Jedynka naprawdę mi się spodobała i doprawdy wciągnęła mnie tamta historia. Tu już bardziej na siłę, to zachowanie bliźniaków też dziwne, nie czułem tu takiego napięcia, oczywiście bardzo przewidywalna scena na koniec, wiemy kto wyjdzie cało. Miło wyglądająca relacja Courtney z byłym zastępcą szeryfa, choć aktorsko on nie powala.

Prosty, wtórny, schematyczny straszak. Nie ogląda się źle, ale odstaje od oryginału.

Asmodeuszu, przeważnie tak jest, że kontynuacje, drugie części są gorsze. Ale mimo wszystko polecam fanom horrorów i nie tylko.

Oryginalny Sinister był jednym z ciekawszych horrorów,kontynuacja już nieco gorsza ale o dreszczyk przyprawia co ostatnio jest sukcesem

do 1 części wiele mu brakuje, ale nie jest najgorszy, chociaż mam wrażenie że bardzo mało się działo, trochę bardziej krwawy.