Przeciętny facet Frank D’Arbo (Rainn Wilson), po tym jak jego żona Sarah (Liv Tyler) zostawia go dla dilera narkotyków Jacquesa (Kevin Bacon), przemienia się w superbohatera Crimsona Bolta. Bez heroicznych zdolności, ale z najlepszymi intencjami, kluczem do rur i ekscentryczną sprzedawczynią komiksów Libby (Ellen Page) u… zobacz więcej
Przeciętny facet Frank D’Arbo (Rainn Wilson), po tym jak jego żona Sarah (Liv Tyler) zostawia go dla dilera narkotyków Jacquesa (Kevin Bacon), przemienia się w superbohatera Crimsona Bolta. Bez heroicznych zdolności, ale z najlepszymi intencjami, kluczem do rur i ekscentryczną sprzedawczynią komiksów Libby (Ellen Page) u boku wyruszają wymierzyć sprawiedliwość. Kazio
Film Jamesa Gunna jest przewrotną czarną komedią i kolejnym w sekcji „Poza gatunkiem” spojrzeniem na motywacje zwykłych ludzi, by sięgać po kostiumy zamaskowanych mścicieli. przeczytaj recenzję
what da ….. – WTF… ja nie wiem do jakiej grupy jest był kierowany ten film…
Niby komedia.. na zwiastunach nawet to wyglądało.. ale cały film to jedna wielka porażka..
Nie polecam.. szkoda czasu..
Pieniądze z produkcji mogli by przeznaczyć na cele charytatywne ;) lepiej zainwestowany by były :)
3/10
omijać z daleka
5/10
Gunn dalej bawi się elementami znanymi już z "Robali", oprócz połowy obsady z tamtego filmu mamy więc pełno dziwactw, obrzydliwości i gore. Jednak jego bezkompromisowość bardziej pasuje do horroru komediowego niż komediodramatu. "Super" przegrywa w scenie z kolejką pod kinem, wtedy już wiemy, że nie mamy do czynienia z nieudacznikiem jak w "Kick-Ass" czy osobą chorą umysłową jak w "Defendor" ale ze zwykłym psychopatą.
Od tej sceny trudno przejmować się losami jak się później okaże dwójki psychopatów, film chciałby aspirować do satyrycznego nawiasu jaki mają w sobie np "Urodzeni mordercy", porusza tematy fanatyzmu religijnego czy sterowania tłumem przez telewizje. Ale tak naprawdę jego osią jest rozpaczliwy krzyk o pomoc człowieka który nic nas nie obchodzi bo zawsze znajdzie się powód abyśmy oberwali od niego kluczem francuskim.
Chciałbym napisać, że film w którym przemyka Nathan Fillion walczący mocą Jezusa Chrystusa w imię Boga który mówi głosem Roba Zombie jest dobry, ale jednak Defendor zrobił to znacznie lepiej już nawet nie wspominając o Kick-Assie.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
bez szału, ale momentami nawet zabawny i końcówka rodem z Punishera