Film jest opowieścią o miłości i poszukiwaniu uczuć w okrutnym świecie, naznaczonym śmiercią. Gra miłosna toczy się wśród trójki bohaterów. Ola (Karolina Gruszka) jest nauczycielką w wiejskiej szkole w Maronie. Prowadzi ustabilizowane i dosyć nudne życie. W pobliskim sanatorium przeciwgruźliczym leczy się śmiertelnie chory Janek (Krzysztof Zawadzki). Rodzi się między nimi głębokie uczucie, wymagające od kobiety poświęcenia w obliczu śmiertelnej choroby. Dla miłości Ola poświęca swoją pracę i szarga swoje dobre imię. Janka często odwiedza jego przyjaciel Arek (Łukasz Simlat). Między mężczyznami toczy się wyrafinowana homoseksualna gra. Splot uczuć i namiętności uruchamia tragedię w dwuznacznym trójkącie miłosnym.

Ekranizacje prozy Iwaszkiewicza

Stosunkowo rzadko w Polsce kręci się remake. "Kochankowie z Marony" Izabelli Cywińskiej wyłamują się z tej reguły, są bowiem drugą adaptacją opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza pod tym samym tytułem. Pierwszą, zrealizowaną w 1966 r. nad Jeziorem Rożnowskim, reżyserował Jerzy Zarzycki, współscenarzystą był sam Jarosław Iwaszkiewicz. Pomimo udziału pisarza podczas realizacji pierwszej ekranizacji, to właśnie dzieło Izabelli Cywińskiej, zdaniem krytyków, w wierniejszy sposób oddaje ducha opowiadania Iwaszkiewicza. Twórcy najnowszej ekranizacji oparli się na wskazówkach córki pisarza, a także niedawno wydanych dziennikach,

w których są opisane pierwowzory postaci opowiadania. Izabella Cywińska podsumowuje: "Mój film powstał nie tylko z noweli Iwaszkiewicza, także z "Dzienników". Zupełnie inaczej potraktowałam materiał literacki niż Jerzy Zarzycki, reżyser pierwszej wersji, który zrobił "grzeczny" film".

Żaden z polskich pisarzy nie doczekał tylu adaptacji swojej prozy, co Jarosław Iwaszkiewicz. "Kochankowie z Marony" są 22 adaptacją prozy Iwaszkiewicza.

Tak duża liczba ekranizacji świadczy o wielkiej sile i żywotności jego twórczości. Zwykło się mówić, że opowiadania Iwaszkiewicza są bardzo filmowe. Pierwsza adaptacja to "Dom na pustkowiu" (1949) Jana Rybkowskiego; kameralna miłosna historia, która jak wszystko w tamtych czasach, przeobraziła się w polityczny manifest. Inne ekranizacje miały nieco więcej szczęścia.

Po Iwaszkiewicza poza wspominanym Jerzym Zarzyckim ("Kochankowie z Marony", 1966) sięgali m.in. Edward Żebrowski ("Dzień listopadowy", 1970), Barbara Sass ("Dziewczyna i gołębie", 1973), Janusz Majewski ("Stracona noc", 1973), Agnieszka Holland ("Wieczór u Abdona", 1975), Jerzy Domaradzki (tryptyk "Trzy młyny", 1984), Stanisław Różewicz ("Ryś", 1982), Kazimierz Kutz (serial "Sława i chwała", 1997). Dwukrotnie po opowiadania Iwaszkiewicza sięgał Andrzej Domalik - "Zygfryd" (1986) oraz "Nocne ptaki" (1992).

Jednakże z całej puli filmów powstałych w oparciu o opowiadania Iwaszkiewicza, na czoło wybijają się trzy arcydzieła: "Matka Joanna od Aniołów" (1961) Jerzego Kawalerowicza oraz dwie ekranizacje Andrzeja Wajdy - "Brzezina" (1970) i "Panny z Wilka" (1979). Drugi z filmów Wajdy był nominowany do Oskara w kategorii "najlepszy film obcojęzyczny".

Fenomen popularności prozy Iwaszkiewicza wśród kilku generacji polskich filmowców bierze się, jak twierdzą znawcy, z precyzyjnej poprowadzonej narracji, dobrej charakterystyki postaci oraz obrazowego, czasem wyrafinowanego języka. Przekornie nawet mówiono: "jeśli nie masz pomysłu na film, weź Iwaszkiewicza". Istnieje jeszcze jeden powód atrakcyjności prozy Iwaszkiewicza - dominujący temat bijący z jego twórczości to trudna koabitacja miłości i śmierci. Dwa zagadnienia porządkujące ludzką egzystencję.

