Dziewczyny z Ukrainy wreszcie docierają na miejsce, gdzie wszystko wydaje się nowe i zupełnie inne. Warszawa rozległa, ulice ruchliwe, a kamienica, w której mają mieszkać – trochę przerażająca, ale za to gospodarz gościnny.
Dziewczyny zaczynają szukać pracy. Uliana i Olyia jadą do Piaseczna na targ niewolników. Polina jako pierwsza kategorycznie odmawia pojechania na bazar. Jest nadal kobietą biznesu i zajęcia poszuka przez internet. Swieta szykuje się do pracy u Mecenasa. W najlepszej bluzce i dokładnym makijażu.
Jedna z bocznych uliczek Warszawy. Olya, potrącona przez samochód, pokrwawiona leży na ulicy - kiedy zostaje opatrzona, dwaj policjanci odwożą ją do domu. Ich wizyta w domu dziewcząt przedłuża się...
Polina przystaje na propozycję szefa, będzie kierować pracą pozostałych koleżanek. Olya idzie do pracy do Nowakowej. I bardzo się boi. Nie bez podstaw. Kiedy Nowakowa widzi, jak dziewczyna niesie jej kryształy, jest w stanie przedzawałowym. Po karczemnej awanturze, postanawia jednak dać jej szansę. Olya zostaje wtajemniczona w sztukę czyszczenia kryształów, i nie tylko ich. Uljana dostaje od Profesora skrzypce - kiedy gra na nich w uniesieniu, ciężko wywnioskować z nieprzeniknionej miny Profesora, co sądzi o jej talencie. Swieta dowiaduje się od Kasi, aktorki, u której sprząta i jest z nią zaprzyjaźniona, że na bankiecie po zakończonych zdjęciach ma być Mecenas, a to oznacza, że Swieta koniecznie musi jej na nim towarzyszyć. Swieta jest przerażona.
Kolejny warszawski poranek. Olyia, Uliana, Polina i Swieta piją kawę. Olya jest zasmucona, ponieważ jest pewna, że Nowakowa ją wyrzuciła i choć i tak właściwie jej nie płaciła, to jednak strata pracy zawsze boli. Swieta zaś jest przerażona perspektywą bankietu, na którym ma spotkać swojego Mecenasa.
Swieta, po bardzo udanym bankiecie, na którym mecenas nie tylko zapamiętał jej imię, ale ewidentnie był nią zainteresowany, ma kolejny dylemat. Idzie jednak do mecenasa. Obojgu nie jest łatwo udawać, że nic się nie stało. Mecenas pierwszy postanawia zrobić kolejny krok. Kierując się dobrymi intencjami robi o jeden za dużo.
Profesor podejmuje decyzję, że Uljana będzie pobierała u niego lekcje gry na skrzypcach. W związku z tym potrzebna jest nowa osoba do prowadzenia domu. Za namową Uljany do pracy zgłasza się Olya. Swieta jest rozczarowana zachowaniem mecenasa, który wręczył jej kopertę z pieniędzmi. Z rozpaczy postanawia się upić. Polina próbuje ją pocieszyć. Nagle w drzwiach staje Igor - przyjechał ze Lwowa, bo chce, żeby Olya mu wybaczyła. Polina i Swieta postanawiają ostrzec koleżankę - boją się, że Igor może zagrozić Tomkowi.
Igor odkrywa, że jego Olya spotyka się z Tomkiem. Poprzysięga Tomkowi zemstę. Dziewczyny postanawiają ratować sytuację. Proszą pana Henryka o pomoc. Pan Henryk organizuje zbirów, którzy mają postraszyć Igorka...
Pan Henryk prosi Olyę, żeby posprzątała mieszkanie jego znajomego w Ząbkach. Ani Tomek, ani Olya nie kojarzą faktu, że akurat ta miejscowość kojarzy się z szemranymi interesami. Do Tomka pierwszego dociera, że zawiózł Olyę do domu gangstera.
Swieta jedzie do chorej córeczki na Ukrainę. Towarzyszy jej mecenas, Piotr, który wziął na siebie problemy związane z podróżą. Obrotna i przedsiębiorcza Polina rozkręca kolejny biznes. Nowakowa niespodziewanie traci przytomność i trafia do szpitala.
