W niewielkim szpitalu z pozoru życie upływa powoli i spokojnie. "Nagłych przypadków" jest stosunkowo mało... Jednak życie pracujących tu lekarzy obfituje w wydarzenia. Ich losy splatają się nie tylko w sferze zawodowej...
W niewielkim szpitalu z pozoru życie upływa powoli i spokojnie. "Nagłych przypadków" jest stosunkowo mało... Jednak życie pracujących tu lekarzy obfituje w wydarzenia. Ich losy splatają się nie tylko w sferze zawodowej... Wodnica79
http://tiny.pl/g1njk Short 20. Ujmuje mnie ten niewidzialny sposób, w jaki Kieślowski kręcił dokumenty. Aż chce się samemu coś takiego stworzyć.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Genialny i najlepszy serial medyczny, jaki kiedykolwiek powstał. Doktor Strosmajer grany przez Milosa Kopeckiego i jego najsławniejsze powiedzonko: "Gdyby głupota umiała fruwać, to latałaby Pani jak gołębica!" stało się po prostu legendą. Szkoda, że spotkało go nieszczęście na sam koniec serialu. Doktor Sova (którego to rolę wykreował charyzmatyczny Ladislav Chudik), doktor Arnost Blazej, Elzbeta i Dana Kralova są bohaterami po prostu na medal. W przeciwieństwie do 95% produkcji tego typu (tyczy się to także "Dr House’a") postacie nie zajmują się żadnymi pierdołami, tylko leży im jak najbardziej na sercu dobro pacjenta, którego mają przed sobą na sali. Ba, nawet rozmawiają o dolegliwościach i pytają, co jest pacjentom, co czują, przeżywają i tak dalej. Muzyka Jana Klusaka jest momentami wesoła (w czołówce), a raz smutna (jak się kończy "Szpital na peryferiach"), ale naprawdę potrafi umilić widzowi czas antenowy przeznaczony na obcowanie z tym czeskim dziełem sztuki. Tak już mam, że uwielbiam stare seriale, bo w nich czuć, że aktorzy grają, a nie tylko są i plotą androny. Żadnej amatorszczyzny, tylko dopieszczanie szczegółów na ostatni guzik. Nie oglądałem co prawda wiele czeskich seriali, ale ten jest jak najbardziej godny polecenia. Jak by to powiedzieli Anglicy – "must see". Szkoda, że udanych seriali o tematyce medycznej powstało tyle, że mogę policzyć na palcach jednej ręki. Według mnie doktor House się chowa przy czeskiej załodze szpitala na peryferiach Pragi. Nawet jak ktoś nie lubi lekarzy w rolach głównych, to i tak musi obejrzeć, bo to nie jest kolejna produkcja na zamówienie telewizji, tylko powstały z głębi serca serial składający się z dwóch sezonów (w pierwszym sezonie 13 odcinków, a w drugim 7 – co daje 20). 10/10