Izabella Cywińska o filmie

SKĄD WZIĄŁ SIĘ POMYSŁ NA FILM?

"Kochankowie z Marony" pojawili się na horyzoncie całkiem nieoczekiwanie. Spadli mi z nieba. Prawda, że od lat żyję w przyjaźni z Iwaszkiewiczem. Jego dzieła bardzo dobrze przekładają się na język filmowy. Wystarczy przypomnieć, że najlepsze obrazy Wajdy są właśnie z Iwaszkiewicza. W 1968 zrobiłam adaptację "Młynu nad Utratą", która nie została zaakceptowana z powodu występującego tam problemu żydowskiego. O "Kochankach z Marony" myślałam kiedyś jako o materiale dla Teatru TV, miałam nawet gotową obsadę.

W czasie ostatnich wakacji, kiedy intensywnie pracowałam jeszcze nad "Bożą podszewką", zadzwonili do mnie producenci z propozycją wyreżyserowania "Kochanków". Nie mogłam odmówić.

Przede mną byli brani pod uwagę inni reżyserzy, ale - w tym wypadku szczęśliwie dla mnie - nie dogadali się z producentem. Przyjęłam tę propozycję, choć był to ryzykowny pomysł. Zdjęcia do "Kochanków z Marony" wymagają określonej pory roku. Musiałam natychmiast zdecydować, czy robię to już, czy za rok - mogło zabraknąć czasu na przygotowania. W iwaszkiewiczowskiej historii ważne są pory roku, nie ma znaczenia czas historyczny. Jest tylko trójka bohaterów w okrutnym, zdegradowanym świecie.

LABORATORIUM MIŁOŚCI

Ten film to takie laboratorium miłości. Powstała historia o uniwersalnej miłości, na którą nie ma monopolu żadna opcja seksualna, bo jest to uczucie skierowane nie tyle do kobiety czy mężczyzny, co do człowieka. Miłość jest dla nich jedynym ratunkiem - także w ich zmaganiach ze śmiercią. Dane jest im dotknąć miłości wiecznej, bezwzględnej, która buduje ich świat, nadaje życiu sens, jest zdolna do wszystkiego. Jednym słowem - laboratorium miłości i śmierci.

Wiem, że to zabrzmi patetycznie, ale chciałam pokazać, że miłość, tylko miłość, może uratować świat zdegradowanej rzeczywistości, w której rzecz się dzieje. Do potraktowania miłości w sposób szczególny sprowokował mnie esej filozofa Krzysztofa Michalskiego. Pokazałam jej różne odcienie, także homoseksualne. Autor "Kochanków z Marony" w ostatnich dziennikach, których fragmenty niedawno opublikowano, opowiada o swojej ostatniej fascynacji chłopcem z Brwinowa. Chłopiec ten jest pierwowzorem Janka w "Kochankach z Marony".

ODCIENIE MIŁOŚCI

Czytałam fragmenty "Dzienników" Iwaszkiewicza i byłam tą lekturą głęboko poruszona. List Iwaszkiewicza do Błeszyńskiego napisany w rok po śmierci przyjaciela, to chyba jedno z najpiękniejszych miłosnych wyznań, jakie znam. Silny związek homoerotyczny łączący Janka i Arka wydał mi się nieodzowny. Gdyby zabrakło w filmie tego wątku, pozostałby tylko banalny melodramat.

DOJRZAŁA KOBIETA

Po raz pierwszy powierzyłam Karolinie Gruszce rolę dojrzałej kobiety i myślę, że bardzo dobrze sobie poradziła. Interpretowaliśmy "Kochanków Marony" współcześnie, odważnie. Miłość w sensie fizycznym nie jest najważniejsza, ale walka o nią i emocje. Śmierć w całym jej tragizmie służy temu, by podkreślić wielką rolę uczuć w życiu człowieka. Karolina w "Kochankach z Marony" pokazuje dojrzewanie do miłości, pełnię kobiecości. Moim zdaniem zagrała świetnie, ta dziewczyna nam jeszcze dużo pokaże...

