Twórcy filmu
W postać szefa dziennikarskiego śledztwa, Waltera „Robby’ego” Robinsona wciela się Michael Keaton, który niedawno wrócił do pierwszej ligi Hollywood znakomitą, nominowaną do Oscara rolą w filmie „Birdman”. – Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Keatona portretującego mnie na ekranie, niemal spadłem z krzesła, ponieważ odzwierciedla mnie perfekcyjnie – nie tylko mój głos, bostoński akcent, ale także ekspresję mojej twarzy i gesty. Zmiażdżył mnie tym występem – opowiada Walter Robinson.
McCarthy pomyślał o Keatonie, przypomniawszy sobie jego kreację w filmie „Zawód: dziennikarz” Rona Howarda z 1994 roku. Co zabawne, film to jeden z faworytów samego Robinsona.
W podwładnego Robinsona, Mike’a Rezendesa, wciela się nominowany w zeszłym roku do Oscara za obraz „Foxcatcher” Mark Ruffalo: – Od razu poczułem, że to ważny film. Są filmy, które robimy dla publiczności, i filmy, które robimy dla siebie. To przykład tego ostatniego. Stajesz się częścią historii, która miała miejsce naprawdę. Widzisz te wszystkie zranione dusze wokół siebie. Dusze, które zostały zranione przez instytucję z zasady je chroniącą – opowiada aktor. Również on poznał osobiście Rezendesa, w którego postać się wciela. – Na początku Mike był raczej nieufny, czemu nie można się dziwić. Nagle pojawia się jakiś aktor i chce być tobą. Ale po jakimś czasie Mike mi zaufał. Bardzo się denerwowałem, ponieważ pojawiał się na planie, a ja naprawdę chciałem przedstawić go uczciwie. Dostrzegłem, jak wiele nas łączy. Obaj jesteśmy outsiderami, obaj pochodzimy ze świata, który nie dał nam uprzywilejowanej pozycji w zawodach, które wykonujemy. Obaj byliśmy rebeliantami, obaj także wzrastaliśmy w wierze katolickiej. Obaj wreszcie odeszliśmy z Kościoła, widząc rozdźwięk między tym, co głosi a tym, co robi.
Do teamu dołączyła Rachel McAdams, która portretuje postać dziennikarki Sachy Pfeiffer, zajmującej się obyczajową stroną afery. – Sacha to twarda sztuka – opowiada McAdams – Na początku kontaktowałyśmy się drogą e-mailową, potem telefonicznie, aż w końcu wsiadłam do pociągu, który zawiózł mnie do Bostonu, gdzie spędziłam wieczór w towarzystwie jej i jej męża. Pytałam ją o wszystko, co tylko przyszło mi do głowy, nawet o najmniejsze szczegóły – czy nosi zegarek.
Jedna z najbardziej poruszających scen w filmie, kiedy dziennikarka z całą delikatnością, na jaką ją stać, rozmawia z jedną z ofiar, powstała również z rozmów McAdams-Pfeiffer. – Byłam poruszona szacunkiem, z jakim Sacha odnosiła się do ofiar. Opowiedziała mi o tym: „Przez lata oni wszyscy musieli ukrywać to, co się stało, odrzucać od siebie, nikt nie rozmawiał z nimi o tym, bo nie miał wiedzy. I nagle ja, jakaś dziennikarka, dzwonię do nich nieoczekiwanie, w środku dnia i pytam o tę przerażającą historię, pytam o molestowanie. I wiem, że ich świat właśnie rozpada się na kawałki”. Sacha wiedziała, że nie wystarczy tylko spotkać się z tymi ludźmi, zapisać ich historię i wrócić do redakcji. Z wieloma z ofiar zaprzyjaźniła się – opowiada McAdams.
- Ofiary to dziś dorośli ludzie, którzy przez to, na co zostali skazani, nie czują się dobrze w związkach, nie potrafią dzielić się uczuciami – opowiada aktorka – Sacha to niezwykły słuchacz, jest bardzo cierpliwa, współodczuwająca.
W kluczową rolę Marty’ego Barona wciela się nominowany do EMMY Liev Schreiber. – Spotkanie z Marty’m było dla mnie kluczowe. Zrozumiałem dzięki niemu rolę dziennikarstwa. I właśnie to najbardziej podziwiam w tym scenariuszu – że oddaje dziennikarzom i dziennikarstwu jako takiemu prawdę. Marty i dziennikarze są dla mnie w tej historii bohaterami. Marty nie dbał o to, co się stanie z nim. Jest walecznym, odważnym mężczyzną, dla którego prawda ma wartość podstawową.