Rio

6,6
Poczuj rytm...usłysz brzmienie... i uwolnij swojego ducha! Twórcy Epoki Lodowcowej przedstawiają animowaną komedię dla całej rodziny. Blu to egzotyczny ptak, który wierzy, że jest ostatnim przedstawicielem swojego gatunku. Jednak kiedy jego właściciel dowiaduje się o Jewel, samiczce tego samego gatunku, obaj wyruszają na spotkanie przygody życia. Mimo, że nigdy nie nauczył się latać, Blu zaprzyjaźnia się z grupą obytych, miejskich ptaków, które pomagają mu odnaleźć odwagę do rozpostarcia skrzydeł i podążenia za przeznaczeniem.

Droga do Rio

Pomysł na film narodził się w głowie Carlosa Saldanhy – reżysera takich filmów jak „Epoka lodowcowa”, „Roboty”, „Epoka lodowcowa 2: Odwilż” czy „Epoka lodowcowa 3: Era Dinozaurów”. Podczas pracy nad tym ostatnim filmem zaczął myśleć o „Rio” – chciał nakręcić coś o swoim rodzinnym mieście. Tak powstała opowieść o papudze, która zmienia się z lamusa w miłośnika przygód. „Poświęciłem „Epoce lodowcowej” kilka lat i wspominam je z uśmiechem na ustach, ale „Rio” to dla mnie bardzo osobisty film.” – tłumaczy reżyser, a producent John C. Donkin dodaje : „Carlos to człowiek pełen pasji i natychmiast zaraził nią resztę ekipy. To, co zobaczycie na ekranie, to owoc ogromnego zapału.”

„Rio” to magiczna, całkowicie wciągająca historia. Na jej urok składa się między innymi świetna muzyka, którą stworzyli tacy artyści jak will.iam (z zespołu Black Eyed Peas), Jamie Foxx, Bebel Gilberto, Taio Cruz, Ester Dean, Siedah Garrett, Jemaine Clement, Carlinhos Brown (słynny brazylijski perkusista) i John. Pieczę nad muzykami sprawował legendarny Sergio Mendes, który był też kierownikiem muzycznym filmu.

Dźwięki i rytmy Rio

Muzycy zatrudnieni do filmu zostali wybrani równie uważnie jak aktorzy. Za fantastyczne utwory, które trafiły na ścieżkę dźwiękową, odpowiadają między innymi will.i.am („Hot Wings (I Wanna Party)”), Jamie Foxx („Fly Love”), Taio Cruz („Telling the World”). Legendarny Sergio Mendes opracował nową aranżację do swojego wielkiego przeboju z lat 60 XX wieku, „Mas Que Nada”. Został też kierownikiem muzycznym produkcji i zaprosił do współpracy niemniejszą legendę – perkusistę Carlinhosa Browna.

Obaj muzycy przyznają, że praca nad tym filmem była dla nich czymś wyjątkowym. „Carlos reżyserował z pasją, którą całkowicie nas zaraził. Całe życie zgłębiam muzyczne cuda naszego świata i ten film jest kolejną przygodą.” – mówi Mendes.

Ekipa była zachwycona możliwością współpracy z Mendesem. „Sergio skomponował nowoczesną, fantastyczną muzykę łączące różne style. Powstała rewelacyjna mieszanka, po prostu muzyka fusion w najlepszym wydaniu.” – mówi jeden z twórców.

Niełatwo było zgrać grafiki tylu wspaniałych artystów, więc część piosenek i dialogów nagrywali oddzielnie – między innymi scenę śpiewania „Hot Wings” w nocnym klubie.

Jak powstaje magia

Realizacja „Rio” była wyzwaniem dla naukowców, animatorów, artystów, rzeźbiarzy, riggerów (osób odpowiedzialnych za zawieszanie i zabezpieczanie urządzeń scenicznych) oraz specjalistów od efektów wizualnych skupionych w Blue Sky Studios. „Chcieliśmy, żeby Blu, Jewel, Pedro, Rafael i inne ptaki zagrały tak, jak ludzie.”- tłumaczy Saldanha. Twórcy niejednokrotnie odwiedzali Zoo w nowojorskim Bronxie gdzie obserwowali ptaki i uczyli się odtwarzać ich ruchy, zachowania i cały szereg ptasich cech.