DOJRZAŁY MĘŻCZYZNA

Maria Iwaszkiewicz, córka pisarza, po pierwszym, próbnym pokazie "Kochanków z Marony", zachwycona Zawadzkim, wyznała mi, że Błeszyński wyglądał niemal identycznie. To zastanawiający zbieg okoliczności. Krzysztof Zawadzki jest bardzo pięknym mężczyzną, ale w "Maronie" miał nie tylko dobrze wyglądać, ale musiał uwiarygodnić aktorsko bardzo trudną, złożoną rolę. Krzysztof sprawdził się doskonale.

MIEJSCE AKCJI

Większość zdjęć powstało w Guzowie. Opustoszały pałac Sobańskich, pałac - widmo, jakby wyjęty z sztafażu horror movie. Łuszcząca się farba, opadający tynk.

Sceneria filmowego szpitala przypomina świata Hasa, z "Pożegnań", z "Sanatorium pod klepsydrą". Puste łóżka, brudno, pod sufitem krąży wylękniony wróbel. Akcja filmu jest osadzona poza czasem, gdzieś w przeszłości.

Chciałam pokazać właśnie taki pusty, zniszczony świat - umieralnię, upadłe sanatorium - w który nieoczekiwanie wkracza miłość.

Wszystko jest umowne - przestrzeń, miejsce, plenery kręcone w okolicach Łeby, w starych, zrujnowanych pałacach poniemieckich. W takim świecie bohaterowie nie mają nic oprócz miłości.

Krótko o filmie

"Kochankowie z Marony" to debiut na dużym ekranie Izabelli Cywińskej, znakomitej reżyserki teatralnej i telewizyjnej, autorki "Bożej podszewki" i "Cudu purymowego". Scenariusz do filmu napisali wspólnie Izabella Cywińska oraz Cezary Harasimowicz ("300 mil do nieba", "Bandyta", "Ja wam pokażę!"), autorem muzyki jest Jerzy Satanowski. Karolina Gruszka za rolę w tym filmie została na ostatnim festiwalu filmów w Gdyni uhonorowana nagrodą w kategorii Najlepsza Pierwszoplanowa Rola Kobieca.

Film "Kochankowie z Marony" jest ekranizacją opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza. Wieś Marona położona nad pięknym jeziorem z sanatorium dla przewlekle chorych; i dwoje samotnych bohaterów. Miłość wiejskiej nauczycielki do pacjenta sanatorium - głęboka, intensywna, wymagająca poświęceń, niemal od początku nacechowana tragizmem. Jest jeszcze ten trzeci, jego przyjaciel, który nie chce usunąć się w cień...

Tworzy się niezwykły trójkąt. Eros i Thanatos - miłość i ciemne strony życia - gdzieś na końcu świata.

Opowiadanie i film

"Kochankowie z Marony" to opowieść o miłości wiejskiej nauczycielki i kuracjusza pobliskiego sanatorium przeciwgruźliczego. Ola, główna bohaterka, prowadzi ustabilizowane i jednostajne życie wyznaczone rytmem życia szkoły i wioski. Rewolucję wprowadza dopiero spotkanie Janka, pensjonariusza sanatorium dla gruźlików oraz jego przyjaciela Arka. Ola zakochuje się w Janku i zawiązuje się pomiędzy nimi głębokie, choć niełatwe uczucie. Z odwagą i tragizmem postanawia z nim być, choć wszystko układa się na przekór jej miłości - gdzieś podskórnie wyczuwa, iż choroba jej ukochanego pogłębia się i najprawdopodobniej wkrótce umrze. Mimo to dla miłości poświęca swoją pracę i szarga swoje dobre imię.

Równolegle z wątkiem rodzącej się namiętności dwójki głównych bohaterów, rozgrywa się gejowska love story - wyrafinowana homoseksualna gra pomiędzy Jankiem i zafascynowanym nim Arkiem. Uczucia, namiętności zazębiają się, uruchamiając tragedię - Ola i dwójka mężczyzn w dwuznacznym trójkącie miłosnym.