Nowakowa wychodzi ze szpitala. Towarzyszy jej Olya, która próbuje zająć się nią, jak rodzoną babką, a jednocześnie udowodnić, że nie tylko potrafi czyścić kryształy, ale także oszczędnie gospodarować pieniędzmi. Mecenas wchodzi dosyć szybko i od razu bardzo konkretnie w życie rodzinne Swiety. I nawet zaczyna mu się to podobać. Profesorowi wydaje się, że zaczyna tracić pamięć. Nie wie, że to pierwszy etap planu jego synowej.
Uliana kontynuuje naukę gry u profesora. Od jakiegoś czasu jednak patrzy na swojego nauczyciela z troską, bo przestał na nią wrzeszczeć i z każdym dniem ma coraz smutniejszą minę. Czym martwi się profesor bardzo dobrze wie jego ukochana synowa.
Polina, Uljana, Swieta i Olya wciąż mieszkają u pana Henryka. Przynajmniej na papierze, bo Swieta więcej przebywa u mecenasa, a Olya piętro wyżej u Tomka. Olya za radą Nowakowej zaczęła kurs językowy, Uljana wciąż szlifuje granie na skrzypcach.
Mecenas informuje Swietę, że jego znajomy adwokat, który był na przyjęciu, odkąd dowiedział się, że Swieta jest inżynierem chemikiem, a jej dziadek był sławnym profesorem, nie przestaje o nią wypytywać.
Konflikt w domu Profesora został rozwiązany w zaskakujący dla wszystkich domowników sposób najbardziej zaskoczona tym finałem jest Halina, która odwdzięcza się byciem synową idealną.
Polina, Jacek i Swieta na wycieczkach do Lwowa zarabiają coraz więcej.
Trzyosobowa firma eksportująca na wschód dziecięce ubranka w starciu z oprychami chcącymi haraczu poniosła klęskę. Próba negocjacji z chuliganami zakończyła się dotkliwym pobiciem Jacka. Wobec faktów z przeszłości, z którymi nic nie da się zrobić, Polina popada w zawieszenie zawierające elementy depresji.
Wezwane do nieprzytomnej Uljany pogotowie zawozi ją na SOR. Przyjaciółki wciąż nie wiedzą, że za jej omdleniem stoi Denis, który postanowił odwiedzić matkę Nastki w Warszawie i między innymi poinformować ją, że córka mieszka teraz z nim.
Polina podając dane Uljany z powodu pracy na czarno i braku ubezpieczenia zataja jej prawdziwe imię i nazwisko. Recepcjonistka bez żadnego zdziwienia wpisuje w kartę Anna Karenina.
W domu Profesora trwa narada, w której uczestniczą także Uljana i Pan Henryk. Polina postanowiła ubiegać się o Kartę Polaka i jedzie w tym celu do konsulatu we Lwowie. Sprawa okazuje się skomplikowana. Swieta dostała pracę w firmie chemicznej - sama nie wierzy w szczęście, które ją spotkało.
Profesor decyduje się na przekazanie okupu za skrzypce. Olyia ma nowy problem – matka Tomka chce się z nią zaprzyjaźnić. Swieta zaczyna nowy rozdział w życiu. Potrzebne jest jej nie tylko wsparcie ukochanego, ale i nowe ciuchy. Mecenas zaprasza ją na kolację. Po raz kolejny usiłuje ją przekonać, że powinna u niego zamieszkać. Swieta znów się waha.
Przyszedł czas, że Denis musi „wyśpiewać”, gdzie schował skrzypce profesora. Wydobywanie wiadomości odbywa się przy pełnej współpracy świata przestępczego i stróżów prawa, jednak z przewagą konkretnych działań tych pierwszych.
Widok mecenasa, śpiącego na rozkładanym łóżku w kuchni pana Henryka jest dla Swiety szokiem. Zupełnie inaczej podchodzi do tego właściciel podupadającego apartamentu, upatrując w tym okazję do podreperowania mieszkania. Mecenas już pierwszego wieczoru przynosi do domu zakupy, organizując ucztę jak dla pruskiej armii. Główne danie to sushi. Wszyscy świetnie się bawią z wyjątkiem Swiety, którą targają sprzeczne uczucia.
