Ten film to opowieść o zespole, ale też spojrzenie na moment w historii, który nigdy się już nie powtórzył. Inspirujące, łączące w sobie różne gatunki muzyki brzmienie, prowokacyjne i bezkompromisowe utwory oraz niekwestionowana charyzma wokalisty i poety, Jima Morrisona sprawiły, że zespół The Doors odmienił nie tylko oblicze muzyki rozrywkowej, ale i popkultury. W filmie zobaczymy nigdy nie pokazywane materiały o tym znakomitym rockowym kwartecie oraz poznamy nowe fakty, potwierdzające niesłabnącą wartość ich muzyki i artystycznej spuścizny. Poznamy fascynującą historię zespołu, wyreżyserowaną przez nagradzanego scenarzystę/reżysera, Toma DiCillo, a opowiedzianą głosem Johnny'ego Deppa.

Kilka słów od reżysera – Tom DiCillo

Muzyka The Doors jest rockowym odpowiednikiem filmu. Zawiera w sobie dramatyzm, seks, poezję i tajemnicę. Ich muzyka przemawia do każdego, kto kiedykolwiek do głębi poczuł, że jest samotny i nie przystaje do innych, innymi słowy do każdego z nas. The Doors spowija tak wiele tajemnic i mitów, że odnalezienie i przedstawienie intymnej prawdy o zespole było nie lada wyzwaniem. Kiedy zacząłem przeglądać oryginalne materiały filmowe, czułem się jakbym patrzył w lustrzane odbicie Ameryki; tyle że przez 40-letni filtr. Było tak sugestywne i prawdziwe, jakby film nakręcono dwa dni temu. Materiał miał w sobie tyle dramatyzmu i emocji co film fabularny. W związku z tym postanowiłem nagiąć nieco konwencję filmu dokumentalnego i nie nagrywać nowych wywiadów w których gadające głowy wracają wspomnieniami do wydarzeń z przeszłości. Materiał zrobił na mnie o wiele większe wrażenie, kiedy pozwoliłem, żeby film rozgrywał się tak jakby wydarzenia miały miejsce tu i teraz. The Doors domagali się absolutnej wolności dla swojej muzyki. Ich brzmienie było dziwne, niezwykle oryginalne, oni zaś wierni prawdzie takiej, jaką ją widzieli. Nie zawsze był to ładny widok – coraz bardziej ekscentryczne zachowania Morrisona często wywoływały mieszane uczucia. Jednak jako filmowiec utożsamiałem się z ich oddaniem wobec prawdy. The Doors nigdy się nie sprzedali. Przypomnienie, że nie wszystko jest na sprzedaż było niezwykle inspirujące.

Recenzje

Film zahipnotyzuje zarówno nowych jak i wieloletnich fanów. Rolling Stone. Pasjonująca podróż do świata The Doors, która stanowi oryginalny zapis błyskawicznej kariery, a następnie rozpadu grupy, przedstawiony przy pomocy materiałów archiwalnych. NY Times Siłą napędową filmu jest żywiołowość upadłego anioła, Jima Morrisona. USA Today Jim Morrison wzbudzał powszechną nienawiść policji. Po obejrzeniu dowcipnego, niejednoznacznego filmu Toma DiCillo o Morrisonie i The Doors, nietrudno zrozumieć dlaczego. Box Office The Doors – Historia nieopowiedziana, film Toma DiCillo o The Doors, przedstawiający losy zespołu, przeznaczony jest dla ludzi takich jak ja, którzy widząc w telewizji o trzeciej nad ranem nawet najsłabszy teledysk tego zespołu nie są w stanie oderwać oczu od ekranu. Entertainment Weekly. Film chwilami odkrywczy, a chwilami absurdalnie nabożny, ale od początku do końca niezwykle zajmujący. New York Post. Ten pasjonujący film zagląda za kulisy zdarzeń w najdziwniejszym i najbardziej rozstrzygającym momencie historii rocka, jeśli nie historii amerykańskiej kultury jako takiej. Salon.com Przez kilka lat Morrison pełnił rolę najciekawszego artysty w amerykańskim showbiznesie. A najlepsze w tym wszystkim było, że on wcale nie grał. Village Voice.

Streszczenie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Film, który wziął swój tytuł (When You’re Strange) z nawiązującego do stylistyki kabaretu przeboju The Doors, „People Are Strange”, jest chronologicznym zapisem narodzin kolejnych z sześciu przełomowych albumów studyjnych, nagranych w ciągu zaledwie pięciu lat oraz elektryzujących występów na żywo. Unikatowy materiał utrzymany w nurcie cinéma vérité przybliża realia ich twórczej współpracy oraz życia prywatnego.

