High-Rise

5,6
7,0
W poszukiwaniu spokoju i anonimowości doktor Robert Laing (Tom Hiddleston) wprowadza się do luksusowego apartamentowca, który został zbudowany, aby zaspokajać wszelkie kaprysy londyńskiej elity. Szybko okazuje się jednak, że pozostali lokatorzy nie mają najmniejszego zamiaru zostawić go w spokoju. Mężczyzna staje się świadkiem i uczestnikiem niezdrowej rywalizacji, która opanowuje wszystkich mieszkańców. Stopniowo pełen przepychu, zakrapianych imprez i szalonych orgii raj zmienia się w prawdziwe piekło, a do uporządkowanego świata wkracza chaos, bezprawie i przemoc. Minie dużo czasu zanim Robert Laing poczuje się tam jak u siebie.
Pozostałe zwiastuny
Komentarze do filmu 8
i_darek1x 4

Kilka scen jest ciekawych !ale ogólnie to film dla potłuczonych ? Lub mówiąc inaczej ;Abstrakcja (abstrahowanie) (łac. abstractio – oderwanie) – proces tworzenia pojęć, w którym wychodząc od rzeczy jednostkowych (najczęściej konkretnych) dochodzi się do pojęcia bardziej ogólnego poprzez konstatowanie tego, co dla tych rzeczy wspólne (zazwyczaj właściwości).

Ostatecznie drogą tego procesu dochodzi się do pojęć najuboższych w treść, ale o najszerszym zakresie, takich jak rzecz, przedmiot, substancja czy Byt. Pojęcie powstałe w wyniku procesu abstrakcji nazywamy abstraktem.

Nie w moim typie ;)

PoppinTom 5

To jedna z produkcji która chce być wyżej niż Ikar, z początku się na to zanosi lecz tak naprawdę rzuca nam żarcie do michy i krzyczy: "żryj", szczególnie morał

Mrozikos667 4

Jeśli chodzi tylko o to, co widać na pierwszy rzut oka, to jest to o wiele za mało. Jeśli natomiast chodzi o coś więcej, to kompletnie nie wiadomo, o co.

karojuu 6

Ktoś, kto szuka filmu z konkretną fabułą, może być zawiedziony. Ciężka, choć pasująca forma, niestety zbyt oczywista i nużąca. Losy bohaterów nieaangażujące

Khaosth 6

Powrót pozbawionej idei cywilizacji do barbarzyństwa podsycany nierównościami społecznymi w estetycznym opakowaniu lat ’70 przez pryzmat imprez, seksu i gwałtu.

Anonimowy Khaosth

@Khaosth Wbrew pozorom film jest dosyć grzeczny w porównaniu do książkowego pierwowzoru. Ładny, ułożony itd. W książce czuć ten obłęd, bród i smród. Wieżowiec jest bardzo filmową powieścią i dobrze się ją czyta. Ale też fakt, faktem nie jest to najlepsza powieść J.G. Ballarda. Nie wyszła mu trochę, nie do końca spójna i wg mnie zbyt 'łopatologiczna'.

Więcej informacji

Proszę czekać…