Karn informuje Mansona, że nic już na niego nie ma, nie potrafi jednak odejść. Charmain jedzie na patrol z dwoma policjantami i spotyka się takim samym seksizmem, jak w biurze. Wszystko się zmienia, gdy policjanci zostają zamordowani z zimną krwią na jej oczach. Shafe zostaje wyciągnięty z tajnego spotkania z Lucille, żeby, razem z Hodiakiem znaleźć sprawcę. Choć Policja podejrzewa, że zabójca był czarnoskóry, Charmain jest niemal pewna, że był biały, choć ledwie go widziała. Aby zapobiec zamieszkom na tle rasowym i wyrzuceniu Charmain z pracy, Shafe i Hodiak postanawiają znaleźć zabójcę. Potrzebują nieoficjalnej pomocy Bunchy’ego Cartera.