Trwa wojna Rosji z Gruzją. Tymczasem dziennikarz Thomas Anders trafia w sam jej środek.
Sierpień 2008 roku. Rozpoczyna się wojna Rosji z Gruzją. Film opowiada o odwadze międzynarodowych reporterów i Gruzinów, ukazując prawdziwą cenę militarnego konfliktu. Poruszający i trzymający w napięciu. Obraz ludzi, którzy ryzykując własnym życiem, każdego dnia przesyłają wiadomości z frontu. W roli prezydenta Gruzji wystąpił znakomity aktor, Andy Garcia. opis dystrybutora
Wart rzucenia okiem. – W zasadzie zastanawiam się czemu o tym filmie nie było głośno..
Bardzo dobry dramat wojenno reporterski.
Prawie cały film jest w klimacie reporterskim i jest jego dużym plusem.
Kolejnym są sceny jakie wydarzyły się w Gruzji podczas konfliktu z Rosją .. nie wiem ile prawdy w filmie jest .. ale widać że ludzie przeżywali tam naprawdę duży dramat, co jest dość dobrze ukazane w filmie.
Film w sam raz na wieczór daje trochę do myślenia po seansie..
Miało być 7 ale dam 8-/10 :)
Polecam
Ciekawa historia agresji Rosjan na Bogu ducha winnych gruzinów. Od razu jednak widać, że jest to historia pokazana przez amerykańców. Po co w dramat wojenny wplatać wątek miłosny? Na wojnie nie ma czasu na latanie za kochanką !!! Całość warta obejrzenia 7/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
3/10s – sam pomysł na film w realiach konfliktu rosyjsko-gruzińskiego jest bardzo dobry jednak szkoda,że go zmarnowano.
film jest fatalnie zrealizowany,montaż i zdjęcia rodem z telewizyjnej produkcji (z wyjątkiem początkowej sceny i kilku ujęć śmigłowców ostrzeliwujących gruzińskie miasteczka).
aktorstwo stoi poniżej jakiegokolwiek poziomu a Val Kilmer już chyba niżej nie upadnie.może tylko Andy Garcia dobrze wczuwa się w rolę,mimo że jego postać wydaje się trochę przekoloryzowana.
SPOILER
a sama fabuła to stek bzdur – wątek miłosny,rosyjscy najemnicy z wyrzutami sumienia,karta SD czy super gruzińskie komando bardziej irytują niż interesują.
szkoda,że Harlin,którego bardzo szanuje za "Na krawędzi", "Szklana pułapke 2" czy "Długi pocałunek na dobranoc" nakręcił takie badziewie.już nawet "12 rund" i "Pakt milczenia" pod względem technicznym bija o głowe "5 Days of War".
jeśli kogoś interesuje dziennikarstwo wojenne to zdecydowanie bardziej polecam (mimo kilku wad) "Bang Bang Club" a jeśli ktoś jest ciekawy jak wygląda film za 20 milionów $ to lepiej obejrzeć "Dług" Maddena.