Robert Zemeckis, twórca Forresta Gumpa i Cast Away - Poza światem, zabiera nas w świat magii, przedstawiając historię Philippe’a Petita, francuskiego artysty-linoskoczka, który w 1974 r. w spektakularny sposób, bez jakichkolwiek zabezpieczeń, przeszedł po czterdziestometrowej stalowej linie rozpostartej między nowojorskimi wieżami World Trade Center. Podchmurny spacer trwał 45 minut. Drobna sylwetka ubranego na czarno mężczyzny stała się symbolem, a wyczyn przyniósł mu międzynarodowy rozgłos i zapewnił miejsce w historii (nikomu nie udało się tego powtórzyć). Współcześni ocenili dokonanie Petita jako romantyczny gest skierowany przeciw wyrachowanemu światu korporacji zajmujących biura World Trade Center. W filmie zobaczymy Josepha Gordona-Levitta (Incepcja, Sin City: Damulka warta grzechu) oraz nagrodzonego Oscarem (Gandhi) Bena Kingsleya. opis dystrybutora
Sięgając niemożliwego – Mimo, że znacząca część filmu dzieje się we Francji, a główny bohater jest Francuzem, "The Walk" to film bardzo amerykański, składający hołd dwóm wieżom World Trade Center. To ładna laurka z krzepiącą prawdziwą historią. Film to porządnie skrojone, solidne rzemiosło od Zemeckisa, które dobrze się ogląda, wciąga w opowiadany kawałek historii i powiąznych z nią bohaterów. Nie jest jednak tak emocjonujący jak inne pozycje tego reyżsera jak "Cast Away" czy nie tak dawny "Flight".
Nie zgadzam się, że Joseph Gordon-Levitt stworzył karykaturalną postać Petita. Do francuskiego, dość mocnego akcentu idzie się przyzwyczaić dość szybko. Jego rola nie zasługuje na większe nagrody, ale to porządny występ, gdzie stworzył dobrego ekranowego partnera do olśniewającej Charlotte Le Bon w roli dziewczyny sławnego linoskoczka. Mam nadzieję, że to dobre ćwiczenie dla JGL przed "Snowdenem" w przyszłym roku, gdzie coś czuję pokaże trochę więcej.
Pierwsza część filmu z akcją we Francji i młodymi latami Petita, jeśli miałbym oceniać, jest dużo słabsza od wątków dziejących się Nowym Jorku. Finałowe przejście po linie jest elekryzujące, świetnie nakręcone i dobrze prezentujące się w 3D.
6+/10
Pozostałe
Doceniam ten film dla dwóch elementów, samej historii, która jest niesamowita (no ale o tym można sobie poczytać) oraz widoków i napięcia na linie. I dlatego ode mnie ocena 6, ale chyba raczej naciągana. Niestety ale Joseph Gordon-Levitt tak sobie.