„Nie spotkało mnie w życiu nic śmiesznego” – skarży się ubierany do pogrzebu nieboszczyk, podsumowując nieprzerwane pasmo nieszczęść trapiących go podczas czterdziestoletniego żywota. Już w szpitalu zostawiono go nieprzewiniętego w mokrych pieluchach, rodzice, marząc o dziewczynce, kazali nosić mu sukienki. Po ukończeniu szkoły filmowej zamiast spodziewanej sławy, pięknych kobiet i szybkich samochodów dorobił się dziesięcioletniego „malucha”, tęskniącej do nadzianych petrodolarami żony, czterech erotycznych filmideł i wymówienia z pracy. Nie udało mu się nawet stracić głowy, gdy była małżonka zamierzyła się nań tasakiem.

Opisy filmu

4 dodaj opis
Anonimowy
  • Mój własny opis

Adam Miauczyński wspomina swoje, jak twierdzi, marne i nieszczęśliwe życie, leżąc w prosektorium. Nic mu za życia nie wyszło, ani praca, ani życie osobiste. Adam pracował przy produkcji filmów, niestety, z każdego został wyrzucony, a to za wysadzenie wychodka, mostu czy w końcu za złe odczytanie scenariusza…

Hsi_Nao
  • Opis dystrybutora

Adam Miauczyński został reżyserem, bo marzył o sławie i pieniądzach, ale minęła już czterdziestka, a Adam nie ma ani jednego, ani drugiego. Jest drugim reżyserem, ale z powodu swojej nieudolności często zmienia posadę.

Czechu
  • Opis dystrybutora

„Nie spotkało mnie w życiu nic śmiesznego” – skarży się ubierany do pogrzebu nieboszczyk, podsumowując nieprzerwane pasmo nieszczęść trapiących go podczas czterdziestoletniego żywota. Już w szpitalu zostawiono go nieprzewiniętego w mokrych pieluchach, rodzice, marząc o dziewczynce, kazali nosić mu sukienki. Po ukończeniu szkoły filmowej zamiast spodziewanej sławy, pięknych kobiet i szybkich samochodów dorobił się dziesięcioletniego „malucha”, tęskniącej do nadzianych petrodolarami żony, czterech erotycznych filmideł i wymówienia z pracy. Nie udało mu się nawet stracić głowy, gdy była małżonka zamierzyła się nań tasakiem.

Agnieszka_Chmielewska_Mulka
  • Opis dystrybutora

„Tfu! Nie spotkało mnie w życiu nic śmiesznego” – wzdycha zmarły właśnie reżyser Adam Miauczyński. Leżąc w prosektorium, wspomina pechowe życie. Pasmo nieszczęść i porażek, idiotycznych zbiegów okoliczności i popisów nieudacznictwa – oto naprawdę… coś śmiesznego!

Więcej informacji

Proszę czekać…