodzi Janina. Jest oburzona sceną, którą zastaje. Całe szczęście Bodzio dochodzi do siebie i wszystko wyjaśnia. Bodzio oświadcza się Janinie. Historia wydaje się zmierzać do szczęśliwego finału, ale... Bodzio w dniu ślubu wyznaje Frani miłość. Na szczęście Maks zapobiega przerwaniu ceremonii. Bodzio wypowiada sakramentalne "tak" i dostaje kolejnego zawału.
Podczas wizyty w galerii Frania i Maks spotykają ojca Skalskiego. Spotkanie jest Maksowi wyraźnie nie na rękę. Wciąż nie potrafi wybaczyć ojcu, że przed laty porzucił matkę dla swojej sekretarki. Frania postanawia pogodzić panów Skalskich. Frania w tajemnicy przed Maksem zaprasza jego ojca na obiad. Maks jest wściekły, grozi Frani, że będzie musiała poszukać sobie nowej pracy. Ojciec Maksa przychodzi z Joanną - byłą sekretarką. Frania od razu znajduje z nią wspólny język. Podobnie się ubierają i mają podobne przemyślenia na temat Panów Skalskich. Dla Maksa obiad jest ciężką próbą. Z trudem hamuje wściekłość, a kiedy dowiaduje się, że ojciec zamierza ożenić się z Joanną, ostatecznie traci nad sobą panowanie.
Maks ubolewa nad tym, że Adaś nie chce już spędzać z nim tyle czasu, co kiedyś. Frania stara się wytłumaczyć Maksowi, że jego syn przeżywa okres młodzieńczego buntu i wkrótce ich relacje na pewno się poprawią. Tymczasem Frania ma poważny kłopot - otrzymuje zawiadomienie o wizycie poborcy z Urzędu Skarbowego. W jej zeznaniu podatkowym pojawiło się sporo nieścisłości. Frania czeka na urzędnika w seksownym stroju i z pyszną kolacją dla dwojga. Niestety urzędnik nie daje się uwieść. Frania otrzymuje wezwanie do zapłaty podatku.