Arthur Poppington (Woody Harrelson) to przeciętny mężczyzna, który walczy ze skorumpowanym policjantem, szefem mafii oraz całym półświatkiem przestępczym, na który natrafi. A wszystko dlatego, iż... wydaje mu się, że jest superbohaterem imieniem Defendor! Nie posiadając żadnej innej mocy niż odwaga kroczy ulicami miasta, by ratować niewinnych. W jego misji przeszkadza mu natomiast jego psychoterapeutka (Sandra Oh). Hsi_Nao
9/10 – Po prostu kosmiczna rola Woody’ego, to powinien być Oscar! Jego Defendor łączy w sobie mnóstwo przeciwstawnych cech, jednocześnie wzbudzając bezkrytyczną sympatię widza. Tak wyśmienitej kreacji w podobnym stylu nie widziałem chyba od czasu gdy Bruce Campbell zagrał Elvisa…
Film znajduje się kilka pięter niżej od kreacji Harrelsona (to dzięki niemu ocena wynosi aż 9), ale to bardzo solidna robota, na pewno nie jest to komedia jak mógłby sugerować zwiastun, choć jest parę luźniejszych momentów. Najlepiej jest od połowy, gdy okazuje się, że…nie, nie będę spoilerował.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
2/10 – beznadziejny