Batman

7,0
7,8
Jeden z największych Detektywów Świata, kierując się zaszyfrowanymi wiadomościami, trafia do półświatka aby poprowadzić tam swoje śledztwo.
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

"Batman" to z pewnością film udany, aczkolwiek nie do końca spełniający oczekiwania, które zostały zrodzone poprzez fenomenalny marketing. 5

Dla mnie Batman Matta Reevesa to bez dwóch zdań najbardziej wyczekiwany tytuł 2022 roku. Na gorąco po seansie mogę napisać, że reżyser dostarczył rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie, jednak nie mogę pozbyć się uczucia niedosytu, który pozostawił po mnie Mroczny Rycerz.

Batman (2022) - Robert Pattinson, Zoë Kravitz

Gotham City u Matta Reevesa to prawdopodobnie najbardziej mroczne miejsce w historii aktorskich produkcji na podstawie komiksów DC. Jest to miasto, do którego nie chcielibyście nigdy trafić. Tego jestem pewny. Bezprawie, korupcja, mafijne porachunki, szemrane typki zaczepiające Bogu ducha winnych mieszkańców i wiele innych nieciekawych rzeczy wijących się nad Gotham. Jasne, że w ten sposób to miejsce było opisywane przez innych filmowców w swoich wizjach, jednak Matt Reeves dodał do tego wszystkiego niesamowicie mroczną aurą - w jego Gotham nie ma szans na jakikolwiek przebłysk Słońca, zamiast tego mamy deszcz, mgłę i generalnie reżyser stawia raczej na półmrok lub noc w trakcie snucia swojej historii o Batmanie.

Normalnie niespokojne już Gotham City nawiedza seryjny morderca, który za cel obiera sobie skorumpowanych i wysoko postawionych obywateli miasta. Riddler, jak o sobie mówi, na miejscach zbrodni zostawia tajemnicze zagadki skierowane bezpośrednio do Mrocznego Rycerza, który zamierza złapać mordercę. Kluczem do rozwiązania intrygi mogą okazać się takie postacie, jak Selina Kyle znana, jako Kobieta-Kot czy członkowie kryminalnego półświatka - Carmine Falcone oraz Pingwin. Oczywiście Batman może liczyć na swoich wiernych sojuszników, takich, jak kamerdyner Alfred Pennyworth i detektyw James Gordon.

Batman (2022) - Jeffrey Wright (I), Robert Pattinson

Jestem pod wrażeniem konsekwencji, jaką Matt Reeves uskutecznił w swoim filmie. Od pierwszej do ostatniej minuty aura mroku otaczającej Gotham oraz Batmana nie zostaje naruszona. Reeves prezentuje nam swoją wizję w sposób przemyślany i autorski, tak jak chciał od początku. Niestety w pewnym momencie staje się jej zakładnikiem, poprzez wprowadzenie przez wytwórnię Batmana do kin z niższą kategorią wiekową. Tak, jak zazwyczaj nie mam z tym problemów, tak w tym filmie jest to aż nadto widoczne. Mroczny tak bardzo, jak tylko się da film, w którym Batman masakruje swoich przeciwników jest pozbawiony chociażby kropelki krwi. Wygląda to tym bardziej kuriozalnie, że Reeves serwuje nam prosto w twarz scenę z dialogiem, w którym jeden z bohaterów zadaje pytanie: "Skąd tu tyle krwi?".

Wizja Reevesa oraz sama postać Batmana wydają się być najmocniejszym punktem tego filmu. Sposób ukazania Mrocznego Rycerza i respektu, jaki wzbudza wśród miejscowych oprychów robi wrażenie. Momenty, w których Batman pojawia się na miejscu zbrodni lub rozpoczyna szermierkę na pięści ze swoimi przeciwnikami są elektryzujące. Wszystko oczywiście podane jest w opisywanej przeze mnie mrocznej konwencji. Batman jest zemstą, Batmana należy się bać, to on w tym mieście określa zasady gry. To co urzekło w tym filmie pod względem prezentowania głównego bohatera to fakt, że jest to naprawdę film o Rycerzu Gotham, a nie Bruce'e Wayne'e. Oczywiście mamy kilka scen z alter-ego zamaskowanego mściciela, jednak to nie on jest w tym filmie najważniejszy. Jest on całkowicie poświęcony Batmanowi, "po cywilnemu" oglądamy go raptem w paru scenach. I dobrze!

Batman (2022) - Zoë Kravitz, Robert Pattinson

Pod względem obsady Batman wypada naprawdę dobrze. Robert Pattinson to aktorska ekstraklasa i wie to każdy kinoman, który nadrobił nowsze propozycje z gwiazdorem. Jego Mroczny Rycerz oraz Bruce Wayne to postać pełna gniewu, złamana poprzez tragiczne wydarzenia sprzed lat - tak jak wspomniałem wcześniej, więcej w tym filmie tego pierwszego wcielenia, aniżeli drugiego, więc wielkie uznanie dla Pattinsona, ponieważ pomimo noszenie maski swoim głosem i oczami tchnął w Batmana duszę. Jeśli szukacie Bruce'a Wayne'a będącego królem prywatek i playboya, to niestety zaparkowaliście nie na tym parkingu. Świetnie swoją rolą wydaje bawić się Colin Farrel, który tworzy postać z jednej strony paskudną, ale z drugiej wzbudzającą jakąś sympatie pomimo bycia gnidą - aczkolwiek w trakcie seansu ma się nieodparte wrażenie, że brak w scenariuszu odpowiednej podbudowy dla jego poczynań. Główny zły całej tej historii, czyli Riddler zostaje brawurowo odegrany przez Paula Dano. Czuć w tym wszystkim inspiracje postaciami, takimi, jak chociażby Joe Doe z Siedem... czy Elie Sunday z Aż poleje się krew, którą przecież Dano sam sportretował. Zaskakująco dużo do roboty w filmie ma Kobieta-Kot grana przez Zoë Kravitz. Jest ona ważną częścią scenariusza i pewien sposób motorem napędowym dla całej historii opowiedzianej przez Matta Reevesa.

