Adam wyjeżdża na kilkumiesięczny staż zagraniczny. W tym czasie Tosia postanawia doprowadzić do zejścia swoich rodziców. Dziewczyna w sieć intryg wciąga nie tylko dziadków, ale także najlepszą przyjaciółkę Judyty – Ulę. Adaptacja książki Katarzyny Grocholi „Ja wam pokażę!”.

...inna obsada

Obsada filmu zmieniła się niemal całkowicie. Filmowym Adamem został Paweł Deląg, Tosią – Maria Niklińska, Eksia gra Cezary Pazura, a Ulkę – Agnieszka Pilaszewska. Spośród nowych bohaterów warto wymienić przede wszystkim Ciotkę Hanię, którą gra dawno nie widziana na dużym ekranie Hanka Bielicka.

Te z miłośniczek filmu „Nigdy w życiu”, które pokochały Artura Żmijewskiego w roli filmowego Adama, z pewnością pokochają także innego filmowego przystojniaka, który gra tę rolę w „Ja wam pokażę!” – Pawła Deląga. Ostatnio w radiu wymieniali obsadę filmu „Ja wam pokażę!” i słyszę, że występują m.in. Grażyna Wolszczak, Cezary Pazura, Krzysztof Kowalewski, Marta Lipińska oraz Paweł Deląg, który gra Artura Żmijewskiego – śmieje się Deląg. A jaki będzie filmowy Adam w wydaniu Deląga? Mimo, że film jest komedią romantyczną, moją postać postanowiłem pozbawić komicznego wyrazu. Adam to przede wszystkim kochający facet, który jest w stanie wiele Judycie wybaczyć, jest cierpliwy w swojej miłości, tolerancyjny. To dojrzały mężczyzna. Trochę taki romantyczny bohater. Nie chciałem żadnymi dowcipami pozbawiać go tej uroczej aury. Kiedy przeczytałem powieść Katarzyny Grocholi, uświadomiłem sobie, że ona obdarza swoich bohaterów taką pozytywną energią, widać w jej książkach, że lubi cały świat.

Oczywiście nie do końca jestem taki jak Adam – kontynuuje aktor. – Choć odnajduję między mną a tą postacią pewne cechy wspólne. Przyznaję, że nie jest nią bezgraniczna wyrozumiałość. Niestety, ja potrafię wpadać w wielką złość. Jestem typowym zodiakalnym bykiem.

Dla każdego aktora rola Adama byłaby wyzwaniem. Mój bohater musi widzom mocno zapaść w świadomość – mówi Deląg. – A to dlatego, że potem przez dłuższy czas go nie ma, wyjeżdża. Pokazuję się trochę na początku, potem na końcu. Są sceny, kiedy np. Adam dzwoni do Judyty z USA, ale wtedy również widzowie słyszą głównie mój głos. Cały środek filmu to czekanie. Ona czeka na mnie…

Bardzo podobało mi się „Nigdy w życiu” – mówi Maria Niklińska. – Pomyślałam nawet, że fajnie byłoby w takim filmie zagrać. Uwielbiam komedie. Moim ulubionym serialem była „Ally McBeal”. „Ja wam pokażę!” dzieje się w zupełnie innych realiach i opowiada o rodzinie, a nie o firmie, ale wydaje mi się, że jest tu zbliżony dowcip i sposób przedstawiania sytuacji. A jak filmowa Tosia przyjęła fakt, że będzie partnerować Grażynie Wolszczak? Jak tylko przyszłam na casting i spotkałam panią Grażynę, złapałam z nią świetny kontakt. Wiem, że będzie super mamą!

Aktorzy

Grażyna WOLSZCZAK - Judyta

Absolwentka wydziału aktorskiego warszawskiej PWST (1983). W latach 1983-1987 aktorka poznańskiego Teatru Nowego, potem warszawskiego Teatru Polskiego. Choć ma na koncie ponad 30 ról filmowych, nigdy nie miała szczęścia do pokazania pełni swojego talentu. Grała epizody m.in. u Tadeusza Konwickiego (Lawa - Opowieść o Dziadach Adama Mickiewicza), Piotra Szulkina (Femina), czy Sylwestra Chęcińskiego (Rozmowy kontrolowane). Pierwszą szansę zagrania dużej roli dostała dopiero od Krzysztofa Krauzego (Gry uliczne), a popularność przyniosła jej rola Yennefer w Wiedźminie, ekranizacji prozy Andrzeja Sapkowskiego. Wolszczak od 2003 roku jest gwiazdą serialu Na Wspólnej. Rola Judyty jest pierwszą prawdziwie główną w dorobku aktorki.

