Śniadanie u Boreckich przebiega w bardzo nerwowej atmosferze. Jacek jest przekonany, że żona ma pretensje o jego wczorajszy późny powrót z pracy. Grażyna ma już namiary do dwóch rehabilitantów. Paweł obiecuje pomoc finansową. W szpitalu Grażyna informuje Rysia, że wbrew wcześniejszym ustaleniom, niedługo stąd wychodzi i wraca do domu. Pod szkołą Jaś orientuje się, że zapomniał zabrać zeszytu z wypracowaniem. W desperacji grozi, że zadzwoni do taty Piotrka i on na pewno przywiezie mu ten zeszyt. Jacek wraca do domu po pechowy zeszyt. W banku obie panie: sekretarka i Donata podziwiają go jako wspaniałego ojca. Krystyna pyta Szymona, czy widział ostatnio Adama na zajęciach. Monikę niepokoi małomówność Leszka. Domaga się wyjaśnień. W odpowiedzi Leszek decyduje, że się od niej wyprowadzi. Mateusz odwiedza Agnieszkę i liczy na upojny wieczór po uśpieniu Zosi. Niestety, Zosia źle się czuje. Agnieszce mija ochota na amory...