Zazwyczaj ludzie przychodzą do zoo, tym razem jest jednak odwrotnie. 5
Jeśli myślicie, że pomysł z zatruciem ZOO i późniejszym szaleństwem jego mieszkańców jest nowy i oryginalny, to niestety jesteście w błędzie. Jak wiadomo włosi w latach osiemdziesiątych hurtowo kopiowali z amerykańskich produkcji. Tak jest i tym razem gdyż film mocno bazuje na Beasts are on the Streets.
Fabuła produkcji jest dość prosta. Z powodu awarii w miejskim ZOO na ulice miasta wydostaje się część żyjących w nim zwierząt, które rozszalałe z powodu wypicia wody z dodatkiem PCP zaczynają atakować ludzi.
Co ciekawe w filmie mamy do czynienia nie z jednym jak zazwyczaj drapieżnikiem, ale kilkunastoma. Ich ataki różnią się między sobą przez co nie ma tu mowy o monotonii i powtarzaniu tych samych sekwencji kilkakrotnie. Zdecydowanie najlepszym fragmentem filmu, a zarazem najohydniejszym i najbardziej krwawym jest atak kanałowych szczurów. Przyznam, że ta scena zapada w pamięć i jest to naprawdę sama czołówka tego typu akcji.
Skoro jesteśmy już przy scenach gore to poza w/w szczurami mamy tu do czynienia z atakiem lwów, tygrysa, niedźwiedzia, hien, geparda, słoni i oczywiście rozszalałych dzieci. Niestety ekipie nie udało się utrzymać dobrego poziomu wszystkich ataków. Niektóre wyglądają kiepsko i już na pierwszy rzut oka widać, że zwierzę po prostu się bawi. Nieco poprawia to rozlewany szerokimi strumieniami ketchup i rozrywane wnętrzności.
Gra aktorska stoi tu na bardzo zróżnicowanym poziomie. Z jednej strony mamy doświadczonych aktorów mających już na swoim koncie nie jedną produkcję, a z drugiej natomiast sporą gromadkę amatorów i nowicjuszy niszczących niektóre sceny. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to jednak produkcja klasy B, nie możemy wymagać zbyt wiele.
Doskonałym posunięciem Franca Prosperiego było umieszczenia całej akcji w nocy. Ciemność maskuje sporą liczbę niedociągnięć i znacznie poprawia klimat. Dodać należy jeszcze, że film jak na tamte czasy cechuje spory rozmach. Zniszczono sporo samochodów a nawet samolot, plan zdjęciowy był bardzo urozmaicony, pokazano kilkanaście gatunków zwierząt i nie oszczędzano też na statystach którzy przewijają się w sporych ilościach.