Paweł DELĄG - Adam

Paweł Deląg, jeden z najprzystojniejszych polskich aktorów, urodził się w 1970 roku. Krakowską PWST ukończył w 1993 roku. Występował gościnnie w teatrach stołecznych: Powszechnym (1993), Na Woli (1995), Scenie Prezentacje (1994) oraz w Kielcach, w Teatrze im. Stefana Żeromskiego (1993). W latach 1995-97 występował we wrocławskim Teatrze Współczesnym. Często gra w filmach - współpracował m.in. z Januszem Majewskim (Siedlisko, Złoto dezerterów), Robertem Glińskim (Kochaj i rób co chcesz), czy Kazimierzem Kutzem (Sława i chwała). Jego największym osiągnięciem pozostaje rola Marka Winicjusza w Quo vadis? Jerzego Kawalerowicza. Paweł Deląg ma również na koncie płytę nagraną z Justyną Steczkowską.

Cezary PAZURA - Eksio

Jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Urodził się w 1962 roku. Studia aktorskie ukończył w 1986 roku na wydziale aktorskim PWSFTviT w Łodzi. W tym samym roku zadebiutował na dużym ekranie w filmie Czarne stopy. Dzięki roli w filmie Kroll Władysława Pasikowskiego (nagroda za drugoplanową rolę na XVI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 1991) zyskał olbrzymią popularność. Od tego momentu chętnie współpracował z Pasikowskim (Psy, Psy 2, Słodko-gorzki), Maciejem Ślesickim (Tato - nagroda za rolę drugoplanową na XXI FPFF w Gdyni, 1996, Sara, 13 posterunek, Show), Markiem Koterskim (Nic śmiesznego, Ajlawiu, Dzień świra). Jednym z największych wyzwań w dorobku Pazury pozostaje Nienasycenie Wiktora Grodeckiego, ekranizacja powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza - Pazura był współproducentem tego filmu, zagrał też trzy odmienne role. Na koncie ma także wiele ról dubbingowych, m.in. Specka Zawiotkiego w filmie Kurczak Mały.

Maria NIKLIŃSKA - Tosia

Studiuje aktorstwo w warszawskiej Akademii Teatralnej - w tym roku uczestniczy w spektaklach dyplomowych w reżyserii Mai Komorowskiej i Agnieszki Glińskiej. Po raz pierwszy pojawiła się na ekranie w wieku 12 lat, w serialu Jerzego Łukaszewicza Tajemnica Sagali. Telewidzowie kojarzą ją także z roli Agaty Wilczyńskiej, sympatii Daniela Rossa w serialu Klan. Wystąpiła też w serialach Na dobre i na złe i Kryminalnych oraz w Starej baśni Jerzego Hoffmana i w filmie Rozdroże Cafe Leszka Wosiewicza.

Marta LIPIŃSKA - mama Judyty

Marta Lipińska od 1962 występuje na scenie Teatru Współczesnego w Warszawie. Popularność zdobyła jako odtwórczyni roli Pani Elizy w radiowym serialu "Kocham pana, panie Sułku". Aktorka nigdy nie miała szczęścia do filmu; stworzyła jednak kilka pamiętnych kreacji, m.in. jako Emilia Korczyńska w Nad Niemnem Zbigniewa Kuźmińskiego. Współpracowała również m.in. z Tadeuszem Konwickim (Salto, Dolina Issy) i Juliuszem Machulskim (Superprodukcja). Widzowie telewizyjni kojarzą ją z jednej z głównych ról w serialach Miodowe lata i Całkiem nowe lata miodowe. Marta Lipińska grała już mamę Judyty w Nigdy w życiu Ryszarda Zatorskiego.

Krzysztof KOWALEWSKI - ojciec Judyty

Krzysztof Kowalewski urodził się w 1937 roku. W 1960 roku ukończył warszawską PWST; w tym samym roku zagrał epizod w Krzyżakach Aleksandra Forda. W swoim dorobku ma ponad 150 ról. Te najbardziej znane powstawały pod kierunkiem Stanisława Barei (Brunet wieczorową porą, Co mi zrobisz jak mnie złapiesz, Miś, Alternatywy 4, Zmiennicy). Kowalewski dał się również zapamiętać jako Roch Kowalski w Potopie i jako Zagłoba w Ogniem i mieczem Jerzego Hoffmana. Pamiętny Pan Sułek w radiowym serialu "Kocham pana, panie Sułku", grał również ojca Judyty, w parze z Martą Lipińską, w Nigdy w życiu Ryszarda Zatorskiego.

