Georges Méliès w 1898 roku założył w Montreuil pod Paryżem pierwsze atelier filmowe.
Georges Méliès lubił wykonywać wszystko sam: tworzył scenografię, ustalał kostiumy, był aktorem i reżyserował.
Okoliczności
Wszystkie filmy reżysera były ręcznie kolorowane w pracowni pani Elizabeth Tulie, która zatrudniała dwieście pracownic zarabiających jednego franka dziennie.
Etap pre i post produkcji
W filmie użyto techniki płynnego przenikania się ujęć, montażu zdjęć oraz łączenia oddzielnie nakręconych obrazów (podwójna ekspozycja, maskowanie).
Pozostałe
Taśma filmowa mierzyła 257 metrów, co na tamte czasy było niebywałą długością.
Jeden z pierwszych filmów science fiction gdzie została pokazana pierwsza animacja w filmie.
Film powstał tylko z trzydziestu scen.
W 1995 roku sceny z filmu wykorzystano w wideoklipie grupy Queen „Heaven For Everyone” wyreżyserowanym przez Davida Malleta.
Czternastominutowy film na tamte czasy uznawany był za zbyt długi. Uważano, że ludzie nie są w stanie wytrwać tyle podczas jednego seansu.
Film uznawany jest za pierwowzór filmów z gatunku science fiction.
Twarz księżyca to twarz samego Meliesa. Był to pierwszy taki efekt w kinematografii.
W filmie wykorzystano motywy ze znanych powieści – „Pierwsi ludzie na Księżycu” Herberta G. Wellsa i „Podróż na Księżyc” Juliusza Verne'a.
Film cieszył się ogromnym powodzeniem i dzięki niemu reżyser Georges Méliès zdobył międzynarodową sławę.
Grupa rockowa The Smashing Pumpkins wykorzystała sceny z filmu w utworze „Tonight, Tonight”.
Georges Méliès wprowadził kolor do filmu, ręcznie barwiąc klatki filmowe.
Odrestaurowany film miał uroczystą premierę podczas otwarcia 64. edycji Festiwalu w Cannes, która odbyła się 11 maja 2011 roku. W momencie premiery filmu pokazom zawsze towarzyszył muzyk na scenie, który grał „modne melodie”. W 2011 roku towarzyszyła niememu filmowi oryginalna ścieżka dźwiękowa skomponowana przez grupę Air.
Film trwa około kwadransa i jest owocem trzymiesięcznej pracy.
Georges Méliès stworzył pierwszy trik filmowy. Filmował ruch pojazdów na Place de l’Opéra i aparat zaciął mu się na chwilę i w rezultacie na ekranie omnibus zamienił się nagle w… karawan, który przez czas zatrzymania kamery zajął miejsce omnibusu.
Film był pokazywany na całym świecie, jednak Méliès nie uzyskiwał z tego żadnych korzyści, ponieważ tuż po premierze taśma została skradziona i skopiowana w tajnej pracowni. Następnie kopie wysłano do wielu amerykańskich kin.
Georges Méliès miał kłopoty finansowe i zburzono jego teatr, w konsekwencji czego z rozpaczy spalił wszystkie swoje filmy, łącznie około pięciuset negatywów.
Jeden z pierwszych filmów, jaki znalazł się na liście „1001 filmów, które trzeba zobaczyć przed śmiercią”, wydanej przez Stevena Schneidera.
Jak na tamte czasy i film krótkometrażowy, miał ob niebywale wysoki budżet – szacowany na około 30 000 franków.
108 lat od ukazania się filmu w 2010 roku przeprowadzono jego całkowitą renowacje. Lobster Films i fundacje Groupama Gan dla kina oraz Technicolor na rzecz dziedzictwa kinematograficznego wspólnie podjęły bardzo kosztowną renowację – za około 400 000 euro.
Film jest najbardziej znanym dziełem wśród 520 filmów autorstwa reżysera Georges'a Mélièsa.
Turner Classic Movies (TCM) pokazał dwunastominutową opowiadaną wersję tego filmu z muzyką. Narracja była w języku angielskim z francuskim akcentem, ale łatwo ją zrozumieć.
W 2016 roku Lobster Films wydało nową edycję filmu – z trzema ścieżkami dźwiękowymi skomponowanymi przez Jeffa Millsa, Roberta Izraela i Doriana Pimpernela, a także ulepszoną wersję.
Georges Méliès miał wersję filmu pokolorowaną ręcznie z atramentami anilinowymi. Długo uznawano ją za zaginioną, jednak bardzo uszkodzona szpula została znaleziona w Barcelonie w 1993 roku. Był konieczny prawie rok pracy do ponownego złożenia fragmentów 13 375 klatek z filmu z 1902 roku i przywrócenia ich. Do tej odbudowy wykorzystano oryginalną czarno-białą kopię należącą do rodziny Mélièsów i odpowiednik należący do CNC. Te dwa elementy zostały zdigitalizowane we Francuskim Archiwum Filmowym.
Produkcja została uznana przez gazetę „The Village Voice” za jeden ze stu najważniejszych filmów XX wieku, zajmując 84. miejsce.
Kiedy wyprodukowano film, aktorzy występowali anonimowo i ich nazwiska nie były zamieszczane w napisach początkowych i końcowych.