Jest rok 1923. Komisja rządowa mobilizuje siły, by poradzić sobie z problemem bezdomnych dzieci, których zdziczałe grupy włóczą się po mieście, napadając na przechodniów. W ciągu jednej nocy w grudniowej obławie zorganizowanej pod kierownictwem Domów Wychowawczych ujęto ich w piwnicach i zniszczonych domach ponad tysiąc. Inspektor Siergiejew jest przeciwny zamykaniu bezdomnych za kratami, proponuje zatrzymanej grupie wyjazd do spółdzielczej fabryki, którą młodzi sami by zarządzali i wyjeżdża wraz z nimi sam, bez ochrony. Słusznie liczy na to, iż w ten sposób łatwiej zyska zaufanie młodych ludzi. Ci, mimo poważnych problemów i konfliktów, stopniowo przystosowują się do nowego życia, ucząc się różnych zawodów.