Hanka BIELICKA - Ciotka Hanka

Prawdziwa legenda polskiej estrady; w tym roku skończyła, w co trudno uwierzyć, 90 lat! Co ciekawe, polskie kino nigdy nie miało pomysłu, jak wykorzystać tę aktorkę. Bielicka wystąpiła w pierwszym polskim filmie powojennym - Zakazanych piosenkach Leonarda Buczkowskiego. Od tamtego momentu przez następne 23 lata zagrała szereg epizodów, ale polscy reżyserzy powierzali jej tylko role pyskatych przekupek bądź sprzątaczek, nie dostrzegając drzemiącego w niej ogromnego talentu. Rola w Ja wam pokażę jest pierwszym występem Hanki Bielickiej na dużym ekranie od 36 lat (!!!) - od filmu Pan Wołodyjowski Jerzego Hoffmana.

Inna Judyta...

Nową filmową Judytą została Grażyna Wolszczak, aktorka znana z ról m.in. w „Grach ulicznych” Krzysztofa Krauzego, „Wiedźminie” Marka Brodzkiego, a ostatnio z serialu „Na Wspólnej”. Co ciekawe, dla aktorki jest to pierwsza główna rola filmowa! Gdybym się zastanawiała, jak przyjmą mnie ludzie i czy będą mnie nieustannie porównywać z Danusią Stenką, w życiu bym tej propozycji nie przyjęła – mówi aktorka. – Zdecydowałam się zagrać Judytę, bo dawno w polskim kinie nie było tak dobrej roli dla kobiety. Owszem, grałam już interesujące role, ale w „męskich” filmach. Tymczasem mam wrażenie, że do kina chodzą przede wszystkim kobiety, które na siłę wyciągają swoich partnerów. W naszym filmie zobaczą normalną kobietę, która próbuje być dobrą partnerką, matką, córką, a jednocześnie usiłuje nie zapomnieć o swoich potrzebach. A że jest przy tym roztrzepana? Joasia Szczepkowska opowiadała mi kiedyś, że długo nie mogła wyjść z domu, przekonana, że zgubiła klucze. Znalazła je potem w lodówce. Takich przykładów znam setki...

Uwielbiałam w roli mojej bohaterki Danutę Stenkę – mówi Katarzyna Grochola. – A teraz, gdy podglądam na planie, jak gra Grażyna Wolszczak, to też wiem, że ją pokocham. Rozumiem przywiązanie widzów do stworzonych poprzednio wizerunków postaci, sama przecież także jestem widzem. Ale w tym wypadku jest trochę tak, jak z Jamesem Bondem. Wielu aktorów grało tę postać. I efekt był taki, że wszyscy kochali Seana Connery’ego, ale zachwycali się też Rogerem Moore’m. A czy Pierce Brosnan był zły? Przeciwnie, kobiety szalały za nim. Nie unikniemy porównań z poprzednią produkcją, ale świat w ogóle nie istnieje bez porównywania. Ja bym pewnie nie zaistniała, gdyby nie porównanie Judyty do Bridget Jones, chociaż Judyta nie ma z angielską bohaterką nic wspólnego: jest starsza, po rozwodzie, ma rodzinę, dziecko. Może tylko poczucie humoru jest podobne, ale pod tym względem jestem pewnie bliska także np. Jerome’owi K. Jerome’owi, autorowi książki „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)”. A idąc dalej – każdej książce, która nie jest przytłaczająca. Na przykład w Rosji byłam promowana jako nowa Joanna Chmielewska! Bo tam akurat czytają jej książki. Tylko czy ja piszę kryminały?

Książki Katarzyny Grocholi zabrałam jako wakacyjną lekturę – dodaje Wolszczak. – Błyskawicznie je przeczytałam i od razu polubiłam bohaterów. Trudno ich zresztą nie lubić, skoro autorka dała im od siebie tyle miłości, zaopatrzyła w tolerancję i cierpliwość (zwłaszcza Adama). Kasia ma niesłychanie dużo pozytywnej energii, którą dzieli się z twórcami filmu. „Ja wam pokażę!” jest zupełnie nowym projektem, tworzymy kompletnie nową jakość. Dlatego też (z drobnymi wyjątkami) zmieniła się cała obsada. A Katarzyna Grochola jest, można powiedzieć, „matką chrzestną” całego projektu, z wszelkim prawem do zabierania głosu. To są w końcu jej bohaterowie.

