Jest Wigilia. Z powodu mroźnej zimy na posterunku jest również bardzo zimno, więc Czarek rozpala ognisko z biurka i akt śledztw. Senny nastrój przerywa człowiek przebrany za Świętego Mikołaja, który oferuje 1.000.000 dolarów za spędzenie nocy z jednym z policjantów. Czarek sądząc, że chodzi o kobietę namawia Kasię, potem Zofię. Kasia stanowczo odmawia, Zofia wyraża zgodę. Okazuje się jednak, że chodzi o Czarka. Jest wewnętrznie rozdarty, gdyż chciałby dostać pieniądze, ale nie może zdecydować się na przyjęcie niemoralnej propozycji. Kasia w końcu wypędza gościa. Kiedy komendant się o tym dowiaduje, początkowo zgadza się z decyzją Kasi, ale zmienia zdanie, słysząc sumę. Komendant opuszcza posterunek, pozostali postanawiają spędzić Wigilię na posterunku. Przychodzi również bezdomny Janek. Stępień wychodzi po choinkę, ale zamiast niej przynosi tuję. Arnie zdobywa karpia, którego wyrywa inspektor Pieżchale. Ta wpada na posterunek wściekła z powodu rabunku. Czarek tłumaczy, że została obrabowana przez proboszcza. Ksiądz wraz z kolędnikami pojawia się na posterunku m.in. by odzyskać Gwiazdę Betlejemską skradzioną przez Stępnia. Arnie i Luksus udają się następnie na poszukiwania fałszywego Świętego Mikołaja. Trzeba zabić karpia, ale nikt, a zwłaszcza Czarek, nie ma na to ochoty. W końcu wszyscy strzelają do wiadra, w którym pływa karp. Jednak zdarza się cud i mimo kilkunastu dziur w wiadrze, karp przeżywa.
W odcinku tym pada tekst: „Halski – skorumpowany glina”. Olgierd Halski jest głównym bohaterem serialu Ekstradycja i bynajmniej nie jest przekupny.
Kiedy policjanci przeglądają stare akta, natrafiają na teczkę Józefa Oleksego, a dokumenty są spisane w języku rosyjskim. Jest to aluzja do oskarżeń wobec byłego premiera RP o działalność szpiegowską na rzecz Rosji.