Czy to w ogóle ma scenariusz ? – Twórcy filmu postanowili nie zawracać sobie głowy scenariuszem i wykorzystali gotowy scenariusz z części pierwszej. Pojechali do Bangkoku i nakręcili dubla. Oryginalna orientalna sceneria to jedyna zaleta tego filmu.
Jestem trochę zawiedziony bo część pierwsza była jedną z niewielu komedii ostatnich lat na której się uśmiechnąłem.
A ludzie którzy tłumacza tytuły filmów w Polsce znów strzelili sobie w stopę.
Pozostałe
Proszę czekać…
2/10 – Zaskakująco ponura i mroczna komedia, właściwie nie zaobserwowałem ŻADNEJ śmiesznej sceny. Trudno żeby śmieszyły mnie trwałe okaleczenia czy przepisane z pierwszej części i podkręcone do granic wytrzymałości widza motywy (bo trudno stwierdzić obecność gagów w tym chorym filmie) przy których Robert Downey Jr plujący w twarz psu w "Due Date" to gag na poziomie Monty Pythona. Od teraz będę omijał szerokim łukiem twórczość Todda Phillipsa, facet chce być kontrowersyjny ale jego chwyty są tak tanie, że bardziej przypomina twórcę "Piły 12" wrzuconego w świat komedii.
Zach Galifianakis jakimś cudem jeszcze bardziej podniósł poprzeczkę w kategorii najbardziej nieśmieszny i irytujący aktor komediowy wszech czasów. Dodatkowo "Kac Vegas w Bangkoku" to najbardziej bezczelnie odgrzewany kotlet od czasu "Facetów w czerni 2". Kompletna strata czasu.