Gdy do kraju wraca najsławniejszy polski choreograf i tancerz Jan Kettler, ustabilizowane życie Hani ulega komplikacji. Okazuje się bowiem, iż ów mężczyzna jest jej ojcem, który przed laty porzucił bohaterkę wraz z jej matką dla kariery. Teraz zamierza doskonalić umiejętności najlepszych tancerzy w Polsce, pośród których jest Wojtek. Między szalonym chłopakiem a piękną Hanią rodzi się silne uczucie…
I just keep on smiling all the time. Wrocław - Moje Miasto! :) 17.04.2009 - wygrana w konkursie "Dziennik Nimfomanki". 07.12.2009 - wygrana w konkursie "Paranormal Activity".

Od tego filmu należy trzymać się z daleka. 4

Na film poszłam zupełnie przez przypadek, prawdopodobnie gdyby nie był w programie Nocnego Maratonu, nie straciłabym ani grosza na bilet. Nie spodziewałam się po nim ani dobrego scenariusza, ani aktorstwa na przyzwoitym poziomie, ani scen tańca godnych uwagi. Właściwie, z góry założyłam, że "pierwszy polski film taneczny" będzie jednym wielkim zerem. I za bardzo się nie pomyliłam.

Kochaj i tańcz (2009) - Mateusz Damięcki, Izabella Miko

Zaczynając od fabuły - absolutnie bezsensowna, pełna błędów i niedociągnięć. Hania (Iza Miko) poznaje Wojtka (Mateusz Damięcki) - przy pierwszym spotkaniu traktuje go z góry i arogancko, ale i tak wszyscy wiemy jak to się skończy. Jeszcze tego samego dnia do kraju przyjeżdża Jan Kettler, człowiek, który "na zawsze odmienił taniec". No i wtedy nasza młodziutka dziennikarka, panna Hania, dowiaduje się, że z panem Janem ma całkiem dużo wspólnego. A żeby dołożyć wątek taneczny - Kettler organizuje przesłuchania dla młodych tancerzy, spośród których wybierze dwójkę najlepszych, a oni zatańczą na European Dance Show.

Czy nie macie wrażenia, że gdy cała sala kinowa pęka ze śmiechu na scenach, które powinny wyciskać łzy, to z filmem jest coś wyraźnie nie w porządku? Bo właśnie tak było w przypadku "Kochaj i Tańcz". A przy scenie z mimem na peronie... Krótko mówiąc, moja przyjaciółka popłakała się, tylko że ze śmiechu. Niezbyt ciekawe jest kilkuminutowe ujęcie dłoni Izy Miko i Damięckiego - "rozwlekacz" pozbawionym sensu, a nawet smaku. Jak to powiedział ktoś w rzędzie za mną: "No weź już ją za rękę, pacanie, bo nie wytrzymam." Nie potrafiłabym tego ująć lepiej. Podobnie było w przypadku przemiany Hani - w jednej sekundzie nie umiała tańczyć, w następnej wirowała na parkiecie, jakby nic innego nie robiła przez całe życie. Wszystko zrobione na chybcika, nieprzemyślane i bez sensu. Jednego nie można filmowi odmówić - zdarzały się zabawne sceny. Czasami było ich nawet za dużo, jakby reżyser i scenarzysta nie mogli się zdecydować - widz ma się śmiać, czy może czekać w napięciu na to, co będzie dalej? No i, kolejne zastrzeżenie - humor był wręcz identyczny jak we wszystkich TVN-owskich produkcjach. Równie dobrze można by włączyć Magdę M., Tylko mnie kochaj czy też inną produkcję wyżej wspomnianej stacji.

