Grażyna, młoda lekarka, która właśnie ukończyła weterynarię, zaczyna pracę w stajni. Jej pierwszym przypadkiem jest ciężki poród, po którym starsza już klacz umiera. Grażyna za wszelką cenę stara się utrzymać jej źrebaka - Karino, przy życiu. Wodnica79
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
W marcu 2022 roku obejrzałem dwa seriale – jednym z nich jest niezapomniane i świetne "Karino" z wspaniałymi rolami Claudii Rieschel, Leona Niemczyka i Karola Strasburgera. Janusz Gajos grywał według mnie lepiej, ale i tutaj też wypadł naprawdę niczego sobie. Najbardziej zapadły mi w pamięć dwie rzeczy: tekst "Koń kuleje!", który to przewija się w paru późniejszych odcinkach i muzyka Wandy Warskiej (żona kompozytora serialu "Polskie drogi"), która może nie do końca pasuje do tematyki omawianego dzieła, ale zapada w pamięć na zawsze, a zarazem łatwo ją zanucić. Mnóstwo koni prędzej czy później zdycha lub trafia do rzeźni, stąd mi się wydaje, że jednak pasuje muzyka. Podobały mi się sceny w mieszkaniach głównych bohaterów, jak trener Andrzej Stolarek jeździ syrenką po Warszawie, a zarazem jeździeckie zawody konne na nieistniejącym już Stadionie Dziesięciolecia w dzielnicy Służewiec. I tu muszę oddać pokłony w kierunku głównej aktorki – wcale kiedyś nie myślałem, że ona jest Niemką, bo tak dobrze podłożono jej głos, że pomyślałbym iż to rzeczywiście polska aktorka. Władysław Kargul jako prezes klubu jeździeckiego też wypadł wyśmienicie. Ten pałac, w którym kręcono niektóre sceny znajduje się we wsi Iwno, który to znajduje się koło Poznania. A teren stada ogierów znajduje się w Białym Borze w województwie zachodniopomorskim. Sam, jak byłem mały dosyć często jeździłem konno i sprawiało mi to niebywałą frajdę. A to na wakacjach, a to gdzieś w pobliżu na wsi. Jeżeli miałbym powiedzieć, z czym kojarzy mi się Zygmunt Kęstowicz, to nie z "Kranem", a z "Porą na Telesfora", "Piątkiem z Pankracym" lub też z "Karino". Bo obecna telewizja potrafi ludziom zrobić wodę z mózgów i spowodować, że wybitnych aktorów zacznie się kojarzyć tylko z badziewiami. Serial osobiście zaliczam do mojej ścisłej czołówki tych familijnych, nie zestarzał się nic a nic. A główna bohaterka, jak na debiutującą, młodą lekarkę weterynarii, wywiązała się idealnie ze swojego wbrew pozorom trudnego zadania. Ogier Karino podoba mi się jako koń i z chęcią bym na niego wsiadł, chociaż to już niemożliwe. Jak ktoś interesuje się końmi, dużo o nich czyta lub ma swoją stadninę, to będzie się czuł jak w niebie. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak tylko serdecznie polecić ten fascynujący serial. 9/10