Katarzyna Grochola stała się dobrym duchem filmu. Ogląda wszystkie materiały na bieżąco, a jeśli trzeba, dopisuje nowe dialogi. Polskie filmy powstają w strasznych warunkach – mówi. – Grażynka Wolszczak jest na planie od czwartej rano do późnego wieczora i powinna mieć przynajmniej szezlong, żeby chwilę odpocząć. Więc jeśli zajdzie taka potrzeba, będę ją osobiście wachlowała!

Początki

„Nigdy w życiu”, „Serce na temblaku” i „Ja wam pokażę!” – powieści Katarzyny Grocholi z cyklu „Żaby i anioły” przez wiele miesięcy nie schodziły z list bestsellerów, osiągając łączny nakład ponad pół miliona egzemplarzy. Przepis Grocholi na sukces okazał się bardzo prosty: jej bohaterką została Judyta, kobieta koło 40-tki, żyjąca „tu i teraz”, mająca zwykłe problemy w pracy, w domu, a przede wszystkim z uczuciami. Całość zgrabnie ujęta (autorka legitymuje się fenomenalnym zmysłem obserwacji), opisana z dużą autoironią i poczuciem humoru. Filmową wersję pierwszej książki serii – „Nigdy w życiu” Ryszarda Zatorskiego, obejrzało 1,6 miliona widzów (ósme miejsce wśród najbardziej kasowych polskich filmów po 1989 roku!). Powstanie kolejnej filmowej opowieści o losach Judyty i Adama było więc tylko kwestią czasu.

Scenariusz „Nigdy w życiu” napisała Ilona Łepkowska, do pracy zaś przy „Ja wam pokażę!” zasiadła sama Katarzyna Grochola. Produkcja „Nigdy w życiu” sporo mnie nauczyła – mówi pisarka. – Nabrałam nowych doświadczeń i dowiedziałam się, jakich błędów nie powinnam więcej popełniać. Tym bardziej, że producenci tego filmu byli zainteresowani kontynuacją tematu, ale uznali, że obie kolejne książki („Serce na temblaku” i „Ja wam pokażę!”) są niefilmowe. Zaproponowali mi więc sprzedaż praw do postaci. Jako ich „matka” nie mogłam się na to zgodzić. Bo co by się stało, gdybym nagle odkryła, że Judyta nie jest już dziennikarką, a na przykład prostytutką?

Współautorem scenariusza jest Cezary Harasimowicz (Jest najlepszy w Polsce – mówi krótko Grochola). Jego zadaniem było nadanie ostatecznego kształtu tekstowi, a także pilnowanie rozwoju poszczególnych wątków. Na krzesełku reżyserskim zasiadł Denis Delić, absolwent łódzkiej „Filmówki”.

Jestem szczęśliwa, że to właśnie Denis został reżyserem naszego filmu – mówi Grochola. – Owszem, bardzo lubię komedie romantyczne w rodzaju „Notting Hill”, ale znacznie bliżej jest mi do filmów w rodzaju czeskich „Samotnych” Davida Ondrićka. Jestem przekonana, że Denis, choć nie jest Czechem, tylko, jak sam mówi, Jugosłowianinem, wniesie do naszego filmu niepowtarzalną słowiańską wrażliwość.

Rozmowa z reżyserem

„Ja wam pokażę!”, według książki Katarzyny Grocholi, jest twoim samodzielnym pełnometrażowym debiutem fabularnym. Reżyserujesz film, na którego pierwszą cześć – „Nigdy w życiu!” – przyszło ponad 1,6 mln widzów. Czujesz presję sukcesu?

Niespecjalnie. Przy tego rodzaju projektach zwykle formułowane są pewne założenia, których należy się trzymać, i tyle.

Jaki masz pomysł na „Ja wam pokażę!”?

W książkach Katarzyny Grocholi najbardziej fascynuje mnie niezwykły sposób opowiadania o otaczającej nas rzeczywistości. Szczególnie podoba mi się specyficzna autoironia oraz przepyszne poczucie humoru. Będę się starał, żeby to wszystko znalazło się w filmie. Chcę, by oglądało się go tak samo przyjemnie, jak przyjemnie czyta się książkę.

Czy utrzymasz w „Ja wam pokażę!” bajkowy klimat znany z „Nigdy w życiu!”?

Raczej nie. Do zbudowania tej historii i jej klimatu chcę bardziej, niż to było w pierwszej części, wykorzystać sytuacje, które nas otaczają – paradoksy i różnego rodzaju zabawne wynaturzenia rzeczywistości. W związku z tym nie muszę stwarzać sztucznego świata. Wystarczy, że ustawię kamerę i zarejestruję to, co znajdzie się w kadrze. Zamierzam, wspólnie z operatorem Marianem Prokopem, bardzo dokładnie przyjrzeć się Warszawie.

