Piotr, nazywany przez przyjaciół Pytonem, przyjeżdża z Anglii wziąć ślub z piękną Żanetą. W starym domu otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia zamierza urządzić rodzinne gniazdko dla siebie i narzeczonej. Plany się komplikują, gdy w przeddzień wesela Piotr znajduje ludzkie szczątki, zakopane nieopodal posesji. Chwilę po makabrycznym odkryciu traci przytomność, a po odzyskaniu świadomości odkrywa, że jego znalezisko zniknęło, a on sam nie potrafi przypomnieć sobie niczego z ostatnich godzin. Tymczasem rozpoczyna się wesele. Zaproszeni na ceremonię goście, na czele z bratem Żanety - Jasnym dostrzegają, że z panem młodym zaczyna dziać się coś niepokojącego...
Nie obyło się bez włączenia polskich napisów.Jak na moje to tam nie było żadnej halucynacji tylko każdy wypił kieliszek za dużo a pan młody to chyba z 10.
Żulewska w samych pończochach, ojejku. Cytat z pierwszej sceny: "można mówić po polsku", mogli ograniczyć łamany angielski. Łopatologia, stereotypy, żydzi tfuu
Początek zapowiadał się 7/10, ale im dalej, tym gorzej. Szkoda. Bardzo zmarnowany potencjał. Rozczarowanie niestety.