Czas zemsty 9
Chev Chelios (Jason Statham) budzi się w swoim mieszkaniu i koło telewizora znajduje płytę CD. Po obejrzeniu zamieszczonego na niej filmu odkrywa, że został otruty, a w jego żyłach płynie toksyczna substancja. Aby przeżyć, mężczyzna musi cały czas wytwarzać duże ilości adrenaliny, co spowoduje częściowy zanik działania trucizny. Od teraz Chev pragnie się zemścić na tych, którzy są odpowiedzialny za ten czyn.
Adrenalina to debiut reżyserski duetu Neveldine-Taylor, którzy właśnie tym filmem zyskali - moim zdaniem - przepustkę do świata kina. Tworząc go, musieli doskonale wiedzieć, że nie będą skazani na porażkę. Co prawda I część filmu została bezpośrednio wydana na płytach DVD i to bardzo dobre posunięcie ze strony dystrybutora, ponieważ Crank to naprawdę rewelacyjne dzieło.
Jason Statham wciela się w postać Cheva Cheliosa - mężczyznę, który został otruty i z każdą chwilą może umrzeć. Wie, że musi dokonać zemsty i zrobi to za wszelką cenę. Crank to film, który mocno wbija w fotel; dzieło, które wciąga, wciąga i nie pozwala oderwać się choćby na chwilę od ekranu. Statham w tym filmie pokazał klasę i to jaką, słynny Frank Martin pokazał, jak ważne jest życie i co można zrobić dla niego. Amy Smart wcielająca się w rolę Eve - dziewczyny Cheliosa też się dobrze spisała. Udowodniła tak jak w drugiej części filmu, że miłość jest czymś bardzo ważnym i trzeba ją pielęgnować. Pozostali w obsadzie też znakomicie odegrali przypisane im role.
Brian Taylor i Mark Neveldine spisali się na medal. Crank to nie jest film dla wszystkich - jest to obraz dla odważnych i nie bojących się zemsty. Jak wiemy, zemsta bywa słodka, ale nie w Adrenalinie, ponieważ na drodze natykamy się na Jasona Stathama - człowieka, który nie boi się wyzwań i jest gotów w każdej chwili ponieść śmierć.
Na zakończenie dodam, że Crank to jeden z najlepszych filmów sensacyjnych XXI wieku a także najlepsze dzieło, w którym zagrał Jason Statham. Szkoda, że I część nie była pokazywana w kinach. Tutaj Chelios to mężczyzna walczący o życie i żądny zemsty, natomiast w dwójce, aby przeżyć, musi podłączać się do prądu, co może skończyć się śmiercią. To się nazywa odwaga! Myślę, że jak na debiut reżyserki to wypadło rewelacyjnie.
Oglądając Crank, w niektórych momentach miałem dreszcze. To również najlepszy film ze Stathamem, jaki widziałem. Naprawdę warto poświęcić 85 min na seans, bo na ekranie są emocje, jest adrenalina i … przede wszystkim akcja. No po prostu dzieło jest tak rewelacyjne i dopracowane do każdego stopnia, że brakuje mi słów, aby to opisać. Jestem pod wrażeniem, bo nie spodziewałem się, że zaczynając karierę filmową, można tak dobrze zacząć. Czujesz w sobie adrenalinę? Kochasz patrzeć na tego typu dzieła? Jeśli tak, to Crank jest właśnie dla ciebie.
[9/10] Genialne połączenie filmu akcji z komedią – Jedni zarzucają temu filmowi, że jest zbytnio nierealistyczny. Chwila, czy każdy film musi być realistyczny ? Dzięki takim produkcją jak ten kino nie jest nudne i schematyczne.
Ciekawa fabuła, rewelacyjna gra aktorska. Do tego zręczne dodanie elementów komedii.
Jeden z najlepszych filmów akcji.