W podupadającym klasztorze na głębokiej prowincji żyje czterech mnichów. Dogląda ich siostra Bazylia i Franek - człowiek od wszystkiego. Nieoczekiwanie na sąsiednim wzgórzu ktoś remontuje ruderę i otwiera ośrodek, w którym będzie prowadził buddyjskie warsztaty techniki relaksacji i medytacji. Właściciel ośrodka, do niedawna biznesmen, po przewartościowaniu swojego życia sprowadza się do niego wraz z dwiema dorastającymi córkami. W ośrodku, oprócz kursantów, jest buddyjski mistrz Tashi Ga i jego wyznawczyni Teresa. Mnisi z klasztoru przeżywają prawdziwy wstrząs - innowiercze praktyki tuż za ich murem? To niedopuszczalne… Nieoczekiwanie dla obu stron, te dwa światy zaczynają się wzajemnie przenikać, choć początki przypominają wojnę podjazdową dwóch wrogich armii. Mnisi zabierają się za biznesy, biznesmeni ćwiczą na duchowej ścieżce, a do tego wszystkiego dołączają przedstawiciele świata polityki…
W podupadającym klasztorze na głębokiej prowincji żyje czterech mnichów. Dogląda ich ich siostrą Bazylią i Franek - człowiekiem od wszystkiego. Nieoczekiwanie na sąsiednim wzgórzu ktoś remontuje ruderę i otwiera ośrodek, w którym będzie prowadził buddyjskie warsztaty techniki relaksacji i medytacji.
Do buddyjskiego ośrodka przybywa czworo uczniów. Z trudem przystosowują się do dyscypliny i skromnych warunków zakwaterowania. Z tupetem przynależnym mieszczuchom z klasy biznes chcieliby mieć wszystko od razu.
Mnisi, mocno przerażeni, usiłują jakoś się przygotować do ewentualnego przyjazdu swoich kursantów, co jest niezwykle trudne, bo ani środków, ani umiejętności nie mają. Dorota tymczasem przez internet nabór kandydatów prowadzi, wystawiając ofertę klasztoru na licytację. Oferta ma same zalety: brak wygód, surowe warunki, spanie na drewnianych pryczach z siennikami oraz największą dyplom moralności. Młodsza córka Tomasza cierpi na ostry syndrom odrzucenia w szkole. Agata, ekspertka od życia towarzyskiego, postanawia pomóc siostrzyczce i w jedynym lokalu w okolicy, Pierogarni połączonej ze stacją benzynową, organizuje imprę integracyjną dla nowych koleżanek Ali.
Do klasztoru przybywają kursanci: czterech polityków – każdy z innej opcji. Mnisi, przy czynnym udziale Doroty, opracowują plan kursu i dzielą się rolami, próbując wdrożyć polityków do surowego trybu życia. Ziarno pada jednak na skrajnie nieurodzajną glebę. Kursanci, owszem, rozumieją założenia kursu, ale żeby tak ciągle się modlić...? W dzień karnie podporządkowują się więc regułom kursu, wieczorem zaś postanawiają spotkać się ponad podziałami przy kieliszku...
Dorota wymyśla coraz to nowe pomysły, jak dopiec buddystom. Ma w tym swój prywatny interes. Jej zapalczywość, większa niż wszystkie krzyżowe krucjaty razem wzięte, trochę przeraża Bazylię i ojca Jana...
Dorota niespodziewanie dla wszystkich porzuca habit zakonnicy, zmienia wizerunek na bardzo kobiecy i zjawia się w ośrodku buddyjskim. Nieprzypadkowo wyciąga przyjazną dłoń do Agaty i próbuje nawiązać bliższą znajomość z Tomkiem, opowiadając łzawą historię swojego życia. W klasztorze dochodzi do zmian. W czasie, kiedy Dorota zamierza uczestniczyć czynnie w buddyjskich zajęciach, zakonnicy zapraszają buddystów na niedzielną mszę. Tymczasem kursantów czekają nowe zadania. Oprócz wędrówek po okolicy z zawiązanymi oczami, ojciec Jan zarządza post. Kursanci mają się skupić wyłącznie na strawie duchowej...
Odmieniona Dorota zjawia się w ośrodku buddyjskim. Wyciąga przyjazną dłoń do Agaty, która chętnie zgodziłaby się na ubezwłasnowolnienie ojca. Dorota nawiązuje też bliższą znajomość z Tomkiem. Zakonnicy zapraszają buddystów na niedzielną mszę świętą. Najbardziej korzysta na tym Tashi Ga, który wykorzystuje dobroć mnichów i zaczyna się u nich stołować.
Goście po nocnej libacji trafiają do klasztoru w opłakanym stanie. Mnisi zbierają kursantów w kościele i udzielają im ostrej reprymendy. Po raz kolejny karą jest post. Lecz tym razem ścisły Na ostrym kacu pokuta wyznaczona przez mnichów wydaje się do przyjęcia, jednak wraz z upływem czasu politycy szukają sposobu, jak poradzić sobie z (uciążliwym) postem.
Starsza córka Tomka postanawia poszukać kandydata na męża wśród kursantów. Ma to związek z informacjami dostarczonymi przez Dorotę. Bazylia spędza coraz więcej czasu w towarzystwie Ga. Urszula zamieszkuje u Helskiego. Policjant niepokoi się zmianą sytuacji. Franciszkanie i Bazylia są zbulwersowani działaniami Doroty, która robi wszystko, by zamknąć ośrodek buddyjski. Ktoś włamuje się do klasztornej spiżarni. Podejrzenie pada na kursantów, którzy w tym czasie zapadają na dolegliwości gastryczne. Tomek umawia się z Dorotą na kolację w pierogarni.
Za ostatnie przewinienie polityczni kursanci zostali ukarani inaczej niż się spodziewali. Podejrzewają nieczyste intencje braciszków. Kierując się swoimi prawdami i zasadami życiowymi dochodzą do wniosku, że to wybieg, który ma uśpić ich czujność.
Dorota spędza noc z Tomkiem. Agata zauważa jej poranne, potajemne wyjście. Dziewczyna boi się, że Dorota coś kombinuje. Gwardian próbuje wcielić w życie ideę franciszkańskiej miłości bliźniego, ale obiekt tego uczucia, czyli czterej politycy, starają się sprawdzić w praktyce, jak daleko sięgają granice tej miłości i wyrozumiałości.
Ala ma kłopoty z chemią. Agata stwierdza, że najlepiej będzie, jeśli siostra weźmie nauczyciela na litość. W konsekwencji szkolna wizytacja pojawia się w ośrodku. Poszlaki zdają się potwierdzać podejrzenia wizytatorek i te dochodzą do wniosku, że Mala to ośrodek rozpusty, a nawet obrazy uczuć religijnych. Dorota i Tomek cierpią z powodu rozstania.
Agata i Ala, przy pomocy Bazylii, robią wszystko, żeby pogodzić Tomasza i Dorotę i naprawić skutki swoich kłamstw i intryg. Tomasz jest nieugięty, mimo że cierpi z powodu rozstania z Dorotą, a ona rozmyśla, czy nie wstąpić do klasztoru. W akcję pogodzenia kochanków włączają się Borys z Kingą. W nich ostatnia nadzieja. Politycy, mimo wszystko, próbują wyłudzić dyplomy ukończenia kursu naprawy moralnej. Uważają, że im się należą, skoro za pobyt w klasztorze słono zapłacili. Starania kończą się fiaskiem, mnisi są nieprzejednani, a pieniądze za kurs zwracają. Jednak efektem tego kursu niezupełnie jest fiasko. Siła wyższa najwyraźniej czuwa.