Na ile scenariusz „Ja wam pokażę!”, napisany przez Katarzynę Grocholę i Cezarego Harasimowicza, jest wiernym odzwierciedleniem powieści?

Gwarantem wierności literackiemu pierwowzorowi jest już samo nazwisko Grocholi – autorki książki. Dramaturgia filmowa wymagała wprawdzie pewnych zmian, ale są to zmiany raczej niewielkie. Pod opieką Czarka pewne wątki zostały rozbudowane, a inne zmarginalizowane.

Judytę zagra Grażyna Wolszczak. Co zdecydowało o wyborze tej aktorki?

Przede wszystkim jej naturalność, pokrywająca się w dużej mierze z zachowaniem bohaterki książki „Ja wam pokażę!”, oraz zjawiskowa uroda. Do tej aktorki dobraliśmy resztę obsady.

Twórcy filmu

Denis Delić – reżyseria

Reżyser, scenarzysta oraz aktor. Urodził się 16 września 1966 roku w Zagrzebiu (wtedy Jugosławia, dziś Chorwacja), ale pierwsze lata życia spędził w bośniackiej Tuzli. Pod koniec lat 60. przeniósł się wraz z rodzicami do Niemiec, gdzie na początku lat 90. przyjął niemieckie obywatelstwo. W połowie lat 80., po zdanej maturze, na czas której powrócił do Jugosławii, rozpoczął naukę w szkole filmowej w Belgradzie. Kiedy porzucił na chwilę marzenia o reżyserii, to studiował, również w Belgradzie, filozofię i historię sztuki. Ponownie próbował dostać się na reżyserię do słynnej praskiej FAMU, ostatecznie wylądował w innej słynnej szkole filmowej – PWSFtviT w Łodzi. W ciągu 10 lat od ukończenia studiów Delić pracował w agencji reklamowej, realizował wideoklipy, odpowiadał też za realizację sekwencji akcji w niemieckich serialach telewizyjnych. W 2004 roku otrzymał propozycję współreżyserii, wraz z Marcinem Ziembińskim, filmu „Dublerzy”. „Ja wam pokażę!” jest jego samodzielnym debiutem fabularnym. W swoim artystycznym dorobku Delić ma także role filmowe. Był jugosłowiańską twarzą w kilku filmach Władysława Pasikowskiego („Psy 2. Ostatnia krew”, „Słodko gorzki”, „Demony wojny w/g Goi” i „Reich”) oraz epizodystą w „Bandycie” Macieja Dejczera.

Katarzyna Grochola – scenariusz

Katarzyna Grochola, jak sama mówi, pracowała jako salowa, korektorka, dyrektor składu celnego, aktorka, sekretarka, maszynistka i konsultantka w biurze matrymonialnym, a także specjalistka do szkoleń w fundacjach demokracji lokalnej oraz… pomoc cukiernika. Jako pisarka zadebiutowała w 1997 roku książką „Przegryźć dżdżownicę”, graną później jako monodram przez Joannę Żółkowską. Jej utwory dramatyczne „Pozwól mi odejść” i „Kot mi schudł” otrzymały cztery nagrody w konkursie dramatycznym Tespis 2000. Jest współautorką scenariusza serialu „M jak miłość”. Wydała tomy opowiadań „Podanie o miłość” (2001) i „Upoważnienie do szczęścia” (2003), a także, wspólnie z Andrzejem Wiśniewskim, książkę „Związki i rozwiązki miłosne”. Wielką popularność przyniósł jej cykl „Żaby i anioły”. Wszystkie trzy części cyklu sprzedały się w łącznym nakładzie ponad pół miliona egzemplarzy. Część pierwsza, „Nigdy w życiu”, została sfilmowana przez Ryszarda Zatorskiego. W 2005 roku ukazała się powieść „Osobowość ćmy”, inaugurująca działalność Wydawnictwa Autorskiego – własnego wydawnictwa Grocholi.

Cezary Harasimowicz – scenariusz

Cezary Harasimowicz urodził się w 1955 roku w Łodzi. Aktor, scenarzysta, a ostatnio także pisarz. Na scenie zadebiutował w 1979 roku, a rok później ukończył Studium Aktorskie przy Teatrze Polskim we Wrocławiu. Na dużym ekranie zadebiutował już w 1976 roku, epizodem w „Trędowatej” Jerzego Hoffmana. Od połowy lat 80. pisze scenariusze. Jest pierwszym laureatem polskiej edycji konkursu Hartley-Merrill na najlepszy scenariusz. „Bandytę” (1994) zrealizował Maciej Dejczer.

