Genialny – V można ustawić spokojnie w tym samym szeregu co Fringe czy Stargate. Nie mogę się doczekać drugiego sezonu. Pierwszy obejrzeliśmy z narzeczonym w ciągu dwóch dni – oglądając z zapartym tchem. Świetny pomysł, świetna kreacja Moreny, znanej fanom sci-fi z Firefly.
Rozczarowanie 1 sezonem – No niestety pomimo przerwy jaką zafundowali nam producenci na wiele to się nie zdało..
Serial nie rozwija się tak jakbym sobie tego życzył.. po za tym animacje które doprowadzają mnie do szału w statku widać sztuczność na każdym kroku..
Wątki nie które prowadzone na siłe.. bez pomysłu..
Mam nadzieje że w drugi sezon poprawi się i będziemy oglądać pełne akcji odcinki.
Zobaczymy jak ludzie zareagują na prawdziwe zamiary przybyszy ;)
Na razie póki co 7/10
Tak, będzie drugi sezon. W maju oficjalnie został zapowiedziany.
Faktycznie pierwszy sezon serialu jest kiepściutki, brak mu polotu i tego czegoś co przykułoby widza na dłużej do ekranu TV. Na szczęście drugi sezon jest znacznie lepszy (cieszę się że nie zraziłem się do tego serialu). Każdy kolejny odcinek ma tendencję zwyżkową, a sam finał jest świetny. Szkoda tylko że "V" nie zakończy wątków w nim rozpoczętych.
Ciekawy – początek serialu wciągający, czekam na kolejne odcinki, zobaczymy jak to się rozwinie, może być całkiem dobry, ale obawiam się, że jak za bardzo się spodoba może ciągnąć się w nieskończoność :( jak np. Skazany na śmierć
Po obejrzeniu odcinka 1×04 właściwie stwierdzam, że ten serial zjechał do takiej przeciętnej przeciętności serialu, który ma dużo kasy na realizację. Nie był ten odcinek jakoś specjalnie zły, ale taki średni bardzo, nie wciągający. Nie wiem czego tak tutaj brakuje, może jakiegoś polotu większego. Może przeszkadza fakt, że ja mam takie wrażenie jakby inwazja obcych dotyczyła mniej niż 10 osób na ziemi, wiecie chyba o co chodzi, że problem jest globalny, a wydarzenie rozgrywają się tylko między grupką osób, brak jakichkolwiek scen bardziej "masowych", "otwartych na świat". Brak jakiś pociągających postaci, to problem ten sam co we "FlashForward". Komputerowo wygenerowany statek wiszący nad NY (chyba tu się dzieje akcja, nawet tego nie zapamiętałem) wygląda bardzo sztucznie, nie przyłożono się do dopieszczonego wyrenderowania tego. A ostatnia scena tego odcinka to jeden wielki WHAT THE FUCK !!! Nie kumam po co była ta scena i co ona ma przedstawiać, wow, statki obcych i dość duża liczba ich, no ale co z tego? Ta końcówka odcinka "V" przed dość długą przerwą powinna mieć cliffhanger jakiś, a to co zobaczyłem, było z dupy wzięto sceną.
Co do sztuczności statku, to spójrzcie na niego:
Ma kształt taki nie wiadomo po co, w jakim celu.
Pomijając fakt, że 26 lat temu, w oryginalnym "V", statek wyglądał bardziej realistycznie, to jeszcze do tego lepiej ogólnie wyglądał:
1. Ogólnie poza ładnie prezentującym się statkiem, mamy tutaj świetne ujęcie:
2.
3. Statek nocą:
4. Ten biały to transportowiec:
5. I co najwazniejsze ten transportowiec istniał naprawdę i z niego ludzie wychodzili (a w nowym "V" istnieje on tylko w komputerze):
"V" można pooglądać, ale nie jest to coś na co się będzie czekać, czym się można poemocjonować, być może z tego "V" po prostu zrezygnuje w sposób, że ściągnę odcinek i jego obejrzenie będzie się odkładać w czasie mając lepsze rzeczy to oglądania, np ostatnio oglądał "Z Archiwum X" od początku :)
;) – remake serialu z któregoś tam roku , kosmici snując kozacką intrygę próbują przejąć władzę nad światem…..
tamten był podobno dobry , nie oglądałem więc nie będę rzucał z rękawa porównaniami….póki co obejrzałem 1 odcinek i nie wyskoczyłem z kapci z wrażenia , ale dam szansę…może będzie co na zimę oglądać……
Wersja oryginalna była z 1983 roku. To był mini serial. I nie można nazwać tego do końca remake’iem ponieważ zgadza się tylko historia co do obcych i ich prawdziwe oblicze. Reszta jest zupełnie inna, choć można niektóre elementy porównać.
Jeśli chodzi o sam serial to po 2 odcinkach nie jest rewelacyjny. Oryginał jest o wiele lepszy mimo, że ma kiepskie efekty, ale mi nie przeszkadzają.
Pozostałe
Proszę czekać…
obejrzanych sezonów – 2 // finałowy odcinek jest najlepszy, ale zamiast wieńczyć serial i domykać wątki budował grunt pod niezrealizowany trzeci sezon.