Alinka narzeka, że ciągle siedzi w domu i w ogóle nie widuje ludzi. Danusia namawia ją, żeby przyłączyła się do zespołu muzyki latynoamerykańskiej w pobliskim domu kultury. Karol oczywiście jest przeciwny. Jednak, gdy spotyka się z lekceważeniem zespołu przez lokalną dziennikarkę, stanowczo staje po stronie zespołu i zapewnia mu udział w programie na żywo, transmitowanym na całą Wolę i pół Śródmieścia...