Wybrana filmografia aktorska: 1976 – „Trędowata”, 1979 – „Godzina W” (tv), 1981 – „Wielki bieg” (tv), 1983 – „Planeta Krawiec”, 1984 – „Baryton”, 1985 – „Sezon na bażanty”, 1986 – „Zmiennicy” (serial tv), 1987 – „Dondula” (tv), 1988 – „Chichot Pana Boga” (tv), „Crimen” (serial tv), „Dekalog” (cykl tv), 1993 – „To musisz być ty”, „Trzy kolory – biały”, 2001 – „Zostać miss” (serial tv).

Wybrana filmografia scenariopisarska:

1986 – „Weryfikacja” (tylko dialogi), 1988 – „Koniec” (śr. m.), 1989 – „300 mil do nieba”, „Kawalerki” (serial tv), 1989 – „Stan strachu” (także rola), 1990 – „Seszele” (także rola), 1993 – „Bank nie z tej ziemi” (serial tv), „Lazarus”, 1997 – „Bandyta” (nagroda za najlepszy scenariusz na XXII Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 1997), „Darmozjad polski”, 1998 – „Ekstradycja 3” (serial tv), 2000 – „Daleko od okna”, „Przeprowadzki” (serial tv, także rola), 2005 – „Kochankowie z Marony”, „Wróżby kumaka”, „Ja wam pokażę!”

Marian Prokop – zdjęcia

Marian Prokop urodził się w 1967 roku. Jest absolwentem wydziału operatorskiego PWSFTviT w Łodzi (1993). Między 1993 a 1997 rokiem pracował jako szwenkier dla takich operatorów, jak Artur Reinhart („Pora na czarownice” Piotra Łazarkiewicza), czy Edward Kłosiński („Pestka” Krystyny Jandy). Od 1997 roku pracuje jako samodzielny operator – debiutował zdjęciami do „Bandyty” Macieja Dejczera. Na swoim koncie ma m.in. takie filmy, jak „Kochaj i rób co chcesz” Roberta Glińskiego, „Bellissima” Artura Urbańskiego, czy „Stacja” Piotra Wereśniaka. Ten ostatni film przyniósł Prokopowi nagrodę za najlepsze zdjęcia na XXVI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Grażyna Wolszczak – Judyta

Absolwentka wydziału aktorskiego warszawskiej PWST (1983). W latach 1983-1987 aktorka poznańskiego Teatru Nowego, potem warszawskiego Teatru Polskiego. Choć ma na koncie ponad 30 ról filmowych, nigdy nie miała szczęścia do pokazania pełni swojego talentu. Grała epizody m.in. u Tadeusza Konwickiego („Lawa – Opowieść o Dziadach Adama Mickiewicza”), Piotra Szulkina („Femina”), czy Sylwestra Chęcińskiego („Rozmowy kontrolowane”). Pierwszą szansę zagrania pełnej roli dostała dopiero od Krzysztofa Krauzego („Gry uliczne”), a popularność przyniosła jej rola Yennefer w „Wiedźminie”, ekranizacji prozy Andrzeja Sapkowskiego. Wolszczak od 2003 roku jest gwiazdą serialu „Na Wspólnej”. Rola Judyty jest pierwszą prawdziwie główną w dorobku aktorki.

Paweł Deląg – Adam Niebieski

Paweł Deląg, jeden z najprzystojniejszych polskich aktorów, urodził się w 1970 roku. Krakowską PWST ukończył w 1993 roku. Występował gościnnie w teatrach stołecznych: Powszechnym (1993), Na Woli (1995), Sceny Prezentacje (1994) oraz Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (1993). W latach 1995-97 występował we wrocławskim Teatrze Współczesnym. Często gra w filmach – współpracował m.in. z Januszem Majewskim („Siedlisko”, „Złoto dezerterów”), Robertem Glińskim („Kochaj i rób co chcesz”), czy Kazimierzem Kutzem („Sława i chwała”). Jego największym osiągnięciem pozostaje rola Marka Winicjusza w „Quo vadis?” Jerzego Kawalerowicza. Paweł Deląg ma również na koncie płytę nagraną z Justyną Steczkowską.