„Muzyka The Doors to rockowy odpowiednik filmu. Jest w niej wielki dramatyzm, seks, poezja i tajemnica. Ich muzyka przemawia do każdego, kto kiedykolwiek do głębi poczuł, że jest samotny i nie przystaje do innych, innymi słowy do każdego z nas”, mówi autor filmu, Tom DiCillo.

„Pierwszy raz usłyszałem The Doors w 1966 roku, kiedy byłem na drugim roku studiów”, mówi producent Dick Wolf. „42 lata później nadal ich słucham, podobnie jak mój piętnastoletni syn. Ludzie będą pamiętać o The Doors i wracać do ich muzyki dopóki będą mieć uszy.”

Geoff Gilmore: wieloletni dyrektor Festiwalu w Sundance

The Doors to chyba mój ulubiony zespół. Być może dlatego, że pojawili się w tak trudnym dla Ameryki okresie i uchwycili ducha późnych lat sześćdziesiątych i początku lat siedemdziesiątych. A mimo to, nigdy ich nie mitologizowałem. Jednak pełnometrażowy dokument Toma DiCillo przestawia w niezwykle inspirujący sposób nie tylko kultowego wokalistę, Jima Morrisona, ale też konkretny moment w historii, pełen sprzeczności, optymizmu i gniewu, okres który wchłaniał wszystkie te elementy, aż doprowadziły do jego transformacji. To sprawiło, że w mgnieniu oka przeniosłem się w czasie do tamtych dni. Dokument The Doors – Historia nieopowiedziania (When You're Strange) jest daleki od klimatu nostalgicznej podróży i wykracza poza gatunek filmu biograficznego. Używając oryginalnych materiałów, nakręconych w latach 1966-1971, DiCillo próbuje oddzielić prawdę od mitów, pokazać prawdziwą twarz artysty, a jednocześnie alkoholika i narkomana, jakim był Morrison oraz przybliżyć pozostałych członków zespołu: Ray'a Manzarka, Robby'ego Kriegera i Johna Densmore'a, którzy razem tworzyli magię The Doors. Zachowując aurę tajemniczości, odkrywa wiele nowych faktów i pogłębia nasze zrozumienie tego, kim byli The Doors i kim się stali. Jest to nie tylko wnikliwa kronika tamtych czasów, ale też film niezwykle osobisty dla DiCillo. W ostatecznym rozrachunku, The Doors – Historia nieopowiedziania (When You're Strange) to rzadko spotykany i niezwykle szczery hołd oddany muzyce, indywidualności i pewnemu pokoleniu, który przemówi do każdego, kto pragnie zrozumieć tę epokę i jej znaczenie dla czasów współczesnych.

The Doors

Jim Morrison

Kluczem do mistycznej siły The Doors była charyzmatyczna osobowość wokalisty i poety Jima Morrisona, odzianego w skórzane spodnie “Króla Jaszczura”, który przykuwał uwagę niczym szaman, wykorzystujący moc hipnozy.

Morrison, student Uniwersytetu Kalifornijskiego poznał klawiszowca, Ray'a Manzarka na plaży Venice Beach w Los Angeles w roku 1965. Kiedy Manzarek usłyszał kilka jego wierszy, natychmiast zaproponował mu, żeby stworzyli zespół; wokalista wziął jego nazwę z otoczonych złą sławą, psychodelicznych wspomnień Aldousa Huxley'a, "The Doors of Perception".

Poezja Morrisona, niezmordowanie walcząca z cenzurą i przyjętymi konwencjami, zgłębiała kwestie fundamentalne, jak seks, przemoc, wolność i duchowość. Doprowadzał tym do szału przedstawicieli władzy, znosił szykany i aresztowania i kroczył ścieżką przesady (by posłużyć się słynnym stwierdzeniem ulubionego poety Morrisona, Williama Blake'a) w stronę pałacu mądrości.

Do czasu swojej przedwczesnej śmierci w wieku 27 lat w roku 1971, Morrison zdążył odmienić oblicze muzyki rockowej za sprawą sześciu niesamowitych albumów i szeregu spektakularnych występów na żywo. Wokalista został pochowany w Paryżu, a fani z całego świata regularnie organizują pielgrzymki na jego grób.

W roku 1978 pozostali członkowie zespołu – Ray Manzarek, gitarzysta Robby Krieger i perkusista John Densmore – połączyli siły ponownie, żeby nagrać ścieżkę dźwiękową do An American Prayer, zbioru recytacji wierszy Morrisona. Pozostaje on niedoścignionym wzorem frontmanów rockowych, a jego wokal, poezja i skandalizujący tryb życia do dzisiaj inspirują artystów i fanów na całym świecie.