Kochaj i tańcz (2009) - Mateusz Damięcki, Izabella Miko

Aktorstwa nie da się określić innym słowem niż "kiepskie" i jego synonimami. Izabella Miko (Hania) swoją płytką grą i minkami po prostu denerwuje. Mateusz Damięcki (Wojtek) pojawia się na ekranie i tylko dobrze wygląda. Jacek Koman (Jan Kettler) może odrobinę uwodzi swoim chropowatym głosem, ale na głosie, jego zalety się kończą. Uważam, że rolę dostał płytką, niefajną i niewdzięczną do zagrania - dziwnie moralizatorską, pełną wewnętrznych sprzeczności, jednak nie takich, jakie ma w sobie człowiek, a jakimi charakteryzuje się kiepsko nakreślona postać. Anna Bosak (Sylwia) gra wprawdzie lepiej od Miko, ale też zaledwie przyzwoicie. Natomiast postacią, która jest bardzo charakterystyczna, tak zagrana, że aż przyjemnie się patrzy i wyczekuje kolejnej sceny z jej udziałem, jest Monika - w tej roli Katarzyna Herman.

Co do tańca - jest naprawdę na dobrym poziomie, jednak jestem zdania, że najlepsze układy poszły na początku, a odpadki, z którymi nie było co robić - na sam koniec. Absolutnie niesamowita jest pierwsza scena, na rusztowaniu. Później jeszcze dwie robią wrażenie - taniec Wojtka na przesłuchaniu oraz tango. Najbardziej porywa właśnie Damięcki, który, notabene, tancerzem zawodowym nie jest. I to właściwie koniec.

Kochaj i tańcz (2009) - Mateusz Damięcki, Izabella Miko

Jeśli chodzi o pozostałą część, byłam nią właściwie tylko zniesmaczona. Wprawdzie oprawa graficzna jest niesamowita i naprawdę robi wrażenie, ale reszta leży. Aby uzyskać trochę ekspresję tańca, większość ze scen została pocięta na kawałki, co sprawia, że widz dostaje oczopląsu. Nie wspominając o paru wolnych, tańczonych do szybkiej muzyki (co jeszcze dało się przełknąć) i "wielkim finale" European Dance Show, gdzie kilkanaście układów zostało zatańczonych do tego samego utworu. To żenada, gdy w filmie o tańcu, sceny są niedopasowane do rytmu. A tak właśnie było.

Muzyka - po prostu w porządku. W większości wyświechtane utwory, które królowały kilka lat temu, jak np. "Rock This Party" Boba Sinclara czy, jeszcze świeże, "Almost Lover" Fine Frenzy. Szkoda, że mało było naprawdę nowych piosenek, które mogłyby się stać twarzą filmu, albo przynajmniej nie były tak bardzo osłuchane.

Kochaj i tańcz (2009) - Anna Bosak, Mateusz Damięcki

Krótko mówiąc - ten film nie jest wart ceny biletu do kina. Równie dobrze można poczekać z rok i obejrzeć go na TVN-ie, któregoś piątkowego wieczoru, gdy będzie hitem tygodnia. A tak naprawdę, można go sobie w ogóle podarować. Być może dla osób, które dopiero wpadają w "taneczny szał", panujący teraz praktycznie na całym świecie, nie będzie czymś złym, jednak dla kogoś, kto parę filmów tanecznych już obejrzał lub sam ma coś wspólnego z tańcem, całość będzie nudna, momentami nawet denerwująca.

8 z 12 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 47
Chemas 5

Można obejrzeć i zapomnieć, ale nie najgorszy.

angela21 9

9/10 – nawet ciekawy film jak na Polskę:)
na podstawie książki ale może być:D

Bloody_Boy

Słabyy ! – Ten film ma scenariusz jak przeciętna telenowela meksykańska i słabych aktorów :( 4/10 chociaż ma parę fajnych układów :)

wazka16 3

Kolejny film dla nastolatek o tańcu.Kiedy ta moda się skończy?Gdyby to jeszcze coś sobą reprezentowało.Słaba gra aktorska (jeśli w ogóle coś takiego tu widać).

Maciek_Przybyszewski 6

To nie Dirty Dancing, ale… – Co prawda to nie jest Dirty Dancing, ale jak na pierwszą polską pozycję tego typu myślę, że nie wyszło, aż tak źle. Damięcki, mimo iż nie jest mistrzem tańca to ładnie wygląda (porównanie z Chaningiem Tatumem wypada pozytywnie). Tanecznie miło dla oka, muzycznie różnie.
Pomijam fabułę, bo w takich filmach nie jest najważniejsza. Gra aktorów na różnym poziomie. Plusy to Herman, Mecwaldowski , minusy Figura, Miko, Królikowski.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…