Mistrz

6,9
Tytułowy “Mistrz” jest 50-letnim Rosjaninem. Zarabia na życie rzucając nożem w wędrownym cyrku. Opowieść rozpoczyna się pewnej nocy, kiedy pijany wypuszcza z cyrkowych klatek dzikie zwierzęta. Nazajutrz nie potrafi wytłumaczyć dlaczego to zrobił – po prostu – zachwycił się widokiem wielbłądów i zebr chodzących po placu małego miasteczka. Ponieważ zostaje z cyrku wyrzucony, podróżować będzie dalej samotnie. Jednak po niedługim czasie spotyka Andżelę oraz „Młodego”, którzy podróżują teraz razem. W trakcie wędrówki „Mistrz” opowiada „Młodemu” o swoim największym marzeniu – wyjeździe do Paryża, mieście, w którym chce kiedyś dawać cyrkowe występy.
widoczny tu i tam. hasam.

Film skazany na festiwalowy sukces? Pseudo ambitność? Niestety muszę się z tym zgodzić. 7

Bohaterem "Mistrza" jest 45-letni Rosjanin - Aleksander, przemierzający prowincjonalną Polskę w towarzystwie byłej prostytutki Andżeli i akordeonisty Młodego. Wspólnie tworzą "Cyrk Noża", w którym Aleksander prezentuje publiczności swoje niesamowite umiejętności posługiwania się nożami. Wierzą, że w ten sposób zarobią pieniądze mogące zrealizować największe marzenie ich życia - wyjazd do Paryża. Pewnego dnia trupa przybywa do niewielkiego miasteczka. Tam Mistrz spotyka piękną Annę - pracownicę miejscowej poczty. Wszystko wskazuje na to, że odnalazł miłość swojego życia...

Mistrz (2005) - Konstantin Lavronenko, Monika Buchowiec

Piotr Trzaskalski znany jest nie od dziś. Jego poprzedni film, „Edi”, był prawdziwym objawieniem na festiwalu w Gdyni w 2002 roku, choć wyróżnienie zdobył tylko za drugoplanową rolę Jacka Braciaka i scenografię. Nic więc dziwnego, że na premierę „Mistrza” wielu czekało z niecierpliwością, spodziewając się kolejnego obrazu na miarę poprzednika. Zawiódł jednak scenariusz - poprawne, choć czasami przesadzone dialogi i ciekawa fabuła, tylko gdzie tu cel i przekaz? Wszystko toczy się ku końcowi, który nie przynosi rozwiązania, pozostawiając widza z pytaniem: o czym tak naprawdę jest ten film? O miłości? Przyjaźni? Ludziach zepchniętych na margines? Marzeniach? Zbyt wiele chciano pokazać, wybierając chaotyczną historię z wieloma wątkami zamiast poukładanej całości o określonym przesłaniu.

Poza scenariuszem wszystko stoi na dobrym poziomie. Zwłaszcza scenografia robi duże wrażenie – plenery są zachwycające, i to za nie film dostał nagrodę w Gdyni. Aktorstwo również jest dość ciekawe jak na tak bezbarwne postacie, które wykreował Trzaskalski i Lepianka. Muzyka stanowi poprawne, melancholiczne tło dla nostalgicznego obrazu jezior, drzew i krzaków, czyli polskiej prowincji w przesadzonym, choć miłym dla oka wydaniu.

Mistrz (2005) - Teresa Branna

Spotkałem się w wieloma opiniami na temat „Mistrza” – „robiony pod publikę”, „pusty film o niczym”, „próba stworzenia filmu skazanego na festiwalowy sukces” i wiele innych. Z bólem serca, muszę się z nimi zgodzić. Podczas całej projekcji filmu miałem wrażenie, że reżyser na siłę chciał stworzyć coś ambitnego i wartościowego, stąd tak wiele wątków, w których z czasem sam się pogubił. Miało być pięknie, wyszło jak zwykle…

Mimo tylu wad na „Mistrza” warto się wybrać. Jeżeli nie dla treści, to dla samego obrazu, który spodoba się wszystkim sympatykom warsztatu Trzaskalskiego. Ci, którzy lubią doszukiwać się powiązań, przenośni i symboli też nie powinni wyjść z kina rozczarowani.

1 z 2 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…