Cieńka granica między filmem a rzeczywistością 8
Gang-pae trudni się nielegalnym procederem. Przemoc to jego chleb powszedni. Gangster jest fanem kina, a przy okazji marzy o zostaniu aktorem. Pewnego razu spotyka Soo-taa – nieprzyjemnego w kontaktach z ludźmi aktora, który wstydzi publicznie pokazywać się ze swoją kobietą z obawy przed przesadnymi plotkami w brukowcach. Soo-taa daje się łatwo wyprowadzić z równowagi podczas realizacji zdjęć do nowego filmu w wyniku czego poważnie rani kolegę na planie, który rezygnuje z gry w tym obrazie. Aby uratować produkcję aktor zobowiązuje się znaleźć zastępcę. Nie jest to takie proste, gdyż wszyscy, którzy znają jego nadpobudliwość, odmawiają. Ostatecznie Soo-taa składa propozycję Gang-pae. Mafiozo zgadza się na zagranie jednej z głównych ról, ale pod jednym warunkiem. Mężczyzna chce, aby walki były realistyczne, co oznacza, że bez siniaków, krwi i silnego bólu nie obędzie się. Aktor przystaje na owe warunki przez co poznaje prawdziwą przemoc, a między nim i Gang-pae rodzi się specyficzna więź.
Współautorem scenariusza jest Ki-duk Kim znany z takich produkcji jak „Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" czy „Pusty dom". I tym razem koreański filmowiec dał świetny pokaz swoich umiejętności pisarskich. Dialogi są wartościowe. Dobrze odzwierciedlają osobowość głównych postaci, które tracą pewność osądu co do tego, gdzie przebiega granica między prawdą, a złudzeniem, między filmem i rzeczywistością, czy między naturalnym zachowaniem, a grą aktorską. Mimo iż obraz zawiera wiele scen walki ujęcia nie są dynamiczne. Kamera jest raczej statyczna i rzadko się porusza, a jeśli już kadr przemieszcza się, jest to powolne tempo. Spośród obsady wyróżnia się Ji-sub So, który wcielił się w postać Gang-pae. Aktor gra z kamienną twarzą, która w nielicznych momentach zmienia swój wyraz. Dodatkowo widać na niej zmęczenie życiem po drugiej stronie prawa, a zarazem bezwzględność i siłę, kiedy Ji-sub So pojawia się w brutalnych scenach. Choreografia walk nie jest specjalnie wyszukana, ani też nadzwyczaj realna. Jednak w połączeniu z subtelnymi ruchami kamery zdecydowanie cieszy oko widza. W starciach na gołe ręce nie spotkamy znanych nam z hollywoodzkich produkcji efektów dźwiękowych imitujących uderzenia i kopnięcia. Finałowa walka zamykająca film przedstawiony w fabule, to końcowy sprawdzian dla Soo-taa, który dojrzewa do realności życia i wreszcie gotów jest zmierzyć się z Gang-pae. Tym razem bohaterowie umazani błotem, które może oznaczać brudy ich doświadczeń, nie oszczędzają sił podczas zadawania ciosów. „Rough Cut” to opowieść o dążeniu do poznania i zrozumienia tego, co prawdziwe. Gang-pae czuje się sobą jedynie w towarzystwie kobiety poznanej na planie filmowym, a Soo-taa wreszcie przestaje zważać na opinię publiczną i zmienia swój kontrowersyjny wizerunek gwiazdy.
Dostateczny ! – Początek jest dosyć interesujący niestety im dalej tym gorzej …
Gangster strasznie wymięka lub jak ktoś woli traci ikrę…