John Densmore

Perkusista John Densmore był kimś o wiele bardziej znaczącym niż jedynie sekcja rytmiczna The Doors. Pozostający pod silnym wpływem takich perkusistów jazzowych jak Elvin Jones oraz soczystych rytmów brazylijskiej fali, wniósł do zespołu swoje niezwykłe wyczucie dynamiki, struktury oraz melodyjność rytmu.

Densmore, który od dziecka interesował się muzyką, w szkole średniej doskonalił swój warsztat w orkiestrze dętej. W połowie lat sześćdziesiątych dołączył do gitarzysty zespołu Psychedelic Rangers Robby'ego Kriegera. Wkrótce na ich drodze pojawił się klawiszowiec Ray Manzarek i Morrison i razem otworzyli nowy, przełomowy rozdział w historii rock and rolla. Rezultatem tego spotkania była seria przełamujących wszelkie standardy nagrań i epokowych występów na żywo.

Śmierć Morrisona w roku 1971 oznaczała koniec pewnej epoki, chociaż pozostała trójka muzyków nagrała jeszcze dwa albumy z piosenkami oraz tłem muzycznym do zarejestrowanych wierszy zmarłego wokalisty.

Wszechstronny muzyk w swoich późniejszych projektach zgłębiał tajniki reagge i jazzu, pisał książki i artykuły, a także stał się aktywnym członkiem awangardowej sceny teatralnej Los Angeles. Zdobył nagrodę L.A. Weekly Theatre Award za muzykę skomponowaną do sztuki Tima Robbinsa, Methusalem. Był też współproducentem spektaklu Rounds, ktory otrzymał nagrodę teatralną NAACP w roku 1987.

W roku 1991 Densmore wydał autobiografię Riders on the Storm: My Life With Jim Morrison and The Doors, która stała się bestsellerem New York Timesa. Jest też autorem artykułów do Rolling Stone, London Guardian, The Nation i wielu innych ogólnokrajowych tytułów.

Ray Manzarek

Ray Manzarek był twórcą hipnotyzującego dźwięku klawiszy The Doors. Jego sugestywny styl łączył w sobie elementy rocka, jazzu, bluesa, bossa novy oraz wielu innych, tworząc coś zupełnie nowego i niesamowitego. Grupa powstała w 1965 roku, kiedy Jim Morrison i urodzony w Chicago Manzarek – obydwaj studenci szkoły filmowej na UCLA – spotkali się na plaży Venice Beach. Poezja wokalisty idealnie pasowała do koncepcji wykształconego klasycznie klawiszowca. Chociaż na przesłuchaniu pojawiło się kilku basistów, żaden nie potrafił odnaleźć się w basowych dźwiękach, jakie Manzarek wydobywał ze swoich klawiszy.

Manzarek, Krieger i Densmore wydali jeszcze dwa albumy jako trio pod nazwą The Doors, z Manzarkiemi Kriegerem wykonującymi partie wokalne. Następnie Manzarek założył grupę Nite City, którą porównywano z Mott the Hoople i Aerosmith. Jego kwintet wydał jeden album w roku 1977.

Robby Krieger

Entuzjasta techniki bottleneck, oryginalnych solówek i mrocznych rytmów, gitarzysta Robby Krieger wzbogacił brzmienie The Doors, sprawiając że było ono bardziej wyrafinowane i intensywne. Był też ważnym autorem piosenek i twórcą wielu z najbardziej znanych hitów The Doors, jak chociażby ich kultowego kawałka ze szczytów list przebojów, "Light My Fire".

Zanim urodzony w L.A. Krieger w wieku siedemnastu lat wziął do ręki gitarę, studiował grę na trąbce i na pianinie. Do zmiany instrumentu nie zainspirował go rock and roll, a hiszpańska muzyka flamenco. Natomiast jego idolem wśród gitarzystów była legenda jazzu, Wes Montgomery

Po śmierci Morrisona i rozpadzie The Doors Krieger odnosił sukcesy jako gitarzysta jazzowy i nagrał kilka płyt jako Robby Krieger Band w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Albumy Versions (1983) oraz No Habla (1986) potwierdzają jego wszechstronność. “Myślę, że gra na gitarze to jedyne w czym stajemy się coraz lepsi z upływem czasu", twierdzi Krieger, który został uznany za jednego ze 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów przez magazyn Rolling Stone.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…