Cezary Pazura – Eksio

Jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Urodził się w 1962 roku. Studia aktorskie ukończył w 1986 roku na wydziale aktorskim PWSFTviT w Łodzi. W tym samym roku zadebiutował na dużym ekranie w filmie „Czarne stopy”. Dzięki roli w filmie „Kroll” Władysława Pasikowskiego (nagroda za drugoplanową rolę na XVI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 1991) zyskał olbrzymią popularność. Od tego momentu chętnie współpracował z Pasikowskim („Psy”, „Psy 2”, „Słodko-gorzki”), Maciejem Ślesickim („Tato” – nagroda za rolę drugoplanową na XXI FPFF w Gdyni, 1996, „Sara”, „13 posterunek”, „Show”), Markiem Koterskim („Nic śmiesznego”, „Ajlawiu”, „Dzień świra”). Jednym z największych wyzwań w dorobku Pazury pozostaje „Nienasycenie” Wiktora Grodeckiego, ekranizacja powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza – Pazura był współproducentem tego filmu, zagrał też trzy odmienne role. Na koncie ma także wiele ról dubbingowych m.in. Specka Zawiotkiego w filmie „Kurczak Mały”.

Maria Niklińska – Tosia

Marysia Niklińska jest córką popularnej dziennikarki telewizyjnej Jolanty Fajkowskiej – co nietrudno zauważyć, bo niezwykłą urodę odziedziczyła po mamie. Aktorstwo studiowała w warszawskiej Akademii Teatralnej. Widzowie kojarzą ją przede wszystkim z roli Agaty Wilczyńskiej, sympatii Daniela Rossa w serialu „Klan”. Niklińska pojawiła się również w „Starej baśni” Jerzego Hoffmana i „Rozdroże Cafe” Leszka Wosiewicza (filmie wyróżnionym na XXX FPFF w Gdyni nagrodą za reżyserię).

Marta Lipińska – mama Judyty

Marta Lipińska od 1962 występuje na scenie Teatru Współczesnego w Warszawie. Popularność zdobyła jako odtwórczyni roli Pani Elizy w radiowym serialu „Kocham Pana, Panie Sułku”. Aktorka nigdy nie miała szczęścia do filmu; stworzyła jednak kilka pamiętnych kreacji, m.in. jako Emilia Korczyńska w „Nad Niemnem” Zbigniewa Kuźmińskiego. Lipińska współpracowała również m.in. z Tadeuszem Konwickim („Salto”, „Dolina Issy”) i Juliuszem Machulskim („Superprodukcja”). Widzowie telewizyjni kojarzą ją z jednej z głównych ról w serialach „Miodowe lata” i „Całkiem nowe lata miodowe”. Marta Lipińska grała już mamę Judyty w „Nigdy w życiu” Ryszarda Zatorskiego.

Krzysztof Kowalewski – ojciec Judyty

Krzysztof Kowalewski urodził się w 1937 roku. W 1960 roku ukończył warszawską PWST; w tym samym roku zagrał epizod w „Krzyżakach” Aleksandra Forda. W swoim dorobku Kowalewski ma ponad 150 ról. Te najbardziej znane powstawały pod kierunkiem Stanisława Barei („Brunet wieczorową porą”, „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, „Miś”, „Alternatywy 4”, „Zmiennicy”). Kowalewski dał się również zapamiętać jako Roch Kowalski w „Potopie” i jako Zagłoba w „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana. Pamiętny Pan Sułek w radiowym serialu „Kocham Pana, Panie Sułku”, grał również ojca Judyty, w parze z Martą Lipińską, w „Nigdy w życiu” Ryszarda Zatorskiego.

Hanka Bielicka – Ciotka Hanka

Prawdziwa legenda polskiej estrady; w tym roku skończyła, w co trudno uwierzyć, 90 lat! Co ciekawe, polskie kino nigdy nie miało pomysłu, jak właściwie wykorzystać aktorkę. Bielicka wystąpiła w pierwszym polskim filmie powojennym – „Zakazanych piosenkach” Leonarda Buczkowskiego. Od tego momentu przez następne 23 lata zagrała szereg epizodów, ale polscy reżyserzy powierzali jej tylko role pyskatych przekupek bądź sprzątaczek, nie dostrzegając ogromnego talentu drzemiącego w aktorce. Rola w „Ja wam pokażę” jest pierwszym występem Hanki Bielickiej na dużym ekranie od 36 lat (!!!) – od filmu „Pan Wołodyjowski” Jerzego Hoffmana.