Tak, jak wspominałem sama wizja reżysera jest świetna, jednak scenariuszowo nie wypada to już tak kolorowo. Wielka chwała za pomysł pokazania nam Batmana - detektywa, ponieważ tego zawsze brakowało mi w filmach aktorskich o tym superbohaterze. Tak, więc Batmana spokojnie można nazwać kinem detektywistycznym, gdzie tytułowy heros próbuje rozwikłać kryminalną zagadkę, jednak do samej intrygi można mieć już nieco więcej zastrzeżeń. Same zagadki są raczej nieciekawe, śledztwo czasami zdaje się być ślamazarne, a podbudowa - głównie tych złych gangsterów, jak Pingwin czy Falcone - jest klejona na poczekaniu. Nie wiemy o nich absolutnie nic, a szkoda.

Batman (2022) - Jeffrey Wright (I), Robert Pattinson

Na pewno do minusów zaliczyłbym również finałowy akt, który nie pasuje swoim rozmachem do reszty filmu. Jest on zbyt duży i widowiskowy, tak jakby Reeves chciał nam przypomnieć, że jest to kino superhero, a więc musi być trochę epickości. Niepotrzebnie. Reżyser mógł sobie to darować, dzięki czemu metraż filmu także zostałby nieco zmniejszony, a to zadziałałoby na plus. Batman jest za długi.

Batman to z pewnością film udany, aczkolwiek nie do końca spełniający oczekiwania, które zostały zrodzone poprzez fenomenalny marketing. Doceniam jego walory wizualne okraszone kapitalnym motywem muzycznym (piosenka będąca coverem Nirvany także zostaje użyta i chwała za to Reevesowi), jestem zachwycony Farrelem i Pattinsonem, bije pokłony za odwagę w ukazaniu nam Batmana - detektywa oraz nowy Batmobil, którego pojawienie się na ekranie jest dla mnie osobiście najlepszą sceną w całym filmie. Niestety jest to film nieco za długi, z niezbyt ciekawym pomysłem na zagadkę kryminalną, za dużo w tym wszystkim też inspirowania się mrocznymi kryminałami w stylu Finchera (jestem w szoku, że to piszę, ale tak jest!). Na jego niekorzyść działa także fakt wypuszczenia go w niższej kategorii wiekowej, przez co traci trochę na autentyczności. Mimo wszystko Batman to pozycja obowiązkowa!

1 z 4 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 11
elim 6

Film ciągnie się jak flaki z olejem, jeśli ktoś ma zbędne trzy godziny, albo więcej, to może go obejrzeć. Te "więcej" to napisałem bo może być potrzeba obejrzenia tego filmu na kilka razy bo jest tak strasznie rozwleczony i nudny że można na nim zasnąć. Do tego cała intryga jest przeciętna, klimat momentami jest mroczny, ciężki, ale i tak można o tym zapomnieć przez coraz nudniejsze sceny. Sam Batman jest ok, ale postać Bruce Wayne’a jest słaba, zresztą widzimy go przez bardzo niewielki czas. Tak samo Catwoman, ma atrakcyjny wygląd ale nie radzi sobie w walkach, są momenty kiedy widać że się rusza jako mucha w smole, albo czasem kilkoma niewielkimi kopnięciami nokautuje dwa razy większych przeciwników. Tak samo Batman, kiedy ktoś do niego strzela to czasami jest tak jakby te kule w ogóle na niego nie działały, normalnie Superman, albo przeciwnicy czekają żeby do niego strzelić, albo uprzejmie nie strzelają w twarz. Postacie przeciwników są tak niewyraźne że w ogóle nie zapadają w pamięć, gdzie w poprzednich filmach był to jeden z najmocniejszych punktów. Interakcje Batmana z policją dziwnie wyglądają, szczególnie kiedy plącze się wśród funkcjonariuszy po miejscach zbrodni, wygląda to absurdalnie kiedy koleś w lateksowym kostiumie je przeszukuje. Ogólnie ocena 6/10, oby ten reżyser już nie był więcej dopuszczony do robienia następnych filmów tego typu.

sernik6

Fajny, mroczny klimat. Batman bardziej jako detektyw.

ferhin2 8

początkowo jak fabuła gry komputerowej, później już naprawdę dobrze. Jeden z najlepszych Batmanów!

EpicKama_14 6

Hmm… fajny ale nie dokońca nie wiem czegoś mi brakowało. Pozostał jakiś mały nie smak 🤔

ana481516 6

Zagadkowo średni. Pattinson jest o wiele lepszy jako Batman niż jako Wayne. Selina, scenografia i muzyka super, a Pingwin i Riddler ujdą. Ma kilka zbędnych scen. Końcówka słaba.

Więcej informacji

Proszę czekać…