Olyia wraca na Cynową i w bramie natyka się na Polinę, która nie ma pojęcia, co się wydarzyło. Pomiędzy dziewczynami wywiązuje się awantura, w którą zamieszany jest też Tomek. Mimo że chłopak robi co w jego mocy, żeby naprawić sytuację, Olyia chwilowo nie chce go widzieć.
Polina nakrywa kapitana, który przeszukuje jej torebkę. Wyjmuje jego pistolet i domaga się wyjaśnień. Olyą interesują się tajniacy, którzy obserwują dom Matyldy. Każą dziewczynie założyć podsłuch. Uljana przyjmuje nieoczekiwana ofertę pracy przedstawioną przez synową profesora. Teraz będzie grać w zespole jazzowym.
Polina jest wstrząśnięta słowami urzędnika, który mówi, że ich pradziadkowie byli sąsiadami. Nie takiego egzaminu się spodziewała i akurat do tej lekcji nie bardzo się przygotowała. Urzędnik sprawia wrażenie, że bardziej niż papiery ekscytuje go fakt, że odnalazł sąsiadkę, która na dodatek bardzo mu się podoba. Pan Henryk kontynuuje nauczanie małego Zdunka. Ma w tym swój prywatny interes.
Polina wraca do Warszawy z upragnioną Kartą Polaka. Na dworcu czeka na nią niespodzianka. Ukraińskie pielęgniarki budzą się po nocy u Mecenasa. Razem ze Swietą obmyślają biznes plan. Swieta dodatkowo musi znaleźć rozwiązanie problemu - jak założyć firmę, której nie można założyć, bo się jest Ukrainką. Z pomocą przychodzi nieoceniony Piotr.
Dziewczyny coraz lepiej radzą sobie w Polsce. Polina z Matyldą prowadzą wspólnie restaurację, Uljana odeszła od profesora, ale nie od grania, Olya chodzi na kurs językowy na uniwersytecie, a Swieta postanowiła założyć firmę importującą pielęgniarki. Profesor po odejściu Uljany popada w melancholię. Halina i jej mąż próbują znaleźć jakieś rozwiązanie.
Przerażona Swieta patrzy na odjeżdżającą sprzed ZUSu karetkę z panem Henrykiem w środku - jego wrażliwe serce nie wytrzymało urzędniczej „inwigilacji”. Swieta ma wyrzuty sumienia, że to przez nią. Mecenas uspokaja ukochaną, że wszystko będzie dobrze. Olya ma wrażenie, że jest śledzona. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami z Tomkiem.
Olyia popada w coraz większą paranoję. Jest pewna, że ktoś za nią jednak cały czas chodzi. Zachowuje się tak irracjonalnie, że zaczyna to być trudne do zniesienia. Tomek postanawia sprawdzić, czy jego ukochana nie zwariowała i zaczyna... śledzić Olyę. Gdyby nie był tak bardzo skupiony na tym, żeby jej udowodnić, że to on ma rację, może zauważyłby, że dzieje się coś dziwnego? Pielęgniarki kontynuują rosyjskie konwersacje z panem Henrykiem, który zmęczony szukaniem w głowie słówek, postanawia przerwać ten dziwny precedens. Wyjaśnia, że dziewczyny, które do niego przychodzą, to nie są jego córki, ale po prostu mieszkają razem. Pielęgniarka kiwa głową na znak, że wszystko zrozumiała – aż za dobrze.
Córka kuzynki Haliny, Klaudia, przychodzi z wizytą do profesora. Domownicy nie mogą uwierzyć w to, co widzą... Profesor, mimo melancholii, dostaje ataku śmiechu, kiedy, przyglądając się stojącej przed nim zdezorientowanej Klaudii, przypomina sobie, jak opowiadała o swojej protegowanej Halina... Tomek odkrywa, że jego ukochana naprawdę jest śledzona. Co więcej, odkrywa kto za tym stoi.