Z filmowego ekranu bije siła, która czyni opowiadanie Iwaszkiewicza jednym z najwybitniejszych utworów pisarza. Izabella Cywińska przeniosła iwaszkiewiczowskie "piękne umieranie", umieszczając całą akcję wokół dominującego tematu miłości i jej wiecznej siły, która pokona wszystko - nawet śmierć. Miłość w filmie jest bezgraniczna, do końca, na śmierć i życie. Postawa Oli wydaje się oderwana od wszelkich życiowych realiów, pozbawiona przyszłości i autodestrukcyjna. Pozostaje jednak wielkim uczuciem, które odmienia życie wiejskiej nauczycielki. Ci, którzy nie kochają, tęsknią za miłością, jak żona dyrektora szkoły (w tej roli Danuta Stenka).

Filmowa historia staje się bardziej dosłowna poprzez jednoznaczne ujawnienie wątku homoseksualnego. Umierający Janek dramatycznie miota się pomiędzy Olą a Arkiem.

Izabella Cywińska zdjęcia do filmu zrealizowała w ruinach pałacu w Guzowie pod Warszawą oraz nad jeziorem Łebsko w Słowińskim Parku Narodowym. Plan zdjęciowy trwał 30 dni. W głównej roli kobiecej wystąpiła Karolina Gruszka - za swoją rolę otrzymała nagrodę w kategorii "najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca" na XXX FPFF w Gdyni (2005). W postać Janka wcielił się Krzysztof Zawadzki z Teatru Słowackiego w Krakowie, jego męskiego, zakochanego w nim przyjaciela zagrał Łukasz Simlat.

Prasa o filmie

Udała się aura - wspaniałe zdjęcia Marcina Koszałka robione o zmierzchu. Udało się aktorstwo: najlepsza rola Karoliny Gruszki i dwa odkrycia - Krzysztof Zawadzki i Łukasz Simlat. Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza

"Kochankowie z Marony" w reżyserii Izabelli Cywińskiej należą do nielicznej rodziny filmowych iwaszkiewiczowskich spełnień. Łukasz Maciejewski, FILM

Miłość, namiętność i śmierć jako przeciwwaga uczuć, na których można budować sens życia. Marek Sadowski, Rzeczpospolita

Twórcy filmu

IZABELLA CYWIŃSKA

Reżyser teatralny i filmowy. Skończyła etnografię na Uniwersytecie Warszawskim oraz reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Pracowała w teatrach w całej Polsce (m.in. Warszawa, Białystok, Nowa Huta). W 1970 roku została dyrektorem Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. Trzy lata później została dyrektorem poznańskiego Teatru Nowego. W swojej karierze wyreżyserowała ponad 60 sztuk takich mistrzów jak Eurypides, Pirandello, Gorki, Witkacy, Majakowski, Ibsen, Schaeffer. (m. in. "Ifigenia w Taurydzie" Eurypidesa 1968, "Giganci z gór" Pirandella 1973, "Na dnie" Gorkiego 1974, "Oni" Witkacego 1975, "Łaźnia" Majakowskiego 1978, "Wróg ludu" Ibsena 1982, "Zorza" Schaeffera 1986, "Dziewictwo" Gombrowicza 1986, "Cmentarze" Hłaski 1988, "Tartuffe" Moliera 1988, "Antygona w Nowym Jorku" Głowackiego 1993).

Wielokrotnie była nagradzana na polskich festiwalach teatralnych w Kaliszu, Opolu i Wrocławiu.

Przez wiele lat współpracowała z teatrem telewizji wystawiając tam między innymi "Ciemności kryją ziemię" Andrzejewskiego, "Skrzywdzonych i poniżonych" Dostojewskiego czy "Norę" Ibsena.

W latach 1989-1991 była Ministrem Kultury i Sztuki w Gabinecie Tadeusza Mazowieckiego. Po 1991 roku wróciła do reżyserowania.

W 1997 roku zadebiutowała jako reżyser filmowy, scenarzysta i producent kręcąc serial "Boża podszewka". W 2000 roku otrzymała Nagrodę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a także Nagrodę Specjalną Parlamentu Europejskiego i Nagrodę im. W. Brandta na Festiwalu Prix Europa w Berlinie za swój drugi film "Cud purymowy".

Bardzo udany dla Izabelli Cywińskiej był rok 2005 - ukończyła wówczas drugą część serialu "Boża podszewka" oraz wyreżyserowała swój pierwszy film "Kochankowie z Marony".

