Zły porucznik

Harvey Keitel jest w tym filmie odrażający, dramatyczny i wspaniały. Kapitalnie odegrana rola. Po tym wszystkim aż nie chce się oglądać tych popłuczyn Wernera Herzoga. Panie Herzogu, proszę się zabrać za reklamy proszków do prania, albo uczyć się od lepszych.

Za dużo obstawiania, a za mało sprawy i wyskoków. Świetny Keitel w roli głównej, mocna scena mandatu i przejmująca wyrzutów w kościele. Nierówny ale warto.

Mindfuck totalny. Z każdą kolejną sceną coraz bardziej duszny, przytłaczający, intymny. Obstawiam, że to najlepsza rola Keitela w karierze

Wersja pierwotna Złego porucznika o niebo przewyższą tą Herazoga z przeciętną rolą Cage’a. Film jest mroczny i przerażający. To co Keitel zrobił w tym filmie to po prostu potęga aktorstwa!!!

10/10 – Innej oceny nie mam dla tego filmu prawdę powiedziawszy :-)