Wirus VM2 w ciągu kilku dni niemal starł z powierzchni Ziemi całą ludzką populację. 90% mieszkańców naszej planety zostało zainfekowanych i zamienionych w bezwolne, czujące tylko głód, chodzące zwłoki. Odpalony system EMP (impuls elektro-magnetyczny) usmażył całą elektronikę i unieruchomił wszystkie automaty, wyłączając przy okazji łączność radiową, więc grupki ocalałych nie mogły nawet nawiązać ze sobą kontaktu. W pół roku po wybuchu zarazy jedna z takich grup zmierza w kierunku wyspy Catalina, gdzie podobno utworzono azyl wolny od zombie. Ale żeby tam się znaleźć muszą pokonać tereny opanowane przez niezliczone tłumy, wciąż szukających świeżego, ludzkiego ciała nieumarłych...