KAROLINA GRUSZKA

Jedna z najbardziej obiecujących polskich aktorek młodego pokolenia. Karierę na ekranie zaczęła w wieku 9 lat śpiewając piosenki w programie "Dyskoteka pana Jacka". Stamtąd trafiła na plan "Chopina na zamku". Poważny debiut zaliczyła jako czternastolatka, kiedy zagrała w "Bożej podszewce" Izabelli Cywińskiej. Dziś Gruszka wspomina współpracę z Cywińską jako jeden z najważniejszych momentów w jej karierze aktorskiej. "Pokazała mi, że ten zawód może być sposobem na rozumienie siebie i świata" - mówiła później o reżyserce swojego filmowego debiutu. Na planie "Bożej podszewki" (1997) zagrała Geniusię, córkę głównej bohaterki Maryśki. Od tego czasu Karolina Gruszka występuje bardzo często, studiując jednocześnie na wydziale aktorskim w Warszawskiej Akademii Teatralnej. Najciekawsze role zagrała u Jana Jakuba Kolskiego ("Daleko od okna") i Filipa Bajona ("Przedwiośnie"). Dzisiaj ma na swoim koncie kilkadziesiąt ważnych ról, a lista reżyserów, z którymi pracowała w kinie, teatrze, w telewizji, może budzić szacunek: Cywińska, Kolski, Bajon, Barczyk, Seweryn, Lynch.

Od 2003 roku w zespole Teatru Narodowego w Warszawie. Zagrała m.in. w spektaklu "Władza" u boku Janusza Gajosa.

Na ostatnim XXX. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni jej rolę w "Kochankach z Marony" uznano za najlepszą rolę kobiecą 2005 roku.

W 2006 r. na ekrany polskich kin weszła już dwie pozycje z jej udziałem. Znana wcześniej z dramatycznych ról Karolina Gruszka wystąpiła w komedii "Francuski numer" u boku Jana Frycza i Macieja Stuhra. Na ekranach kin możemy ją ostatnio oglądać także w kontynuacji przygód Adasia Miauczyńskiego, w filmie Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".

DANUTA STENKA

Aktorka teatralna i filmowa. Absolwentka Studium Aktorskiego przy Teatrze Wybrzeże (1984). Początkowo związana ze scenami Szczecina i Poznania, od 1991 aktorka scen stołecznych, obecnie - Teatru Narodowego. Na ekranie debiutowała w 1988 r. W 1987 wyróżniona nagrodą młodych im. Stanisława Wyspiańskiego za role teatralne, uhonorowana nagrodą ZASP na festiwalu słuchowisk radiowych (1997) oraz nagrodą Wielki Splendor za kreacje radiowe. Laureatka Złotej Kaczki 2003. Laureatka prestiżowego Paszportu "Polityki" 2004 za rolę w spektaklu "Zwycięstwo", za urodę, subtelność, rzetelność i wszechstronność w zawodzie aktorskim.

Danuta Stenka zyskała niezwykłą popularność dzięki kreacjom filmowym w serialu "Boża podszewka" (1997) oraz wcielajac się w postać Judyty w ekranizacji bestsellerowej powieści Katarzyny Grocholi "Nigdy w życiu!" (2004).

KRZYSZTOF ZAWADZKI

Aktor teatralny, od 1997 roku związany z Teatrem im. Słowackiego w Krakowie. Wystąpił m.in. w sztukach "Czarodziejska gora", "Dziady", "Stracone Zachody milosci", "Idiota", "Hamlet", grając pierwszoplanowe role.

Filmem "Kochankowie z Marony" stawia pierwsze kroki na dużym ekranie.

Zdobywca kilku prestiżowych nagród teatralnych. W 2003r. uhonorowany nagrodą "Złotej Maski" przyznawaną przez publiczność za rolę Myszkina w "Idiocie" wg Dostojewskiego. W 2004r. odebrał nagrodę aktorską za rolę Gustawa-Konrada w "Dziadach. Gustawie-Konradzie" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie na Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Polska".

ŁUKASZ SIMLAT

Aktor filmowy i teatralny. Na swoim koncie ma udział w kilku znaczących polskich produkcjach filmowych m.in. "Warszawa" (2003), "Vinci" (2004), "Kochankowie z Marony" (2005), "Pitbull" (2005), "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" (2006).

