Al Pacino o postaci Shylocka
„Kiedy zacząłem czytać scenariusz, od razu zauważyłem, że facet cierpi na depresję. Co prawda, po tym jak stracił żonę, udało mu się pozornie odzyskać psychiczną równowagę, pewność, że to czym się zajmuje na co dzień ma sens. Swojej pracy jest oddany i dobry w tym co robi, jednocześnie nie da się nie zauważyć, że jest on nieszczęśliwym człowiekiem. Wiemy, że stracił żonę, a potem, w podobny sposób córkę. Shylock to osoba ogromnie doświadczona przez los, jest to człowiek, który tak naprawdę już nie wie, co to prawdziwa wolność. Trzymając się swojej religii, synagogi, przyjaciół, wciąż staje się coraz bardziej samotny. Można powiedzieć, że jest on postacią przegraną, ma się wrażenie jakby zrobiono z niego ofiarę i nastawiono się przeciwko niemu. Sam jest zaledwie takim funtem ciała, który pragnie zabrać innemu. Jest to człowiek, który w swoich czynach posunął się za daleko, który nie odpuszcza. Zostaje złapany na gorącym uczynku i bardzo mądrze udaje mu się wybrnąć z ciężkiej sytuacji, wręcz tak, jakby był zainspirowany tym, co się wokół niego dzieje. Życie Shylocka to szaleństwo nieracjonalnych czynów i zachowań, dla niego jednak, nie pozbawionych sensu. Człowiek, aby być w stanie posunąć się do takich czynów, musiał pogubić się w zrozumieniu istoty człowieczeństwa.”