Podczas wycieczek odkryli coś niezwykłego, a mianowicie ptasie odpowiedniki ludzkich zachowań. Ptaki były łase na pieszczoty swoich trenerów, dopominały się o głaskanie. Gołym okiem było widać łączącą ich więź, która stała się inspiracją do przyjaźni Lindy i Blu.

Specjaliści z Blue Sky opracowali coś co nazwali „Ruffle Deformer” (Deformator Marszczeń), co pozwoliło im niezwykle precyzyjnie oddać ruchy piór. Reżyserowi zależało na tym, żeby bohaterowie filmu jak najwierniej przypominali brazylijskie gatunki ptaków.

Fachowcy zadbali o najdrobniejsze szczegóły – pióra Blu były malowane jedno po drugim, każde z nich inaczej reaguje na wiatr czy skubanie.

Stworzenie ludzkich bohaterów było równie trudne. Spece z Blue Sky nie pracowali nad ludzkimi postaciami od czasu pierwszej „Epoki lodowcowej”. Żeby wywiązać się z zadania jak najlepiej się da, oświetleniowcy udoskonalili metody pokazywania skóry. Zadbali o to, żeby wyglądała jak najbardziej realistycznie, o czym będzie można się przekonać przyglądając się Lindzie czy Tuliowi.

Autorem zdjęć jest Renato Falcão, który dołączył do ekipy już na etapie pre-produkcji. Eksperymentował z soczewkami i szukał nowych rozwiązań pokazywania scen live action. Dołożył wszelkich starań, aby animowane „Rio” jak najwierniej przedstawiało realny świat.

„Rio” to druga produkcja 3D zrealizowana przez Blue Sky Studios (pierwszą była „Epoka lodowcowa 3: Era dinozaurów”). Twórcy są przekonani, że trójwymiarowość filmu to dla widzów bogatsze doznania. Już we wczesnych etapach pracy nad filmem zwracano szczególną uwagę na to, że to film w 3D. „Trójwymiarowość to ważny aspekt „Rio”. Dzięki niej film będzie dla widzów głębszym doznaniem.” – zapewnia nadzorca prac stereoskopowych, Jayme Wilkinson i dodaje: „Zastosowaliśmy narzędzia i techniki, dzięki którym krajobrazy pokazane w „Rio” tętnią życiem. Dopracowaliśmy detale i wszystko, co zobaczycie stanowi barwną, zgraną całość.”

„Nieważne czy obejrzycie normalną wersję, czy tę w 3D. Będziecie się świetnie bawić i zobaczycie piękne rysunkowe Rio.” – zapewnia jeden z twórców.

Saldanha i reszta ekipy odwiedzili tak piękne miejsca jak Corcovado, górę „Głowa Cukru” czy karnawałowy Sambadrome. Wybrali się również do dżungli i na plaże. W „Rio” pokazali miejsca, które istnieją naprawdę, więc chcieli je wiernie przedstawić.

O filmie

Twórcy „Epoki lodowcowej” zapraszają na kolejny fantastyczny film. Historię o tym, że warto ryzykować i zaznać w życiu trochę szaleństwa. Blu to udomowiona ara. Nigdy nie nauczył się latać, mieszka ze swoją właścicielką Lindą w miasteczku Moose Lake w Minnesocie. Oboje myślą, że Blu jest ostatnim przedstawicielem swojego gatunku, ale okazuje się, że w odległym Rio de Janeiro żyje samiczka Jewel. Kiedy tylko Blu dociera do Brazylii, on i Jewel zostają schwytani przez przemytników zwierząt. Na szczęście udaje im się uciec, a z pomocą przychodzą lokalni ptasi spryciarze. Dzięki nowym kumplom Blu nabiera odwagi, żeby nauczyć się latać, stawić czoło przemytnikom i wrócić do swojej najlepszej przyjaciółki, Lindy. „Rio” to największa produkcja Blue Sky Studios i Twentieth Century Fox Animation. Barwna, zachwycająca, pełna muzyki, pozytywnych emocji i zabawy. Akcja filmu rozgrywa się w kolorowej dżungli i na rajskich plażach w czasie karnawału. Rio to nie tylko punkt na mapie, ale i magiczne miejsce, a przede wszystkim stan ducha.

