Twórcy takich kinowych hitów jak "Madagaskar", "Kung Fu Panda" i "Krudowie" zapraszają na nową animację w 3D. "Turbo" to historia ślimaka, który marzy o zostaniu gwiazdą wyścigów. Zaczyna realizować to pragnienie, gdy w wyniku dziwnego wypadku nabiera super prędkości. Poznaje przyjaciół, dzięki którym uświadamia sobie, że wielki sukces nigdy nie jest zasługą jednostki. Daje z siebie wszystko, by zrealizować nie tylko swój cel, ale i marzenia bliskich. Wkłada całe serce w to, by zostać zwycięzcą prestiżowego wyścigu Indy 500. Turbo to mały gość z wielkim marzeniem. Ślimacze tempo nie jest dla niego wystarczające - pragnie nabrać prędkości. Trenuje każdego dnia i mierzy swoje osiągnięcia za pomocą linijki (jego rekord to pokonanie metra w siedemnaście minut). Turbo marzy tylko o jednym - by stanąć do wyścigu Indy 500. Kiedy go poznajemy, jest wyrzutkiem. Inne ślimaki nie mają dużych aspiracji - pragną tylko zaliczyć kolejny dzień pracy na uprawie pomidorów. Czet - brat Turbo - żyje według zasady "bezpieczeństwo przede wszystkim" i ślimacze tempo bardzo mu odpowiada. Kocha Turbo, ale martwi się, że obsesja na punkcie szybkości w końcu doprowadzi do katastrofy... Turbo rzuca pracę i stawia wszystko na jedną kartę - postanawia zostać sportowcem. Jego przygoda zaczyna się wtedy, gdy spada z wiaduktu na maskę sportowego samochodu, a stamtąd do zaworu wlotowego. opis dystrybutora
Nie jest źle – Generalnie – w ostatniej fali animowanego badziewia dla dzieci ten film wyróżnia się tym, że jest po prostu w porządku. Jest prosta ale spójna historia, niewymuszony humor, sympatyczne zwierzątka i szybkie (realistyczne) samochody. Dzieci w kinie bawiły się doskonale a ja nie miałem wyrzutów sumienia, że serwuję im takie brednie jak np. Samoloty
Pozostałe
raczej animacja słabo średnich lotów