Zima latem

Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 16 sierpnia i trwały do 19 września. Realizowano je w różnych punktach Warszawy - m.in. w jednym z wieżowców przy Świętokrzyskiej i w Alei Szucha. Jedna z najtrudniejszych i zarazem najciekawszych scen filmu powstała w Centrum Handlowym "Promenada", kiedy to podczas największych sierpniowych upałów kręcono… sceny zimowe. Chodziło o sytuację, gdy Judyta w trakcie świątecznych zakupów spotyka swoich rozwiedzionych rodziców, granych przez Martę Lipińską i Krzysztofa Kowalewskiego.

To było nie lada wyzwanie. Wigilia, świąteczne dekoracje, grudniowe mrozy, ponad 150 statystów w galerii handlowej - tak wyglądała Promenada, jedno z popularnych warszawskich centrów handlowych. Na zewnątrz upały niemal trzydziestostopniowe, a przy lodowisku aktorzy w zimowych kurtkach. Gości Promenady musiał dziwić nie tylko widok gwiazd ekranu, ale także Świętych Mikołajów, choinek obwieszonych bombkami i rozbrzmiewające dźwięki kolęd. To się właśnie nazywa magia kina!

Wcielająca się w główną bohaterkę Grażyna Wolszczak sytuację znosiła dzielnie i z poświęceniem odpowiadała na pytania dziennikarzy, pozostając cały czas w zimowych butach.

Tosia wprawdzie w scenach zimowych się nie pojawia, ale na szczęście udało mi się chwilę powygłupiać na lodowisku z filmowym tatą - Cezarym Pazurą. On ma setki pomysłów na minutę, a zima w środku lata to coś właśnie dla niego! - stwierdziła odtwarzająca rolę córki Judyty, Tosi, Maria Niklińska.

Scenariusz Cezarego Harasimowicza i Katarzyny Grocholi to coś trafiającego w moje poczucie humoru. A z filmową córką, Tosią, zgraliśmy się świetnie już na samym początku! - Cezary Pazura, który gra "Eksia", także nie ukrywał entuzjazmu.

W ostatniej kolejności powstały sceny w Zakopanem - otwierające i zamykające film (te drugie w zabytkowym, XIX-wiecznym kościółku w Płazówce). Premiera przewidziana jest na Walentynki przyszłego roku, dokładnie dwa lata po premierze pierwszej części filmu.

Zima latem...

Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 16 sierpnia i trwały do 19 września. Realizowano je w różnych punktach Warszawy – m.in. w jednym z wieżowców przy Świętokrzyskiej i w Alei Szucha. Jedna z najtrudniejszych i zarazem najciekawszych scen filmu powstała w Centrum Handlowym „Promenada”, kiedy to podczas największych sierpniowych upałów powstawały… sceny zimowe. Chodziło o scenę, gdy Judyta w trakcie świątecznych zakupów spotyka swoich rozwiedzionych rodziców, granych przez Martę Lipińską i Krzysztofa Kowalewskiego.

To było nie lada wyzwanie. Wigilia, świąteczne dekoracje, grudniowe mrozy, ponad 150 statystów w galerii handlowej – tak wyglądała Promenada, jedno z popularnych warszawskich centrów handlowych. Na zewnątrz upały niemal trzydziestostopniowe, a przy lodowisku aktorzy w zimowych kurtkach. Gości Promenady musiał dziwić nie tylko widok gwiazd ekranu, ale także Świętych Mikołajów, choinek obwieszonych bombkami i rozbrzmiewające dźwięki kolęd. To się właśnie nazywa magia kina!

Wcielająca się w główną bohaterkę Grażyna Wolszczak („Wiedźmin”, „Na Wspólnej”) sytuację znosiła dzielnie i z poświęceniem odpowiadała na pytania dziennikarzy, pozostając cały czas w zimowych butach.

Tosia wprawdzie w scenach zimowych się nie pojawia, ale na szczęście udało mi się chwilę powygłupiać na lodowisku z filmowym tatą – Cezarym Pazurą. On ma setki pomysłów na minutę, a zima w środku lata to coś właśnie dla niego! – stwierdziła odtwarzająca córkę Judyty, Tosię, Maria Niklińska.

Scenariusz Cezarego Harasimowicza i Katarzyny Grocholi to coś trafiającego w moje poczucie humoru. A z filmową córką, Tosią, zgraliśmy się świetnie już na samym początku! – Cezary Pazura, który gra „Eksia”, także nie ukrywał entuzjazmu.

W ostatniej kolejności powstały sceny w Zakopanem – otwierające i zamykające film (te drugie w zabytkowym, XIX-wiecznym kościółku w Płazówce). Premiera przewidziana jest na Walentynki przyszłego roku, dokładnie dwa lata po premierze pierwszej części filmu.

Więcej informacji

Proszę czekać…