Zdobywca nagród teatralnych, m.in. na II Międzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych w Warszawie za spektakl "Wiśniowy sad" (2003) oraz wyróżnienie na II Festiwalu Form Teatralnych w Warszawie za rolę w monodramie "Jak zjadłem psa"

JANUSZ MICHAŁOWSKI

Aktor od 1960 roku występujący na deskach wielu polskich teatrów. Pracował w Koszalinie, Toruniu, Kaluszu, Poznaniu. Od 1990r. Jest aktorem teatru Ateneum w Warszawie.

Na swoim koncie posiada szereg znaczących ról, m.in.: Papkin "Zemsta" Fredry, "Szewcy" Witkacego (nagroda na fest. w Kaliszu 1971), "Wróg ludu" Ibsena (nagroda na fest. w Kaliszu 1983). Współpracował z Teatrem Telewizji, gdzie zagrał m.in.: postać Korowiowa w "Mistrzu i Małgorzacie" w reżyserii Wojtyszki, "Ciemności kryją ziemię" Cywińskiej.

Wystąpił w kilku filmach telewizyjnych i fabularnych w tym: "Lawa" w reżyserii Konwickiego, "Pismak" - Hasa, "Łuk Erosa" Domaradzkiego, "Boża podszewka" - Cywińskiej, "Tydzień z życia mężczyzny" Stuhra.

EWA KASPRZYK

Aktorka teatralna i filmowa, absolwentka PWST w Krakowie. Przez większość kariery aktorskiej związana z Teatrem Wybrzeże. Jako aktorka filmowa zadebiutowała w 1985 roku rolą Kwiryny w filmie Barbary Sass "Dziewczęta z Nowolipek" oraz jako Maria w dramacie Jacka Koprowicza "Medium". Stworzyła szereg wyrazistych komediowych kreacji w filmach Romana Załuskiego; "Kogel-Mogel"(1988), "Galimatias czyli Kogel - Mogel II"(1989) i "Komedia małżeńska"(1993). Popularność przyniosła jej rola ekstrowaganckiej Ilony Clark - Kowalska w popularnym serialu TVP "Złotopolscy". Stworzyła znakomitą dramatyczną kreację Elżbiety, matki Marysi w filmie "Belissima"(2000) Artura Urbańskiego, nagrodzoną na festiwalu w Gdyni.

JADWIGA JANKOWSKA-CIEŚLAK

Ukończyła PWST w Warszawie. Występowała na deskach wielu warszawskich Teatru Dramatycznego, Teatru Polskiego, Teatru Nowego, Teatru Powszechnego.

Na kinowym ekranie zadebiutowała w 1973 roku filmem "Ostatni liść" i zrealizowanym w tym samym roku obrazie Janusza Morgensterna "Trzeba zabić tę miłość". Rola w tym filmie zaowocowała nagrodami na festiwalu w Łagowie, nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego oraz nagrodą na festiwalu "Młodzi i Film" w Koszalinie. W 1977r. za rolę w filmie "Sam na sam" została uhonorowana nagrodą za pierwszoplanowa rolę kobiecą na FPFF w Gdyni. W 1982 roku Cieślak zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki na MFF w Cannes za rolę w filmie "Inne spojrzenie" węgierskiego reżysera Karoly Makka.

Wśród jej najnowszych znaczących ról znajdują się: postać Barbary Makowskiej w filmie "Wezwanie" (nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą na FPFF w Gdyni 1997) oraz rola matki w debiucie fabularnym Małgorzaty Szumowskiej, "Szczęśliwy człowiek" (2002).

JERZY SATANOWSKI

Kompozytor, pianista oraz reżyser teatralny. Stworzył muzykę do ponad 200 spektakli teatralnych i ponad 40 filmów, w tym m.in. "Siekierezada" (1985), "Kolejność uczuć" (1993), "Wrzeciono czasu" (1995), Ekstradycja" (1996), "Złote runo" (1996), "Boża podszewka" (1997), "Cud purymowy" (2000), "Dzień świra" (2002), "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" (2006)

Laureat wielu nagród branży muzycznej i filmowej, m.in:

- Brązowe Lwy Gdańskie za muzykę do filmu "Schodami w górę schodami w dół" na XIII FPFF Gdynia 1988r.

- Nagroda indywidualna jury za muzykę do filmu "Wrzeciono czasu" na XX FPFF (Gdynia 1995)

- Nagroda Filmowa Orła w kategorii "najlepsza muzyka" za film "Dzień Świra" - 2003

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…