Babcia Franklina przypomina sobie, jak w dzieciństwie spędzonym nad Jeziorem Żółwi zakopała w ziemi kapsułę czasu z przedmiotami należącymi do członków jej rodziny w tym z tajemniczym rodzinnym talizmanem. Wkrótce potem wszyscy poza babcią zginęli w tragicznym wypadku, z czym biedaczka tylko z pozoru zdążyła się pogodzić w trakcie swojego 80-letniego życia.