Papużki Nierozłączki czyli ciągnie swój do swego

Blu jest samczykiem rzadkiego gatunku ar i nigdy nie nauczył się latać. „Przechodzi ogromną przemianę. Fizyczną, psychiczną i emocjonalną.” – mówi reżyser.

Blu urodził się w brazylijskiej dżungli. Pierwszy okres swojego życia spędził w otoczeniu kolorowych, muzykujących ptaków. To one zainspirowały go do próby nauki latania, ale niestety się nie udało, bo został porwany przez przemytników zwierząt.

Nasz bohater trafia do Minnesoty. Jego właścicielką i najlepszą przyjaciółką jest Linda, która przygarnęła go gdy był jeszcze ptaszęciem. Od tamtej pory są nierozłączni. Domem Blu stało się mieszkanko i księgarnia Lindy. Ptak czuje się tam tak dobrze, że właściwie ma w sobie więcej z człowieka, niż z tropikalnej papugi. Robi śniadania, myje zęby, parzy kawę i budzi Lindę zamiast budzika.

Jest jednak coś czego nie umie… Nie potrafi latać.

„Blu żyje pod kloszem. Jest bardzo bystry, dużo czyta i ma analityczny umysł, ale to nie pomaga w nauce latania. Dużo teoretyzuje i próbuje zrozumieć latanie rozbierając je na czynniki pierwsze, ale próby poderwania się w powietrze kończą się fiaskiem. Blu jest dobrze przygotowany – ma listę rzeczy do zrobienia, książki o aeronautyce, obliczenia dotyczące kąta lotu i siły wiatru. Niestety prawda jest taka, że żadna książka nie zastąpi serca i drygu do latania.” – mówią twórcy i dodają : „Blu zrozumie to w Rio. Powrót do korzeni sprawi, że odkryje kim jest.”

Pomijając to, że Blu nie umie opanować latania, on i Linda wiodą szczęśliwe życie. Kochają Minnesotę, są najlepszymi przyjaciółmi. Ich świat staje na głowie, gdy poznają naukowca z Brazylii, Tulia. Dowiadują się od niego, że w Rio żyje samiczka o imieniu Jewel, przedstawicielka tego samego gatunku, co Blu. Tulio bardzo chce, żeby się poznały. Kocha ptaki i zależy mu na tym, by rzadki gatunek nie wyginął. Namawia Lindę i Blu na podróż do Rio. Z początku nie są chętni, bo pakowanie walizek i podróż w tropiki nie jest w ich stylu. Ich spontaniczność ogranicza się do wieczornego, nieplanowanego wypadu na gofry. Po wielu rozmowach decydują się na wyjazd.

Pierwsze spotkanie Blu i Jewel nie jest romantyczne. Są całkowitymi przeciwieństwami – Blu lubi klatkę, bo czuje się w niej bezpiecznie, za to Jewel ma bzika na punkcie wolności i mierzi ją wizja ograniczenia. „Wkurza ją, że ktoś miałby jej cokolwiek narzucić. Woli robić rzeczy po swojemu. Jako ostatnia samiczka gatunku jest prawdziwą wojowniczką. Blu ma w sobie cechy, których nie znosi, a fakt, że jest udomowiony sprawia, że traktuje go z nieufnością i pogardą.” – mówią twórcy i dodają : „Nie da się ukryć, że Jewel ma też problemy z bliskością. Odrzuca Blu, bo boi się, że by ją zranił. Tak naprawdę jest czuła i wrażliwa.”

Wiemy już jak Jewel zareagowała na Blu. A co on pomyślał o niej? „Onieśmieliła go i zauroczyła. Jest zupełnie inna, niż on. To wolny duch o ciętym języku i dużej odwadze.” – mówią twórcy.

Blu powinien się czuć w tropikach jak ryba w wodzie (a raczej papuga w dżungli), ale tak nie jest. Kolorowe, głośne i szalone Rio go przytłacza, bo jest całkowicie inne, niż zimna, spokojna Minnesota. Przyzwyczajony do klatki papug poznaje pierwszych brazylijskich przyjaciół – kanarka Nico i kardynała Pedro. Są barwni nie tylko przez pióra, ale przede wszystkim ze względu na osobowość. Fascynują Blu, a on ich. Dzięki kochającym muzykę ptakom Blu odkrywa swoją dziką stronę.

Jedną z lepszych scen z udziałem Nico i Pedra to ta, w której ptaki śpiewają w nocnym klubie i podrywają ludzi do tańca utworem „Hot Wings (I Wanna Party)”. „To piorunująca mieszanka samby, hip-hopu i electro. Mega przebój prosto z dżungli!” - zapewnia wykonawca piosenki, will.i.am.

Producent Bruce Anderson przyznaje, że dynamika między Nico, a Pedro to jeden z największych atutów filmu : „Postaci są przekomiczne, a do tego muzykalne i pełne energii.”

Blu ma szczęście, że trafił na takich przyjaciół. W ogóle przyda mu się każde wsparcie, bo razem z Jewel trafia w ręce przemytników zwierząt. Pomocnikiem szmuglera jest kakadu o imieniu Nigel. „Dobry film musi mieć porządny czarny charakter. Nigel to świetny łotr.” – śmieje się reżyser.

Saldanha i scenarzysta Don Rhymer zadbali o to, by Nigel miał ciekawy życiorys. „Kiedyś był gwiazdą opery, ale pewnego razu zastąpiono go młodszym i ładniejszym ptakiem, czego Nigel do dziś nie może przeboleć. Jest rozgoryczony, bo był kimś, a już nie jest. Uroda przeminęła, a na jego dziobie maluje się złość. Nie ma w sobie ani krzty dobroci. Jeśli tylko może nabroić i zrobić coś złego, skorzysta z okazji. Je kurczaki! Jaki ptak żywi się drobiem?!” – mówi reżyser.

Nigel to wyjątkowa postać. Rysownicy i animatorzy zadbali o każdy detal, między innymi o ślad po brakujących piórach.

Chociaż Nigel pilnuje Blu i Jewel jak oka w głowie, udaje im się uciec. Kakadu dochodzi do wniosku, że potrzebuje pomocy, żeby schwytać zbiegów. Rekrutuje marmozety – małpy z nadrodziny szerokonosych. To specjalistki od capoeiry i spełnią każdy rozkaz Nigela. Reżyser porównuje marmozety do wiewiórek biegających po Central Parku. „Tyle, że wiewiórki nie znają sztuk walki, nie śpiewają i nie tańczą.” – śmieje się Saldanha.

Blu i Jewel mają szczęście i udaje im się wiać przed przemytnikami. Niestety mają też pecha, bo Nigel skuł ich łańcuchem…Problem jest wyjątkowo duży kiedy przypomnimy sobie, że Blu nie lata.

Z pomocą przybywa tukan o imieniu Rafael. Kiedyś był królem karnawału. Świetnie zna miasto i jego mieszkańców, między innymi Luiza, który poradzi sobie z łańcuchem. „Rafael to kwintesencja Rio. Ma barwną osobowość, a jednocześnie jest udomowiony, bo ma żonę i 17 dzieci! Mimo to, w głębi ducha nadal jest królem karnawału.” – mówią twórcy.

Rafael chce, żeby Blu wsłuchał się w siebie, bo tylko tak nauczy się latać. Uświadamia mu, że umiejętność płynie z serca i konieczne jest zaufanie uczuciom i dopuszczenie ich do głosu. Im szybciej tym lepiej, bo Luiz urzęduje na drugim końcu miasta i najlepiej pokonać tę trasę szybując w powietrzu. Niestety próby latania nie kończą się sukcesem, więc bohaterowie powoli zaczynają pokonywać drogę do garażu Luiza innymi sposobami. Nigel i małpy depczą im po piętach, a w międzyczasie kwitnie uczucie między Blu i Jewel…

Kiedy przyjaciele docierają do Luiza, okazuje się, że nie jest on ptakiem tylko buldogiem. Na szczęście w przeciwieństwie do innych psów nie czuje potrzeby pogonienia ptaszka. Przyjaźni się z Rafaelem i z przyjemnością zrobi dla niego przysługę. W ogóle jest miłym psiskiem, a żeby to udowodnić nosi kapelusz z owoców. Trochę to odwraca uwagę od jego ślinienia się…

Kiedy przygoda Blu i Jewel dobiega końca, a udomowiony papug jednoczy się z Lindą, która cały czas go szukała, bohaterowie udają się na karnawał. To feeria świateł i barw, impreza tętniąca życiem i muzyką, pełna ptaków, a przede wszystkim ludzi. To spektakularny finał niezwykłej historii.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…